Nauka
Nowy ocean podzieli Afrykę. Proces już się rozpoczął
22 lipca 2025
Przez lata sądzono, że z wiekiem w naszych organizmach narasta stan zapalny, który po cichu niszczy zdrowie. Nowe badania pokazują jednak, że ten proces wcale nie jest regułą. W społecznościach żyjących z dala od współczesnej cywilizacji ciało starzeje się inaczej i być może zdrowiej.
Czy zdrowe starzenie się jest możliwe? Czy posuwanie się w latach musi nieuchronnie oznaczać choroby, stany zapalne i nieuchronny spadek formy? Przez dekady odpowiedź wydawała się oczywista. Ale nowe dane podważają tę pewność.
W badaniu opublikowanym w Nature Aging naukowcy przeanalizowali próbki krwi od ponad 2,8 tys. osób pochodzących z czterech bardzo różnych społeczności. Dwie pochodziły z krajów uprzemysłowionych – Włoszech i Singapuru. Pozostałe dwie to tradycyjne społeczności, lud Tsimane z Boliwii i Orang Asli z Malezji.
„Nasze badanie kwestionuje założenie, że przewlekły stan zapalny związany z wiekiem to zjawisko uniwersalne” – czytamy w artykule portalu The Conversation.
Naukowcy chcieli odpowiedzieć na pytanie, czy w każdej z tych populacji wiek rzeczywiście wiąże się ze wzrostem zapalnych markerów we krwi?
Wyniki zaskoczyły badaczy. We Włoszech i Singapurze potwierdził się wzorzec tak zwanego inflammagingu. Oznacza to, że z wiekiem rosną poziomy zapalnych cząsteczek, takich jak białko C-reaktywne. Ich wysokie stężenie wiązało się z większym ryzykiem chorób serca, nerek i innych dolegliwości typowych dla starości.
Jednak wśród ludów Tsimane i Orang Asli wyglądało to zupełnie inaczej. Poziom zapalnych markerów nie wzrastał z wiekiem. Co więcej, choć Tsimane żyją w środowisku, gdzie często dochodzi do infekcji pasożytniczych, nie obserwowano u nich typowych chorób cywilizacyjnych.
Wyniki badań podważają przekonanie, że zapalenie to biologiczna część starzenia się. Być może przewlekły stan zapalny to efekt naszego stylu życia, braku ruchu, kalorycznego jedzenia i sterylnego otoczenia.
W tradycyjnych społecznościach układ odpornościowy reaguje na realne zagrożenia, takie jak bakterie, urazy czy pasożyty. Poziom zapalenia może być wyższy, ale to nie oznacza choroby. Może wręcz być objawem zdrowej adaptacji do warunków otoczenia.
Pozyskane dane mogą zmienić sposób, w jaki patrzymy na starzenie się ciała. Jeśli stan zapalny nie jest zjawiskiem uniwersalnym, może nie powinniśmy go traktować jako oznaki starzenia? To, co skuteczne u mieszkańców wielkich miast, może być zbędne – albo nieskuteczne – u osób żyjących zgodnie z rytmem natury.
Wniosek jest prosty: jeśli chcemy zrozumieć, jak naprawdę wygląda starzenie się człowieka, musimy patrzeć nie tylko na dane z krajów bogatych i zurbanizowanych.
Szukasz treści, które Cię zainspirują? Sięgnij po kwartalnik Holistic News.
Nowe badanie przypomina, że starość nie jest dla wszystkich taka sama. To, jak się starzejemy, zależy nie tylko od biologii, ale też od tego, jak żyjemy i w jakim świecie funkcjonujemy. Czy mamy na to wpływ? Być może większy, niż myślimy. Jak pokazuje badanie, zdrowe starzenie się jest związane z naszymi codziennymi wyborami, środowiskiem i rytmem życia.
To, co przez lata uważaliśmy za prawdę o ludzkim ciele, może być tylko odbiciem naszych własnych, współczesnych przyzwyczajeń. A może czas spojrzeć poza miasto i laboratorium – i posłuchać, co mówi dżungla.
Polecamy: Wieczna młodość coraz bliżej. Naukowcy odkryli, co zatrzyma starzenie
Nauka
22 lipca 2025
Zmień tryb na ciemny