Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
Nauczyciele poszukują nowego podejścia, które mogłoby pomóc im zmienić sposób pracy z dzisiejszymi uczniami. Jest nim m.in. praca oparta na pytaniach. Szczególnie takich, które nie służą sprawdzaniu, ale inspiracji i motywacji do działania. Tak działa coaching. Badania przeprowadzone w środowisku coachów doprowadziły do sformułowania specjalnego manifestu na rzecz edukacji. Pytanie jak zapisane w nim wyzwania wdrażać do codziennej pracy uczniów i nauczycieli.
W jaki sposób najprościej odwrócić tradycyjne priorytety edukacji sięgające swoimi korzeniami pruskiej szkoły, na rzecz nowych, przydatnych w XXI wieku? Kluczowa wydaje się zmiana postaw i przekonań. Najlepiej zacząć od uwierzenia, że kluczowe pytania pojawiające się w szkole nie powinny sprawdzać, czego nie wiedzą uczniowie, ale jak mogłyby ich zachęcić i zainspirować do formułowania właściwych odpowiedzi oraz rozwiązań problemów.
Szkoła od lat preferuje udzielanie jedynie oczekiwanych odpowiedzi. Stąd tak wielkie przywiązanie nauczycieli do sprawdzianów, a rodziców, instytucji rządowych i mediów do egzaminów zewnętrznych. Poprawna odpowiedź rozwiązuje wszystko. Nauczyciel wie, czego ma uczyć, a uczeń czego się od niego oczekuje. Rodzice, administracja, a nawet większość mediów dzięki wynikom egzaminów orientują się w postępach uczniów i bez szczegółowych badań potrafią określić, która szkoła jest dobra, a której należy unikać.
Tymczasem oświata powinna postawić na kulturę pytań. I to głównie merytorycznych w dodatku zadawanych przez uczniów. Tak nie jest. Jak wykazał Ellis Paul Torrance – amerykański psycholog, profesor Uniwersytetu Minnesoty oraz Uniwersytetu Georgii, uczniowie zadawane pytania zamykają głównie w następujących czterech kategoriach:
• pytania wiążące się z procedurą, czyli „czy mogę?”, „kiedy?” „jak?”;
• pytania odnoszące się do sposobu wykonywania zadania, czyli „czy potrzebny jest margines?”, „kiedy trzeba oddać wypracowanie?”;
• pytania o zdobycie informacji „gdzie mogę znaleźć odpowiednie dane?, „kto najlepiej mi to wyjaśni?”;
• pytania o wyjaśnienie, czyli „ale o co konkretnie panu chodzi?”, „czyli co w ostateczności mam zrobić?”.
Uczniowie nie poszukują rozwiązań. Nie testują nowych możliwości. Nie próbują przekształcać i konstruować po swojemu nabywanych w szkole kompetencji. Pytają o to, co mogą. Szukają potwierdzenia prawa do samodzielnego działania. Wreszcie, odpowiedzi na kluczowe pytanie – czy już są wystarczająco przygotowani do egzaminu. Nie uczą się. Głównie trenują umiejętność zaznaczania właściwych odpowiedzi na testach.
Robert Fisher, amerykański pedagog specjalista z zakresu myślenia i edukacji, autor książki „Uczymy jak się uczyć,” zwraca uwagę na to, że kiedy dzieci rozpoczynają naukę w szkole, mówią na ogół mniej niż w domu, rzadziej kierują rozmową, domagają się prostych informacji. Dzieje się tak, ponieważ główną osobą zadającą pytania jest nauczyciel. Uczeń ma skupić się jedynie na udzielaniu właściwych odpowiedzi. Tymczasem dla uczenia się, czy szerzej – dla rozwoju, kluczowa jest refleksja i powodowane nią właściwie sformułowane pytania. Zwłaszcza takie, które skłaniają do wyjścia poza podstawowe zasoby pamięci i służą poszukiwaniu, wartościowaniu, przetwarzaniu czy odnajdywaniu nowych zastosowań. By osiągnąć tego typu zaangażowanie uczniów, nauczyciele w codziennej pracy powinni pokazywać im, jak bardzo cenią pytania potwierdzające ich dociekliwość i zainteresowanie. Kluczowe jest formułowanie kwestii otwierających proces analizy, porównywania, dobierania hipotez czy generowania wniosków. Warto też rozmawiać z uczniami o naturze pytań nic niewnoszących oraz rozwojowych. Takich, które próbują delegować myślenie i wnioskowanie na nauczyciela i takich, które stanowią podstawę autentycznego zainteresowania i determinacji w poszukiwaniu najbardziej satysfakcjonującej odpowiedzi. Pytania z tej drugiej grupy są domeną postępowania coachingowego.
