Nauka
Technologia wodorowa na morzach. Yamaha tworzy silniki przyszłości
20 listopada 2024
Kambodża to kolejny azjatycki kraj, który sprzeciwia się przyjmowaniu ogromnych ilości odpadów z państw zachodnich
„Kambodża nie jest śmietnikiem, na który zagraniczne kraje mogą wywozić swoje elektroniczne i plastikowe odpady” – powiedział Neth Pheaktra, rzecznik ministerstwa środowiska.
Kambodżańscy urzędnicy ogłosili, że znalezione 1600 ton śmieci odeślą do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Powołano także specjalną komisję rządową, która wyjaśni, w jaki sposób kontenery trafiły do Kambodży. Pheaktra zapowiedział, że sprawcy zostaną ukarani grzywną i postawieni przed sądem.
Kambodża ma również poważny problem z odpadami na miejscu. Brakuje odpowiedniej infrastruktury do ich przetwarzania i składowania, a świadomość społeczna w tej kwestii jest niewielka.
W ubiegłym roku Chiny zakazały importu odpadów z tworzyw sztucznych pod kątem ochrony środowiska, co wywołało chaos w globalnym recyklingu. Zachodnie kraje zaczęły intensywnie poszukiwać nowych miejsc w Azji, do których mogłyby wysyłać śmieci, także nielegalnie.
Przeciwko temu procederowi buntują się kolejne państwa. Na początku roku Filipiny zaangażowały się w długotrwały dyplomatyczny spór o śmieci z Kanadą. Prezydent Filipin Rodrigo Duterte odwołał swojego ambasadora w Ottawie, zanim Kanada zgodziła się na odebranie ponad 2 tys. ton śmieci.
Także władze Indonezji ogłosiły, że kilkadziesiąt kontenerów pełnych odpadów zostanie odesłanych do Francji i Australii. Podobną decyzję podjęły również władze Malezji, po odkryciu blisko 150 nielegalnych zakładów recyklingu, stanowiących zagrożenie dla zdrowia ludzi i stanu środowiska naturalnego.
W maju 187 krajów podpisało porozumienie dające krajom uprawnienia do blokowania importu skażonych lub trudnych do recyklingu plastikowych śmieci. Kilka państw nie złożyło jednak podpisu; wśród nich były Stany Zjednoczone, Korea Północna, San Marino i Fidżi.
Źródła: Guardian, New York Post, CNN