Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Wkrótce pierwsze państwo na świecie wprowadzi budżet, który zostanie przygotowany w oparciu o dobrostan mieszkańców
Australijski ekonomista Paul Bloxham w 2014 r. określił gospodarkę Nowej Zelandii mianem „gwiazdy rocka”. Pomimo światowych zawirowań ekonomicznych zapowiadał jej dalszy wzrost.
Rzeczywiście, pięć lat temu, rozwijała się najszybciej spośród 34 państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Bloxham, który stał się ulubieńcem nowozelandzkich mediów, w kwietniu poinformował, że nie przewiduje, by „gwiazdorska pozycja” wyspiarskiego kraju miałaby być zagrożona.
Wykluczeni z gospodarczego boomu
Ale badania pokazują, że niektóre grupy społeczne nieproporcjonalnie skorzystały na trwającym od niemal dekady gospodarczym boomie. Z raportu „State of the Investor Nation” wynika, że co trzeci Nowozelandczyk – według własnej opinii – „ledwo wiąże koniec z końcem lub jakoś sobie radzi”. Ta liczba zdecydowanie rośnie, np. wśród emerytów.
Przykładem jest rynek mieszkań. W ostatnich latach ceny astronomicznie poszybowały w górę i należą obecnie do najwyższych na świecie. Spowodowało to poważny kryzys na rynku nieruchomości – zabrakło mieszkań w przystępnej cenie.
Nowozelandczycy, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupno czy wynajęcie domu, przeprowadzili się do przyczep, mobilnych kontenerów czy namiotów – często stawianych na posesjach przyjaciół lub znajomych.
Grand Robertson, minister finansów Nowej Zelandii, ogłaszając nowy plan budżetowy, stwierdził, że pomimo sukcesów gospodarczych wielu mieszkańców kraju zostało pozostawionych samym sobie – w rezultacie wzrosła liczba samobójstw, bezdomność oraz dotacje na pomoc żywnościową.
Budżet dobrego samopoczucia
Sytuacji zaradzić ma nowy budżet. Opiera się na opracowanym pod koniec 2018 r. dokumencie Living Standards Framework, który wprowadził sposoby pomiaru dobrostanu Nowozelandczyków. Wśród kluczowych czynników wyróżniono: tożsamość kulturową, stan środowiska naturalnego, fakt posiadania mieszkania, wysokość dochodu czy powiązania społeczne.
„Dla mnie dobre samopoczucie oznacza życie zgodnie z własnym celem, równowagą i posiadaniem możliwości, by tak robić” – powiedział Robertson. Priorytetami nowego planu finansowego mają być walka z biedą wśród dzieci i przemocą domową oraz dbanie o zdrowie psychiczne Nowozelandczyków.
Krajowy poziom dobrostanu już wcześniej zaczęła mierzyć Wielka Brytania, ale to Nowa Zelandia staje się pierwszym krajem rozwiniętym, który zdecydował się zaprojektować cały budżet wokół priorytetu samopoczucia obywateli.
Źródła: Guardian, New Zealand Herald, Radio New Zealand