Resentyment, czyli co truje nasze dusze?

Każdy choć raz czuł zazdrość. Często zwyczajnie nie wiemy, jak zdobyć „obiekt” naszych marzeń: osobę, rzecz, umiejętność, która wydaje się cenna. Jeszcze częściej zazdrościmy, ale nie chce się nam wysilić, by sięgnąć po upragnione dobro. Wtedy – w życiu prywatnym, ale i publicznym – wykorzystujemy „lekarstwo” dostępne od ręki – resentyment. Tłumaczymy sobie, że to, czego pragniemy, wcale nie jest wartościowe. A potem zaczynamy potępiać tych, którzy mają niedostępną dla nas wartość.