Nauka
Kupujemy więcej, niż planujemy. Tak działa psychologiczna pułapka
22 grudnia 2025

Jest środek nocy. Budzisz się nagle, serce bije szybciej niż powinno, a w głowie pojawia się niepokój. Najnowsze badania z 2025 roku pokazują jednak, że takie nocne pobudki mają konkretną, biologiczną przyczynę i w większości przypadków nie są niczym groźnym.
Sen nie jest stanem całkowitego wyłączenia organizmu. W nocy ciało cały czas pracuje według rytmu dobowego. Około 2–3 nad ranem zaczyna rosnąć poziom kortyzolu, czyli hormonu, który ma przygotować organizm do porannego przebudzenia. To proces naturalny i potrzebny.
Problem pojawia się wtedy, gdy ten wzrost jest zbyt gwałtowny lub zaczyna się za wcześnie. W takiej sytuacji organizm reaguje pobudzeniem, mimo że noc jeszcze się nie skończyła. Sen zostaje przerwany, a ciało przechodzi w tryb czuwania.
Kortyzol działa pobudzająco na układ nerwowy. Gdy jego poziom szybko rośnie, serce zaczyna bić szybciej, oddech się skraca, a ciało wchodzi w stan podwyższonej gotowości. To dokładnie ten sam mechanizm, który uruchamia się w ciągu dnia w sytuacjach stresowych.
W nocy taka reakcja jest szczególnie niepokojąca, bo pojawia się bez wyraźnej przyczyny. Mimo to w większości przypadków nie oznacza problemów z sercem, lecz naturalną odpowiedź organizmu na sygnał hormonalny.
Najnowsze badanie z 2025 roku (opublikowane w Proceedings of the Royal Society B) pokazuje, że tempo wzrostu kortyzolu u zestresowanych osób jest wcześniejsze i ostrzejsze.
Gdy ciało się pobudza, mózg również przechodzi w stan czujności. Zaczyna analizować i wracać do spraw, które w ciągu dnia łatwiej było odsunąć na bok. Gdy kortyzol wzrośnie, mózg przechodzi w tryb czujności. Zaczynasz rozmyślać o problemach.
To ruminacja – negatywne krążenie myśli. Brak snu zwiększa poziom stresu następnego dnia, a stres pogarsza jakość snu kolejnej nocy. W ten sposób łatwo wpaść w błędne koło nocnych pobudek. Serwis Verywell Mind twierdzi, że sam skok poziomu kortyzolu jest w stanie wybudzić osobę będącą w stanie hiperstresu.
Badania i obserwacje pokazują, że nocne pobudki około trzeciej nad ranem najczęściej dotyczą osób żyjących w przewlekłym stresie lub zmagających się z lękiem. Częściej zdarzają się także u kobiet w okresach zmian hormonalnych oraz u osób, które piją kawę po południu albo alkohol wieczorem.
Duże znaczenie ma również nieregularny tryb życia, brak stałych godzin snu i częste zmiany rytmu dnia.
Najważniejsze to nie sięgać od razu po telefon i nie próbować na siłę zasnąć. Jasne światło i bodźce tylko zwiększają pobudzenie organizmu. Lepiej skupić się na spokojnym, wolnym oddechu i pozwolić ciału stopniowo się uspokoić. W wielu przypadkach już po kilku minutach tętno zaczyna zwalniać, a napięcie wyraźnie się zmniejsza.
Psychologowie proponują prostą technikę:
Powtórz 4 razy. To szybko uspokaja serce i obniża kortyzol
Kluczowe jest ustabilizowanie rytmu dobowego. Pomaga regularne wstawanie o tej samej porze, poranna ekspozycja na światło dzienne oraz unikanie kofeiny w drugiej połowie dnia.
Ważne są także regularne posiłki i aktywność fizyczna, najlepiej we wcześniejszych godzinach. To niewielkie zmiany, które z czasem wyraźnie poprawiają jakość snu.
Ciekawe informacje o stresie i emocjach znajdziesz również na naszym kanale YouTube
Jeśli regularnie budzisz się około trzeciej nad ranem z walącym sercem, organizm daje znać, że jest przeciążony stresem. W większości przypadków nie jest to objaw choroby, lecz sygnał, że warto zadbać o rytm dnia i regenerację.
Dobra wiadomość jest taka, że ten mechanizm można stopniowo wyciszyć i odzyskać spokojny sen.
Specjalne życzenia na Boże Narodzenie dla Naszych Czytelników od redakcji Holistic News
Przeczytaj również: Jedz te produkty, by pokonać stres. Działają jak naturalny bufor