Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
W Australii trwa dyskusja o tym jak się bronić i czy wykorzystać do tego broń jądrową
Hugh White jest nie tylko wykładowcą uniwersyteckim, ale także byłym doradcą ds. bezpieczeństwa państwa w kilku rządach. Od lat zwraca uwagę na zmieniający się układ sił w rejonie Pacyfiku. Jego wydawana niedawno książka zatytułowana Jak bronić Australii (ang. How to Defend Australia) wywołała ożywioną dyskusję wśród osób zawodowo zajmujących się tematyką bezpieczeństwa.
White poddał w niej pod dyskusję m.in. fundamentalną z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa kwestię: czy kraj powinien postarać się o głowice nuklearne? Z technicznego punktu widzenia nie byłoby to niemożliwe. Australia jest krajem zaawansowanym technologicznie, posiada ogromne zasoby uranu, jest trzecim na świecie – po Kazachstanie i Kanadzie – jego eksporterem.
Z drugiej jednak strony Australia nie posiada ani jednej elektrowni atomowej i znajduje się pod parasolem ochronnym Stanów Zjednoczonych. White uważa jednak, że znaczenie tego sojuszu maleje. Wśród przyczyn wymienia nieprzewidywalność amerykańskiej administracji od czasu, gdy w Białym Domu zasiadł Donald Trump, oraz zmianę w układzie sił w regionie południowego Pacyfiku.
Hugh White przekonuje, że o ile jeszcze dwadzieścia kilka lat temu przewaga USA na morzu paraliżowała wszelkie ofensywne zakusy Chin, to obecnie ten straszak jest wyjątkowo niepewny. Nawodny potencjał Chin groziłby Amerykanom ogromnymi stratami w przypadku bezpośredniego konfliktu. A taka perspektywa, zdaniem analityka, sprawia, że bezwarunkowa pomoc ze strony Waszyngtonu staje się mniej pewna.
O ile w tej kwestii australijscy komentatorzy na ogół zgadzają się z White’em, to zaproponowane przez niego metody radzenia sobie z tą sytuacją budzą mieszane uczucia. I sprzeciw w kręgach polityków, bo w Canberze istniej ponadpartyjny konsensus w sprawie zarówno broni atomowej, jak i kierunków polityki obronnej.
Ekspert nie szczędzi temu politycznemu porozumieniu słów krytyki. Za zbędne uważa np. inwestowanie w okręty nawodne, których głównym celem jest osłanianie lotnictwa i akcji desantowych – a więc działań ofensywnych. Według niego władze powinny przeznaczyć większe środki na budowę okrętów podwodnych i podjąć dyskusję na temat uzbrojenia ich w rakiety z głowicami nuklearnymi.
Zdaniem White’a jest to odpowiedni sposób na powstrzymanie ewentualnej ekspansji Chin w regionie. Jak jednocześnie zaznacza, realizacja takiej polityki wymagałaby znacznego podniesienia wydatków budżetowych na wojsko – nawet do 4 proc. PKB. Obecnie wskaźnik ten wynosi ok. 2 proc.
Źródła: AFP, The Conversation, The Australian Strategic Policy Institute
]]>