Cenzurowanie klasyki literackiej. Poprawnościowy terror czy etyczne zobowiązanie?

„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie” – pisał Carlos Ruiz Zafon w jednym z rozdziałów Cienia wiatru. W dobie współczesnych mód na poprawianie klasycznych dzieł literackich i wykluczanie „niewygodnych” twórców ze zbiorowej pamięci czytelników słowa pisarza nabierają nowego znaczenia. Czy wspomniane praktyki świadczą o naszym lęku przed przeszłością? Są przejawem „terroru poprawnościowego” czy próbą przewartościowania naszej kultury? A może chodzi wyłącznie o pieniądze?