Nauka
Dobrej nocy. Naukowcy odkryli, jak sny pobudzają kreatywność
22 listopada 2024
Rewolucja w edukacji to niezaprzeczalny fakt. Trwa debata na temat tego, czy zachęcać uczniów do pracy z narzędziami takimi, jak ChatGPT. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy przynoszą one więcej szkody, czy są pożyteczne. Sztuczna inteligencja (AI) przyprawia o ból głowy nauczycieli na całym świecie.
W pierwszym odruchu eksperci chcą zakazać wszelkiej formy pomocy ze strony AI (np. chatGPT). To zrozumiała postawa, która wynika ze wcześniejszych obserwacji. Dzięki algorytmom dzieci i młodzież w prosty sposób mogą ściągać odpowiedzi na egzaminach, czy odrobić zadaną pracę domową.
Dyskusja jednak się toczy, głównie w mediach społecznościowych. W wielu grupach dotyczących edukacji pojawiają się opinie, że nauczyciele powinni „przystosowywać uczniów” do życia w świecie pełnym chatbotów, a nie po prostu ich zakazywać.
Chyba wszyscy są zdania, że sztuczna inteligencja będzie się rozwijać. Jej ignorowanie w edukacji może być niedźwiedzią przysługą dla uczniów. Problemu nie należy pomijać, ale zastanowić się nad tym, w jaki sposób technika może przysłużyć się społeczeństwu i osobom wchodzącym na rynek pracy.
ChatGPT jest w stanie wygenerować eseje, opowiadania i teksty piosenek. Przygotowuje też streszczenia prac badawczych, które są na tyle dokładne, że zaskakują naukowców. Tego typu aplikacje uczą się na ogromnych zbiorach danych. Jednak trzeba pamiętać, że ich odpowiedzi bywają nieścisłe i mylne. W szkołach powinno się o tym mówić.
Około 30 proc. uczniów używało ChatGPT przy pisaniu zadanych im prac – wynika z badań przeprowadzonych przez Intelligent.com. Być może profesorowie powinni jasno określić swoje stanowisko dotyczące AI już na samym początku prowadzonego kursu.
Może Cię zainteresować:
„Nie można tego zjawiska ignorować. Myślę, że niezwykle ważne jest, aby studenci, wykładowcy i absolwenci stali się ekspertami w dziedzinie sztucznej inteligencji, ponieważ będzie ona przekształcała niemal każdą branżę”
– mówi prof. Jules White z Uniwersytetu Vanderbilta.
Uczelnia ta jest jedną z pierwszych na świecie, która otwarcie popiera rozwój AI. Swoim studentom oferuje szkolenia i warsztaty, które mają ich przygotować na życie w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję.
Eksperci obawiają się, że uczniowie i studenci będą ściągać na egzaminach, pytając chatboty o odpowiedzi na zadane pytania. Tym bardziej edukacja na temat sztucznej inteligencji wydaje się tak ważna. Nie trzeba plagiatować ani kopiować treści, aby osiągnąć sukces.
Polecamy:
Wielu wykładowców włącza sztuczną inteligencję w swoje programy nauczania. Przykładem jest dr Diane Gayeski z Ithaca College, która poprosiła swoich uczniów m.in. o to, aby na podstawie AI pisali pytania do rozmów kwalifikacyjnych, generowali treści w mediach społecznościowych i odpowiadali na krytyczne komentarze w sieci.
„Moim zadaniem jest przygotowanie studentów do sprawnego zarządzania komunikacją firm i do kontaktów z mediami. Specjaliści z tych obszarów już używają narzędzi AI w swojej codziennej pracy. Chciałabym, aby wszyscy mówili otwarcie o tym, że cytują tekst wygenerowany przez ChatGPT”
– wyjaśnia Gayeski.
Nie powinniśmy obrażać się na rzeczywistość. Nauczyciele muszą poznać AI, ponieważ nawet jeśli nigdy sami jej nie użyją, zrobią to ich uczniowie.
Zobacz więcej:
Źródło: CNN