Uberem jazda bez trzymanki

Korporacja, która zrewolucjonizowała światowy transport, planuje kolejny przewrót – wprowadzenie do użytku autonomicznych jednośladów. Konstruktorzy stoją przed skomplikowanym technologicznym wyzwaniem, ale realizacja projektu może przynieść spore korzyści – także mieszkańcom miast Informacje o nowej koncepcji Ubera są na razie szczątkowe. Jak podaje magazyn Wired, firma planuje prace nad rozszerzeniem floty o autonomiczne skutery. Są one mniej skomplikowany, niż samochody, ale wyzwania, jakie stoją przed konstruktorami, są tak samo […]

Korporacja, która zrewolucjonizowała światowy transport, planuje kolejny przewrót – wprowadzenie do użytku autonomicznych jednośladów. Konstruktorzy stoją przed skomplikowanym technologicznym wyzwaniem, ale realizacja projektu może przynieść spore korzyści – także mieszkańcom miast

Informacje o nowej koncepcji Ubera są na razie szczątkowe. Jak podaje magazyn Wired, firma planuje prace nad rozszerzeniem floty o autonomiczne skutery. Są one mniej skomplikowany, niż samochody, ale wyzwania, jakie stoją przed konstruktorami, są tak samo trudne, jak wyzwania dla twórców algorytmów operujących autami.

Pierwszym problemem jest utrzymanie równowagi, szczególnie podczas jazdy na autopilocie bez pasażera. Zachowanie balansu dla człowieka jest naturalnym odruchem, ale oprogramowanie skutera będzie trzeba tego nauczyć od podstaw.

Oczywiście tę kwestię będzie można pominąć, jeśli Uber zdecyduje się na przykład na skutery trójkołowe. Jednym ze światowych pionierów w tej dziedzinie jest singapurska firma Scootbee, która ciągle testuje takie pojazdy. Scootbee chce, by skutery same dojeżdżały do zamawiającego je użytkownika, same wracały do bazy, podłączały się do ładowania itp.

Kolejna trudność to nieco inne środowisko, w jakim skutery będą się poruszać. Są znacznie bardziej narażone na niepożądane interakcje na przykład z pieszymi. I choć potencjalne szkody wyrządzone przez zderzenie z jednośladem są znacznie mniejsze, niż przy wypadku samochodowym, to i tak zestaw czujników oraz system reagowania muszą być jeszcze bardziej precyzyjne. Skuter, z racji swoich rozmiarów, jest też bardziej narażony na to, że wjedzie gdzieś, skąd nie będzie w stanie wyjechać.

Autonomiczna mikromobilność może się opłacić

Program autonomicznej mikromobilności jest wprawdzie dość skomplikowany, ale może być bardzo opłacalny. Firmy zajmujące się wypożyczaniem skuterów czy rowerów miejskich dużą część wydatków ponoszą na obsługę punktów dostępu, np. na rozwiezienie nocą pojazdów w różne punkty miasta. W przypadku pojazdów autonomicznych nie byłoby takiej konieczności – skutery jeździłyby same tam, gdzie są najbardziej potrzebne.

Autonomiczne mikromobilność wpisuje się w deklarowaną przez Ubera ideę zrewolucjonizowania transportu osobowego. Ma to ogromne znaczenie w przypadku miast zmagających się z korkami i brakiem parkingów. Warto mieć także na uwadze, że skutery produkują mniej zanieczyszczeń niż samochody, co z punktu widzenia jakości powietrza jest faktem nie do przecenienia.

Opublikowano przez

Michał Niepytalski


Specjalizuje się w tematach naukowych, nowej technologii i jej społecznym oddziaływaniu. Jest zafascynowany eksploracją kosmosu i tym, co jeszcze niedawno wydawało się domeną science-fiction, a staje się częścią codzienności.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.