Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Badanie przeprowadzone wśród młodych osób z 72. krajów wykazało, że dobrobyt państwa nie przekłada się na ich poczucie szczęścia. Naukowcy wskazują, że wynika to większej konkurencji między uczniami w krajach zamożnych.
Mogłoby się w bogatym i mądrze zarządzanym kraju wszyscy będą szczęśliwi. Ostatnie badania prowadzone przez Roberta Rudolfa i Dirka Bethmanna pokazują, że szczęście nastolatków wcale nie jest związane z bogactwem ich kraju. Wzmożona konkurencja wśród młodzieży negatywnie wpływa na ich dobrostan psychiczny.
Nikomu nie trzeba udowadniać, że w kraju rozwiniętym żyje się lepiej. Jest lepszy dostęp do edukacji, która równocześnie jest na lepszym poziomie czy medycyny. Nie można zapomnieć o lepszych zarobkach i wyższym poziomie życia. Nikt chyba nie będzie zdziwiony, że według badań mieszkańcy krajów rozwiniętych są szczęśliwsi niż ich biedniejsi sąsiedzi.
W kwestii odczuwania zadowolenia z życia przez dorosłych sprawa jest prosta. Im człowiek więcej zarabia tym jego poczucie szczęścia i zadowolenia jest wyższe. Kwestii przyjrzał się amerykański naukowiec Matthew A. Killingsworth.
Rudolf i Berthman postanowili sprawdzić jak szczęście i zadowolenie z życia odczuwają młode osoby. Wydawać by się mogło, że ludzie mający całe życie przed sobą i do tego mieszkająca w bogatym kraju będzie miała pełnię szczęścia. Okazuje się, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
Naukowcy korzystali z danych PISA z 2018 roku. Wzięło w nim udział prawie 500 tys. 15-latków z 72. państw świata. Wyniki pokazują negatywny związek między PKP per Capita, a satysfakcją z życia. Wynik stoi w wyraźnym kontraście z osobami dorosłymi. Uczestnicy badania odpowiadali na pytanie: „Ogólnie rzecz biorąc, jak bardzo obecnie jesteś zadowolony z całego swojego życia?”. Ankietowani musieli w odpowiedzi posłużyć się skalą od 0 do 10. Przy czym 0 oznaczało „całkowicie niezadowolony ze swojego życia”, a 10 „całkowicie zadowolony”.
Kolejnym krokiem było pozyskanie danych o PKB per capita każdego z państw uczestniczących w badaniu. Zestawianie danych doprowadziło naukowców do odpowiednich wniosków.
Wniosek, do którego doszli badacze jest wodą na młyn dla wszystkich dorosłych, którzy twierdzą, że „młodzi, to nic nie wiedzą o życiu”. Okazuje się, że punkt widzenia nastolatków znacząco różni się od dorosłych. Badacze pokazali, że zależność między PKP per capita, a zadowoleniem z życia nastolatków jest ujemna. Oznacza, że im bogatszy kraj tym nastolatki są „smutniejsze”.
Sprawców tej sytuacji należy szukać w szkole. Według badaczy, to edukacja odpowiada za niższe zadowolenie z życia wśród młodych osób. W krajach rozwiniętych uczniowie mają większą konkurencję, co sprawia, że muszą włożyć więcej energii, by osiągnąć założone cele. Dobrym przykładem jest Korea Południowa. Uczniowie w tym kraju spędzają 12-16 godzin dziennie na nauce. Z jednej strony dzięki temu koreańska młodzież osiąga lepsze wyniki w testach od kolegów z mniej zamożnych krajów. Z drugiej strony ich wysiłek jest obarczony wyższymi kosztami psychicznymi. I stąd bierze się właśnie mniejsze zadowolenie z życia.
Z rankingu opracowanego przez ONZ wynika, że Polska nie jest najlepszym miejscem do dorastania. Pod względem dobrostanu dzieci Polska zajmuje dalekie, bo 31 miejsce, na 38 państw. Wśród polskich nastolatków dochodzi do samobójstw oraz licznych przypadków depresji. Rocznie w Polsce aż 9 n 100 tys. nastolatków zabija się. Zadowolenie z życia jest również na rażąco niskim poziomie.
Polska młodzież ma za to bardzo dobre podstawowe umiejętności szkolne. Posiada je 7 na 10 uczniów. Gorzej jest z umiejętnościami społecznymi. Jedna trzecia 15-latków twierdzi, że nawiązywanie głębszych relacji przychodzi im trudno. Możemy myśleć, że ostatecznie najważniejsze są umiejętności szkolne, ale badanie Rudolfa i Berthmana pokazuje, że liczą się nie tylko wiedza i umiejętności. Bo co nam z tego, jeśli przyszłe pokolenia będą może i w miarę dobrze wykształcone, ale równocześnie utworzą społeczeństwo samotne?
Polska młodzież narzeka niemalże na każdy aspekt życia. Co dziesiąte dziecko krytycznie ocenia siebie, 17 proc. odczuwa smutek często lub zawsze. Alarmujące są wyniki o samotności. 12 proc. uczniów 2. klasy szkoły podstawowej odczuwa samotność. Tyle samo nie odczuwa zadowolenia z życia. Aż 11 proc. twierdzi, że rzadko się bawi lub nigdy tego nie robiło. Jeszcze gorzej jest w liceum. 37 proc. czuje się samotna, a 45 proc. jest przytłoczona problemami. Wyniki badania wskazują, że młodzież licealna ma zdecydowanie więcej problemów niż ich koledzy i koleżanki z techników. Różnice między nimi są spore, ponieważ wynoszą 10 punktów procentowych.
Patrząc się na powyższe wyniki nie trudno dojść do wniosku, że działać musimy my – dorośli. Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak wskazuje na kilka działań. Przede wszystkim należy wdrożyć programy psychoedukacyjne związane z leczenie depresji i jej zapobieganiem. Także rodzice powinni brać w nich udział. Rzecznik wskazuje, że 90 proc. dzieci, które razem z rodzicami brały udział w tego typu zajęciach jest w domu szczęśliwa.
Czy nasze dzieci będą jeszcze kiedyś szczęśliwe? Niektóre z tego wyrosną, a niektóre popadną w dalszą chorobę. Najważniejsze, to być świadomym problemu i poszukiwać oraz wdrażać rozwiązania.
Może cię również zainteresować: