A może tak rzucić to wszystko i paść owce w Paryżu?

Jeśli obecne pomysły władz miasta i mieszkańców będą konsekwentnie realizowane, Paryż stanie się rolniczą metropolią XXI wieku Krokiem w tym kierunku jest m.in. projekt BienÉlevées; realizują go cztery siostry, które postanowiły uprawiać szafran na tarasie paryskiego Institut du Monde Arabe (Instytutu Świata Arabskiego). Dzięki dotacji z programu Parisculteur mogły założyć kolejną plantację – tym razem na dachu jednego z supermarketów. Program Parisculteurs, który wspiera […]

Jeśli obecne pomysły władz miasta i mieszkańców będą konsekwentnie realizowane, Paryż stanie się rolniczą metropolią XXI wieku

Krokiem w tym kierunku jest m.in. projekt BienÉlevées; realizują go cztery siostry, które postanowiły uprawiać szafran na tarasie paryskiego Institut du Monde Arabe (Instytutu Świata Arabskiego). Dzięki dotacji z programu Parisculteur mogły założyć kolejną plantację – tym razem na dachu jednego z supermarketów.

Program Parisculteurs, który wspiera rolnicze projekty w stolicy Francji, wystartował w 2017 r. Już rok wcześniej władze miasta zobowiązały się przeznaczyć 250 akrów przestrzeni miejskiej na tereny zielone. Jedna trzecia tego obszaru ma zostać wykorzystana na działalność rolniczą.

Dla Paryża to nie tyle nowość, co powrót do dawnej formy. Jeszcze w 1891 roku otoczony był terenami uprawnymi, a 80 proc. produktów sprzedawanych na targowisku Les Halles pochodziło z podmiejskich gospodarstw. Po II wojnie światowej wraz z rozrostem miasta wyznaczano strefy zieleni – były to jednak zamknięte enklawy, których nie można było uprawiać. Sztuczne rozgraniczenie przestrzeni urbanistycznej, rolniczej i naturalnej okazało się szkodliwe dla środowiska.

„Choć liczba terenów zielonych w przeciągu 100 lat wzrosła dwukrotnie,  wskaźnik bioróżnorodności w regionie  Île-de-France dramatycznie spadł” – zauważył w rozmowie z Mirą Kamdar Augustin Rosenthiel, kurator  wystawy Capital Agricole. On i inni twórcy wystawy wierzą, że rozwój rolnictwa miejskiego może stać się sposobem na powrót zarówno do równowagi ekologicznej, jak i równowagi społecznej w mieście, które boryka się z poważnymi podziałami ekonomicznymi.

Produkcja żywności w pobliżu miasta obniżyłaby koszty transportu i związaną z nim emisję spalin. Pozwoliłaby mieszkańcom znaleźć źródło zatrudnienia, a przy tym pozwoliłaby w pełni korzystać z udogodnień miejskiego życia. Małe gospodarstwa mogłyby dostarczać szeroką gamę produktów naturalnych, uzupełniając tym samym monokulturową uprawę zbóż, jaka zdominowała tereny wokół Paryża.

Rewolucyjny projekt urbanistyki rolniczej

Propagatorzy urbanistyki rolniczej (ang. agricultural urbanism) przygotowali część wystawy, na której przedstawili projekty nowoczesnego miasta-ogrodu. Wśród pomysłów – obok ogrodów komunalnych i parków – znalazła się także makieta tramwaju z wagonami przeznaczonymi do przewozu zwierząt. Takimi tramwajami można by przewozić owce na wypas do miejskich parków, gdzie niepotrzebne byłyby już więcej głośne i nieekologiczne kosiarki spalinowe.

Podobny projekt już realizuje kolektyw Parti Poetique, założony w 2004 roku przez artystę Oliviera Darné. Jego członkowie utrzymują obecnie 120 uli na terenie Saint-Denis – to prawdopodobnie największa miejska pasieka w Europie. Od 2017 roku we współpracy z organizacją Fermes de Gally kolektyw wydzierżawił od miasta teren, na którym powstało otwarte gospodarstwo Zone Sensible. To miejsce, gdzie wielokulturowa społeczność może spędzać razem czas, doglądać zwierząt, przygotowywać wspólnie posiłki z wyhodowanych w ogrodzie warzyw i korzystać z oferty wydarzeń kulturalnych, jaką proponują gospodarze.

Wspólnym celem Parti Poetique i Fermes de Gally jest nie tylko edukacja w zakresie rolnictwa i zrównoważonej gospodarki, ale także stworzenie nowych miejsc pracy.

Seine-Saint-Denis to najbiedniejszy departament paryskiej metropolii. To także obszar najbardziej zróżnicowany etnicznie, o wysokiej stopie bezrobocia i dużej przestępczości.

Twórcy Zone Sensible wierzą, że w ten sposób przynajmniej w niewielkim stopniu przyczynią się do zintegrowania mieszkańców Saint-Denis i rewitalizacji okolicy, dotąd pozostającej synonimem społecznego wykluczenia.

Źródło: The New York Review of Books

Opublikowano przez

Dominika Kardaś


Specjalistka od literatury i kultury. Najchętniej pisze o sprawach bliskich człowiekowi. Jak każdy typowy milenials zaliczyła epizod w korpo. Ulubiony sport: chodzenie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.