Zobacz też:
W 2022 roku Instytut Think Leadership działający w ramach International Coach Federation (ICF) zorganizował konferencję Manifesting the Future of Education , której celem było ujawnienie szans i zagrożeń związanych z przyszłością edukacji. Ustalenia zjazdu zainspirowały zgromadzonych do opracowania manifestu, którego celem było zaprezentowanie wizji transformacji szkolnictwa z zastosowaniem coachingu jako katalizatora oczekiwanych zmian. Celem prac nad tym dokumentem było pokazanie, w jaki sposób praktyki coachingowe mogą odpowiedzieć na globalne trendy edukacyjne. W efekcie zaproponowano:
• zorganizowanie pomocy uczniom by mogli zobaczyć, jak ich indywidualne działania mogą przyczynić się do zmian na dużą skalę;
• podjęcie prób rozwiązania problemu nierówności i promowanie sprawiedliwości dla ludzkości i zrównoważonej planety;
• wsparcie administracji rządowej i samorządowej w myśleniu o scenariuszach przyszłości pozwalających odkryć wiele opcji działania;
• wsparcie nauczycieli we wprowadzaniu umiejętności zadawania pytań coachingowych pozwalających uczniom identyfikację mocnych stron i zachęcających do rozwoju;
• dbałość o rozwój etyki procesu podejmowania decyzji;
• wzmocnienie wrażliwości na sposób, w jaki wytwory nauki i techniki, w tym sztuczna inteligencja mogą wpływać na kształt zrównoważonego rozwoju;
• zainicjowanie dialogu między przedstawicielami administracji i nauczycielami, dotyczącego warunków edukacji pozwalającej uczniom odkrywać, tworzyć i uczyć się z różnych perspektyw.
Podejście coachingowe w edukacji powinno być korzystne dla wszystkich. Dla uczniów oczywiście, ale też dla nauczycieli, administracji, decydentów, a także rodziców. Szczególnie wartościowe jest założenie, że dla rozwoju każdego młodego człowieka ważniejsze jest wzmocnienie jego kompetencji osobistych, a nie dokonywane odgórnie reformy czy doskonalenie systemu. Z drugiej strony to wyzwanie szczególnie trudne do realizacji. Reorganizacja, nawet narzucona odgórnie, przyjmowana jest na ogół jako zło konieczne. Natomiast proces osobistej zmiany w sposób naturalny u wielu z nas budzą zwykły opór. Strach, i obawy przed tym, co się może wydarzyć. Z tego powodu tak ważne jest dbałości osób prowadzących rozmowy o poczucie bezpieczeństwa oraz komfortu rozmówców. Skupienie na osobistych decyzjach coachowanych osób. Profesjonalnego użycia narzędzi przyczyniających się do otwarcie na rzecz poszerzania własnego potencjału. Tu kluczem są właściwe formułowane i odpowiednio zadawane w odpowiedni sposób pytania. Przedstawiciele ICF Think Leadership Institute zakładają, że praca coachingowa na rzecz edukacji przyczyni się przede wszystkim do zmiany postaw oraz przekonań osób, które się w nią włączą. Zadecyduje o oczekiwanym kształcie zasad funkcjonowania szkół, nauczycieli i uczniów w najbliższej przyszłość. A zastosowane w tak przeprowadzonym procesie pytanie pozwolą budować świadomość osób, wspierać oczekiwane zmiany zachowań i otwierać osobiste możliwości celowego oraz skutecznego działania.
Coaching w relacjach nauczyciel-uczeń zakłada wspólne poszukiwanie celów oraz decyzji optymalnych dla rozwoju tych drugich. Dla osiągnięcia tak zaplanowanych efektów kluczowe są właściwie opracowane i zadawane przez nauczycieli pytania. Chodzi o poszukiwanie realnych potrzeb, źródeł refleksji, najwartościowszych inspiracji i szczególnie przydatnych działań decydujących o optymalnej ścieżce rozwoju. Uczeń, nie tyle odpowiadając na pytania, ale na ich podstawie, poszukując własnych zasobów, wartości i możliwości działania, sam podejmuje decyzje, dotyczące planowanego zaangażowania. W efekcie:
• bierze odpowiedniość za osiągnięcie zaplanowanych rezultatów,
• decyduje o ścieżkach umożliwiających mu osiągnięcie przyjętych celów,
• sam organizuje warunki oraz niezbędne zasoby dla podejmowanych przez siebie działań,
• osobiście i w pełni odczuwa poziom zwycięstw, ale też poniesionych porażek.
Natomiast nauczyciel jako coach;
• dba o miejsce i sposób prowadzenia rozmów dotyczących decyzji rozwojowych ucznia,
• dostosowuje przestrzeń edukacyjną, w tym warunki realizacji procesu uczenia się do realnych możliwości swojego podopiecznego,
• odpowiada za organizację procesu, ale nie za jego wyniki,
• umożliwia uczniowi pełne zrozumienie osiągniętych rezultatów – świętuje z nim wspólnie osiągane sukcesy, ale też pyta o wyniki, których nie udało się osiągnąć.
W gruncie rzeczy chodzi o trening odpowiedzialności. Oczekiwania wobec nauczyciela dotyczą organizacji wsparcia ucznia na poziomie podejmowania decyzji. Natomiast domeną ucznia jest „dorosłe” potraktowanie swoich marzeń (celów, zamiarów) i konsekwentne działanie na rzecz ich realizacji. Nauczyciel jest wsparciem, ale to uczeń jest autorem zarówno podejmowanych aktywności jak i osiągniętych sukcesów.
Bycie wsparciem dla podopiecznych to przede wszystkim zgoda na partnerską rolę ucznia w procesie jego rozwoju. Zaakceptowanie faktu, że mamy do czynienia z osobą, która w istotnym zakresie zna swój potencjał, potrafi określić swoje potrzeby i potrafi zaprogramować swoje cele i formy działania pozwalające je w pełni osiągnąć. Podstawą tak przeprowadzonego procesu jest bowiem przede wszystkim praca nad pokonywaniem barier i ograniczeń wewnętrznych ucznia. Przeniesienie uwagi z przeszkód zewnętrznych, stojących na drodze do założonego celu, na przeszkody wewnętrzne wiążące się głównie z naszymi nawykami, przekonaniami, a niekiedy brakiem chęci do autentycznego działania.
Może cię również zainteresować: