Urok kiczu. Do czego są nam potrzebne słabe filmy i kiepskie książki?

Kicz jest jedną z najbardziej niejednoznacznych kategorii opisu kultury i sztuki. Kojarzy nam się najczęściej z tandetą, jarmarcznością i jaskrawą przesadą. Mimo iż chętnie krytykujemy dzieła, które uznajemy za kiczowate, często ulegamy specyficznemu urokowi „słabych” filmów i książek. Ale co to właściwie znaczy, gdy mówimy, że dana książka lub film są słabe? Czy możemy mówić o uniwersalnych wyznacznikach kiczu, czy są one raczej determinowane przez ekonomię i aktualne dyskursy kulturowe?