Kultura
Jak żyło się w PRL? Jacek Piekara rozbija sentymentalne mity
20 grudnia 2025

Chrześcijański rytuał, chrześcijański cmentarz sprzed wieków, chrześcijańska symbolika. Dopiero znalezisko w grobach ujawniło, że za tą historią kryje się coś znacznie bardziej zaskakującego.
W samym sercu duńskiego Aarhus tam, gdzie dziś toczy się zwyczajne miejskie życie, archeolodzy natrafili na coś, co przez wieki pozostawało ukryte. Tuż obok starego kościoła św. Olafa odkryto cmentarz, który od początku wzbudzał wątpliwości naukowców.
Znaleziono tam szczątki 77 osób pochowanych w XII wieku. Ich groby wyglądały na chrześcijańskie. Dopiero dokładne badania pokazały, że w starych mogiłach kryje się historia z pogranicza wiary i dawnych wierzeń.
Kościół św. Olafa to jedno z najstarszych miejsc w Aarhus. Dziś okazuje się jednak, że nie jest to tylko zabytkowa świątynia, a prastary kościół i jego okolica mogą skrywać liczne sekrety sprzed wieków.
Archeolodzy nie mają wątpliwości: pod miastem może leżeć ogromny cmentarz sprzed wieków. To ślad epoki, w której chrześcijaństwo dopiero poszerzało swoje wpływy, a dawne nordyckie wierzenia i bogowie wciąż wpływały na zwykłych ludzi.
-Te rzadkie szkielety dają nam wyjątkową możliwość dowiedzenia się więcej o życiu, chorobach i wierze pierwszych mieszkańców Aarhus – oraz o roli chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego w rozwoju miasta
— mówił Mads Ravn, z Muzeum Moesgaard, cytowany na łamach portalu Via Ritzau
Cmentarz przy kościele św. Olafa służył mieszkańcom przez setki lat. W 1813 roku zamknięto go dla pochówków. Dziś w tym miejscu stoją ratusz i park, ale pod spodem wciąż kryje się dawna historia.
Układ ciał był precyzyjny i nie pozostawiał wątpliwości. Zmarłych chowano głową na zachód, stopami na wschód – dokładnie tak, jak nakazywał chrześcijański rytuał. Nie był to przypadek ani lokalny zwyczaj. Wierzono, że w dniu ponownego przyjścia Chrystus spojrzy właśnie ku wschodowi, w stronę Jerozolimy i wschodzącego słońca.
Wydawać by się mogło, że ten zabieg jasno świadczy o tym, że duńscy chrześcijanie sprzed 900 lat byli zdeklarowanymi wyznawcami nowej religii. Nic bardziej mylnego.
W grobach nie było nic, co pasowałoby do chrześcijańskiej opowieści. Żadnych symboli, żadnych przedmiotów wiary, żadnych śladów oficjalnego kultu. Zamiast tego archeolodzy natrafili na drobne znaki, które prowadziły w zupełnie inną stronę – ku dawnym, nordyckim praktykom.
Niektórzy zmarli prawdopodobnie wykorzystywali dawną wiarę jako formę ochrony. Czasem chodziło o amulety, czasem o wizytę u lokalnego uzdrowiciela. Nawet jeśli oficjalnie byli chrześcijanami, wciąż mogli szukać wsparcia w starych bogach
– powiedział Mads Ravn w rozmowie z Live Science.
Choć Dania oficjalnie stała się chrześcijańska w X wieku, wielu ludzi nie zamierzało zrywać z dawnymi bogami. Nowa religia dawała porządek i władzę. Stare wierzenia – poczucie bezpieczeństwa.
Tak postępował nawet słynny król Harald Sinozęby. Publicznie wprowadzał chrześcijaństwo, prywatnie sięgał po pomoc szamanki i pogańskie rytuały. Trudno się dziwić, że zwykli, współcześni mu ludzie robili dokładnie to samo.
Odkrycie w Aarhus to dla archeologów ogromny krok naprzód. Jednocześnie rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Ilu ludzi łączyło wówczas dwie wiary? I jak wiele szczątków z przeszłości wciąż spoczywa pod ziemią?
Warto przeczytać: Chrześcijaństwo znów staje się popularne. 7 kluczowych powodów
Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News