Prawda i Dobro
Zastaw się, postaw się. Jacek Piekara o toksycznym szpanie
13 lipca 2025
Wyobraź sobie, że jogurt sam informuje cię o swojej świeżości, a suplementy diety świecą, gdy tracą właściwości. Te czujniki świeżości żywności to nie scena z filmu, a rzeczywistość, która powstaje na naszych oczach. Greccy i słoweńscy naukowcy dokonali przełomu: stworzyli miniaturowe, jadalne lasery z... oliwy z oliwek, które mogą zrewolucjonizować bezpieczeństwo żywności.
Niepozorne krople oleju zamieniają się w świecące czujniki, które potrafią wykrywać cukier, temperaturę i obecność bakterii. Zaprojektowane przez naukowców z Grecji i Słowenii jadalne lasery to nowy rozdział w kontroli żywności i leków. Dzięki nim biotechnologia w jedzeniu zyskuje nowe, praktyczne oblicze. Być może już niedługo każdy kompot, jogurt czy tabletka będzie mieć swój własny, jadalny detektor jakości.
Pierwsze na świecie jadalne lasery powstały ze zwykłej oliwy z oliwek. Dzięki wykorzystaniu chlorofilu naukowcom udało się zamienić mikrokropelki oleju w źródła światła.
„Biolasery złożone z materiałów biologicznych i biokompatybilnych są coraz częściej wykorzystywane w zastosowaniach biomedycznych, w tym w kodowaniu komórek i biosensorach. Jednak żadne badania nie skupiały się na tworzeniu laserów z substancji jadalnych” – napisali naukowcy w podsumowaniu badania opublikowanego na łamach Advances Optical Materials.
Ten przełom to świetny przykład na to, jak nowoczesna technologia może wyjść poza laboratorium i znaleźć zastosowanie w codziennym życiu. Nie tylko jako sposób na lepszą kontrolę jakości, ale także jako część żywności, którą faktycznie spożywamy.
Polecamy: Jaki wpływ na zdrowie ma oliwa z oliwek? Okazuje się, że niektórym może szkodzić
Naukowcy przetestowali różne oleje. Od oliwy z oliwek po olej słonecznikowy. Następnie obserwowali, jak mikrokropelki świecą w różnych warunkach. Efektem były zmiany w świetle, które pokazywały m.in. poziom cukru, stopień zakwaszenia produktu czy jego ekspozycję na ciepło.
Jadalne lasery opracowane przez greckich i słoweńskich naukowców pokazują, że biotechnologia w jedzeniu jest skuteczna i bezpieczna. Małe czujniki w formie świecących kropelek mogą trafiać do suplementów i żywności, by kontrolować ich świeżość i skład. I to czasie rzeczywistym.
W jednym z eksperymentów do kompotu brzoskwiniowego naukowcy dodali siedem kropelek oleju. Każda miała różny rozmiar, a ich układ odpowiadał konkretnej dacie – 26 kwietnia 2017 roku, czyli Międzynarodowemu Dniu Walki z Marnotrawstwem Żywności. Tak powstał świecący kod kreskowy, który można zjeść.
Tego typu rozwiązania pokazują, że technologia żywienia nie musi ograniczać się do wzbogacania produktów o witaminy czy bakterie probiotyczne. Może też dodawać do nich światło i cenne informacje.
Choć technologia jest wciąż w fazie rozwoju, badacze są zgodni. Mikrolasery mają potencjał, by trafić do przemysłu spożywczego i farmaceutycznego i to na dużą skalę.
Te właśnie nowoczesne rozwiązania sprawiają, że jadalne lasery mają szansę stać się czymś więcej niż ciekawostką naukową. Mogą realnie zmienić sposób, w jaki myślimy o bezpieczeństwie i jakości żywności. I kto wie, może już niedługo nasze śniadanie będzie… świecić?
Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News