Rzeczywistość stała się więzieniem. Lekarstwem na zmorę współczesności mogą być Tolkien i Sapkowski

J. R. R. Tolkien pytał kiedyś: „Czemuż gardzić człowiekiem, który, zamknięty w więzieniu, próbuje się z niego wydostać i powrócić do domu? […]” Czy rzeczywistość w istocie jest więzieniem? Czy ucieczki do fikcyjnych światów można potraktować jako formę terapii?