Humanizm
„A pani nie jest za młoda?” Terapeuci z pokolenia Z mają problem
03 czerwca 2025
Chińska misja kosmiczna Tianwen-2 ma w ciągu najbliższych lat pobrać próbki z niewielkiej asteroidy i dostarczyć je na Ziemię. Następnie zbada odległą kometę. To kolejny śmiały krok Chin w ambitnym planie eksploracji kosmosu.
Start rakiety Long March (ang. Długi Marsz) z kosmodromu Xichang był jak zwykle widowiskowy. Na jej pokładzie znalazła się sonda, która potwierdza, że chińska misja kosmiczna rozwija się z rozmachem. Tianwen-2, bo taką otrzymała nazwę, ma być pierwszą chińską próbą dostarczenia na Ziemię próbek asteroidy.
Sonda najpierw dotrze do niewielkiej planetoidy krążącej blisko Ziemi. Po wykonaniu głównego zadania poleci dalej zbadać odległą kometę. Jeśli wszystko się powiedzie, Chiny dołączą do elitarnego grona państw, które z powodzeniem sprowadziły próbki asteroidy na Ziemię. Dotychczas udało się to tylko Stanom Zjednoczonym i Japonii. Chińska misja kosmiczna Tianwen-2 pokazuje więc szybko rosnące ambicje Chin w kosmosie.
Sonda wystartowała pod koniec maja 2025 roku i leci w kierunku planetoidy 469219 Kamoʻoalewa. Ten niewielki, kilkudziesięciometrowy obiekt krąży wokół Słońca po orbicie zbliżonej do ziemskiej. Naukowcy przypuszczają, że może to być fragment Księżyca wyrzucony w przestrzeń kosmiczną w wyniku potężnego zderzenia. Plan zakłada, że sonda dotrze do Kamoʻoalewa w lipcu 2026 roku. Następnie przez około siedem miesięcy będzie go badać oraz zbierać z niego próbki. Pod koniec 2027 roku niewielka kapsuła z zebranym materiałem ma powrócić w kierunku Ziemi.
To jednak nie będzie koniec misji. Główny statek, po wysłaniu próbek, skorzysta z asysty grawitacyjnej Ziemi i wyruszy w sześcioletnią podróż do komety 311P/PANSTARRS. Chińska misja kosmiczna z Tianwen-2 ma ambitne plany na przyszłość.
Polecamy: Planeta z ogonem jak kometa. Wyparowuje z każdym okrążeniem gwiazd
Poniżej możecie zobaczyć start chińskiej rakiety:
Mimo że Chiny mają już na koncie udane misje sprowadzenia próbek księżycowych oraz lądowanie łazika na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, zbliżenie się do tak małego ciała niebieskiego jak Kamoʻoalewa to zupełnie nowe wyzwanie. Drobne asteroidy i komety dysponują niezwykle słabym i nieregularnym polem grawitacyjnym, co uniemożliwia zastosowanie tradycyjnego manewru orbitalnego wokół nich, tak jak ma to miejsce w przypadku planet.
„To tak, jakby próbować zadokować statek do góry dryfującej w przestrzeni kosmicznej, która obraca się w nieprzewidywalny sposób i prawie nie ma grawitacji. Dlatego lądowanie, a nawet samo zbliżenie się, wymaga ekstremalnej precyzji, większej autonomii sondy i bardzo starannego planowania” – tłumaczy w rozmowie z portalem Space News, Franco Perez-Lissi, inżynier Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Zebrane przez Tianwen-2 próbki z Kamoʻoalewa pozwolą dokładnie przeanalizować skład i strukturę planetoidy oraz zweryfikować hipotezę o jej księżycowym pochodzeniu. Porównanie właściwości tych próbek z materiałem z innych asteroid dostarczy cennych danych o różnorodności i ewolucji małych ciał Układu Słonecznego. Zdaniem naukowców materiał z kosmosu może również kryć wskazówki na temat początków Układu Słonecznego, a nawet chemicznych podstaw życia. Misja do Kamoʻoalewa jest częścią większej chińskiej misji kosmicznej.
„Asteroidy zapewniają wgląd w historię ewolucji Ziemi. Jedna z hipotez głosi, że woda na naszej planecie została przyniesiona przez małe ciała niebieskie. Ich zderzenia z naszą planetą, takie jak to, które wyeliminowało dinozaury, ukształtowały ewolucję lądową” – powiedział Liu Jianjun, zastępca głównego projektanta misji Tianwen-2 cytowany przez chiński portal People’s Daily Onlline.
Poprzednia misja, Tianwen-1, dostarczyła w 2021 roku orbitera i łazik na Marsa. Było to pierwsze udane lądowanie chińskiego pojazdu na obcej planecie. Chiny przygotowują już kolejne misje z tej rodziny: Tianwen-3 (planowany powrót próbek z Marsa) oraz Tianwen-4 (ekspedycja do systemu Jowisza). Misja chińska kosmiczna obejmuje, jak widać, szeroki zakres działań.
Starania te wpisują się w długofalową strategię eksploracji kosmosu realizowaną przez Państwo Środka. Chińska misja kosmiczna to nie tylko nauka, ale również demonstracja rosnących możliwości technologicznych kraju. Naukowcy z Państwa Środka podkreślają znaczenie astrobiologii i poszukiwania śladów życia w nadchodzących projektach. To jednak nie wszystko.
Oprócz wypraw na inne planety, Chiny planują dalszą eksplorację Księżyca – m.in. utworzenie tam Międzynarodowej Stacji Badawczej we współpracy z Rosją, a nawet tak śmiałe pomysły, jak przywiezienie próbek z Wenus czy poszukiwanie planet podobnych do Ziemi poza Układem Słonecznym.
Chińscy naukowcy twierdzą, że misja powinna zaowocować „przełomowymi odkryciami poszerzającymi wiedzę ludzkości o kosmosie”. Chińska misja kosmiczna Tianwen-2 ma szansę dostarczyć naukowcom unikalny materiał badawczy i przybliżyć nas do odpowiedzi na pytania o pochodzenie Układu Słonecznego – a jednocześnie umocnić pozycję Chin w globalnym wyścigu kosmicznym.
Polecamy: Lądowanie na Księżycu. To już 55 lat, a ludzie wciąż nie wierzą