Humanizm
Filmy s.f. jako lustro przyszłości. Tak wpływają na społeczeństwo
11 października 2024
Powszechnie narzekamy na system oświaty, ale czy wiemy, jak on naprawdę działa? Problemem są nie tylko pieniądze, ale także malejący zakres autonomii samorządów w tym zakresie
Organizacja pracy szkół jest wypadkową pracy kilku instytucji. Do najważniejszych z nich należą Ministerstwo Edukacji Narodowej, kuratoria oświaty i samorządy. To pierwsze daje wytyczne, podstawy programowe i rozporządzenia organizujące system. Kuratoria czuwają nad merytorycznym przebiegiem procesu kształcenia. A samorządy? O rolę, jaką pełni miasto w systemie edukacji, pytamy przedstawicielkę krakowskiego urzędu miasta.
Ewa Całus przyznaje, że polski system oświaty znajduje się w sytuacji kryzysowej. Wysiłki samorządów w ostatnim czasie skupiały się przede wszystkim na wprowadzaniu reformy oświaty i organizowaniu pracy szkół w okresie strajku nauczycieli.
Zapytana, czy miasto ma też realny wpływ na to, jak zmienia się oświata, odpowiada: „Reforma nie była wprowadzana w dialogu ze środowiskiem, z samorządami, z nauczycielami, dyrektorami placówek. Dopiero teraz zaczynamy mówić o okrągłych stołach, o wspólnej pracy nad jakością kształcenia. Nie wiem, na ile to są pozory, a na ile fakty, ale my jako urząd miasta nie jesteśmy zaproszeni do tej dyskusji” – mówi.
Urzędniczka podkreśla też, że rola organów niepodlegających ministerstwu jest coraz mniejsza. „W ostatnich latach mamy do czynienia z sytuacjami, w których samorządom odbierane są kompetencje. Do niedawna w komisjach powołujących dyrektorów mieliśmy dużo więcej do powiedzenia niż teraz” – wylicza.
„Mamy też mniejszy wpływ na to, jak kształtuje się sieć szkolno-przedszkolna – teraz to kuratoria wydają zgody na otwarcie nowej placówki. Wcześniej jedynie opiniowało decyzję miasta” – dodaje.
Miasto może oczywiście mieć wpływ na to, czego uczą się dzieci i młodzież w szkołach. W Krakowie trwają np. prace nad wprowadzaniem zajęć z edukacji seksualnej dla szkół średnich w szerszym wymiarze programowym, niż jest to zapewnione przez Ministerstwo Edukacji. Ale na to oczywiście potrzebne są środki i jasne przepisy.
„Edukacja w Polsce jest niedofinansowana” – mówi Ewa Całus. „Nie będzie jakości bez zapewnienia środków finansowych. Po drugie, prawo oświatowe w Polsce jest przeregulowane. Mamy w swojej pracy na co dzień do czynienia z przepisami bardzo szczegółowymi, które wcale nie są potrzebne” – dodaje.
Zapytana, czy w swojej pracy szuka inspiracji za granicą, odpowiada: „Implementowanie jakiegoś systemu jeden do jednego nie ma sensu. Jesteśmy po pierwsze w Polsce, po drugie w Krakowie i potrzebujemy rozwiązań na naszą miarę. Kluczem do sukcesu jest diagnoza problemów, które my mamy tu, w Krakowie. Takie diagnozy staramy się robić w różnych obszarach i na ich podstawie budować cały system”.
„Myślimy o Krakowie jako mieście wartości i te wartości chcemy przenosić na naszą codzienną pracę. Każdy pierwszak, który przychodzi do szkoły samorządowej do klasy pierwszej, dostanie zestaw. Krakowski pierwszak dostanie bidon na wodę i nim chcemy pokazać, że krakowska kranówka jest dobra do picia, jest dla nas zdrowa i posiada wszystkie wartości odżywcze nam potrzebne” – mówi Ewa Całus.
Bidon jest w pełni biodegradowalny, składa się w 95 proc. z cukru. Wszystko zapakowane w worek, który będzie można wykorzystać, nosząc strój na wf albo buty na zmianę. Do tego dołączona jest książeczka, która pokazuje, że każdy może być superbohaterem w swoich codziennych wyborach. Publikacja w formie elektronicznej w języku polskim, angielskim, rosyjskim oraz ukraińskim jest dostępna online dla wszystkich. Powstała także wersja pisana Braille’em. „To jeden z elementów naszej proekologicznej polityki. Wszystkie szkoły dostały od nas rekomendacje, co robić, by żyć bardziej eko” – podkreśla urzędniczka.
Zapraszamy do słuchania podcastu z Ewą Całus – pierwszego odcinka z serii, która pozwoli Wam zrozumieć #JakSięRobiMiasto.