Duchowość a dobrostan, czyli człowiek religijny na psychoterapii

Vocatus atque non vocatus Deus aderit! – „Wzywany czy nie, Bóg przybywa”! Ta starożytna sentencja w świecie zachodnim zaistniała za sprawą Erazma z Rotterdamu, a którą za motto przyjął Carl Gustaw Jung, twórca psychologii głębi. Szwajcar podtrzymywał, że nie spotkał się z przypadkiem pacjenta przed 35. rokiem życia, u którego rozwiązanie wewnętrznego konfliktu na tle religijnym nie przyniosłoby pozytywnych skutków w postaci poprawy funkcjonowania. Europa na początku XX wieku prezentuje zupełnie inny kontekst kulturowy i społeczny. Czy jednak atencja, z jaką ojciec psychologii głębi traktował religię, nie określa jej jako istotnego czynnika wpływającego na dobrostan człowieka?