Humanizm
Ten kod nie wszyscy rozpoznają. Kto go zna, może wiele zyskać
11 maja 2025
Nowy plan budżetowy administracji USA przewiduje drastyczne cięcia budżetu NASA – aż o 24 proc. Ucierpieć na tym mogą programy eksploracji Księżyca i Marsa oraz Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Naukowcy ostrzegają, że to zagrożenie dla przyszłości amerykańskiej nauki i bezpieczeństwa.
Na początku maja 2025 roku Biały Dom zaprezentował propozycję budżetu federalnego na rok 2026. Dokument natychmiast wzbudził kontrowersje, zwłaszcza w kontekście planowanych cięć budżetu NASA. Zamiast spodziewanego wzrostu, agencja może stracić aż 24,3 proc. środków – z 24,8 do 18,8 miliarda dolarów.
Cięcia budżetu NASA najbardziej dotkną działów odpowiedzialnych za badania naukowe. Segment badań nad kosmosem ma zostać uszczuplony o 2,3 miliarda dolarów, a nauki o Ziemi o kolejne 1,2 miliarda. Dla uczelni, instytutów badawczych i samej agencji oznacza to poważne ograniczenia. Wiele osób zadaje sobie dziś pytanie, co dalej z ambitnym planem Artemis.
Polecamy: Załogowa misja na Marsa. Symulacja NASA zakończona sukcesem
Z opublikowanego dokumentu wynika jasno: w nowym roku fiskalnym nacisk ma zostać położony na tańsze, komercyjne rozwiązania. Choć dział eksploracji kosmosu ma otrzymać ponad 7 miliardów dolarów, to część programów czeka przedwczesne zakończenie. Dotyczy to m.in. rakiety Space Launch System (SLS) i kapsuły Orion, które według administracji są „rażąco drogie i opóźnione”. Jeden start SLS to koszt około 4 miliardów dolarów, a cały projekt przekroczył pierwotny budżet aż o 140 proc.
„Budżet pozwoliłby NASA na przejście do bardziej zrównoważonego, opłacalnego podejścia do eksploracji Księżyca poprzez wycofanie rakiety SLS, statku kosmicznego Orion i wspierających systemów naziemnych po Artemis III” – podkreśliła rzeczniczka NASA Bethany Stevens na łamach portalu Spaceflight Now.
Wśród ofiar cięć budżetu NASA znalazła się także stacja kosmiczna Gateway. Miała krążyć wokół Księżyca i być przystankiem dla przyszłych misji. Zespół przygotował pierwszy moduł HALO i planuje wynieść go rakietą Falcon Heavy w 2027 roku.
„Poinformowaliśmy naszych międzynarodowych partnerów o możliwym zakończeniu prac nad Gateway, ale rozmowy te pozostają niejawne” – dodała Stevens.
Stawka jest wysoka, ponieważ w projekt angażują się m.in. Kanada, Europa, Japonia i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Jeśli cięcia budżetu NASA doprowadzą do ograniczenia programu Artemis, to wpłynie to również na cały program lądowników księżycowych. Human Landing System (HLS), realizowany przez NASA, przewidywał ścisłą współpracę ze stacją Gateway. Na przykład lądownik Blue Ghost Mk.2 od Blue Origin miał zadokować do Gateway przed lądowaniem astronautów na powierzchni Księżyca podczas misji Artemis V.
Podobne plany dotyczyły statków Starship firmy SpaceX, przystosowanych do zadań w ramach HLS i planowanych do dokowania na Gateway w późniejszych misjach.
Kierowniczka programu HLS, Lisa Watson-Morgan, zaznaczyła podczas spotkania w NASA Marshall Space Flight Center, że jej zespół jest przygotowany na możliwe zmiany. Jednak, jak przyznała, „taka zmiana może być bardzo trudna, nawet jeśli nie dotyka nas bezpośrednio”.
Jednym z elementów dotkniętych przez cięcia budżetu NASA jest także program Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Plan zakłada zmniejszenie finansowania o ponad 500 milionów dolarów. Według administracji ma to umożliwić stopniowe przejście na stacje komercyjne, z których NASA będzie korzystać jako klient po 2030 roku.
„Budżet zmniejsza wielkość załogi stacji kosmicznej i badania na jej pokładzie, przygotowując się do bezpiecznego wycofania stacji z eksploatacji do 2030 r.” – czytamy w oficjalnym uzasadnieniu Białego Domu.
Chcesz czegoś więcej niż nagłówków? Sprawdź kwartalnik Holistic News.
Zmiany obejmą też ograniczenie lotów załogowych i towarowych. Dziś tylko kapsuła Dragon od SpaceX jest certyfikowana do transportu ludzi na ISS. Boeing wciąż stara się o dopuszczenie do misji swojego statku Starliner. Być może stanie się to w 2025 lub 2026 roku.
Choć cięcia budżetu NASA wywołały poruszenie w świecie nauki i polityki, to trzeba pamiętać, że na razie są jedynie propozycją. Ostateczną decyzję podejmie Kongres Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam zapadnie rozstrzygnięcie, czy dokument zostanie zatwierdzony, czy może trafi do kosza.
Część kongresmenów już zapowiedziała sprzeciw. Ich zdaniem, cięcia budżetu NASA to nie tylko problem agencji, lecz realne zagrożenie dla przyszłości amerykańskiej nauki, technologii i globalnego przywództwa w dziedzinie kosmosu. Stawką są nie tylko księżycowe misje i badania klimatu. Chodzi też o miejsce Stanów Zjednoczonych w przyszłości nauki i innowacji. A to już pytanie nie tylko dla naukowców, ale i dla całego społeczeństwa.
Polecamy: Planeta z ogonem jak kometa. Wyparowuje z każdym okrążeniem gwiazd