Nauka
Lot na Marsa to nowy cel Trumpa. Eksploracja Księżyca zagrożona
20 lutego 2025
Amnesty International odkrywa drugą, mniej znaną stronę „przyjaznych środowisku” elektrycznych aut. Ich produkcja przyczynia się do ocieplenia klimatu i łamania praw człowieka Producenci samochodów inwestują miliardy dolarów w zwiększenie produkcji pojazdów elektrycznych. Według agencji Reuters niemiecki gigant motoryzacyjny Volkswagen planuje do 2025 r. zwiększyć produkcję elektroaut do 3 mln z 40 tys. aut wprowadzonych na rynek w 2018 r. Marketingowy bój o wizerunek Samochody w stylu […]
Producenci samochodów inwestują miliardy dolarów w zwiększenie produkcji pojazdów elektrycznych. Według agencji Reuters niemiecki gigant motoryzacyjny Volkswagen planuje do 2025 r. zwiększyć produkcję elektroaut do 3 mln z 40 tys. aut wprowadzonych na rynek w 2018 r.
Samochody w stylu eko ocieplają wizerunek koncernów zazwyczaj obwinianych o spory udział w powiększaniu dziury ozonowej, a co za tym idzie – ociepleniu klimatu. Marketingowo sprawę rozgrywają dobrze, promując swoje firmy jako przyjazne środowisku. Jednak pod pozorem wspólnego działania na rzecz ograniczenia ilości spalin kryją się praktyki dobrze znane w przemyśle samochodowym: wyzysk pracowników i zanieczyszczenie powietrza na wielką skalę.
Działacze Amnesty International apelują o rozwagę przy produkcji baterii zasilających pracę samochodów elektrycznych. Z oświadczenia organizacji wynika, że proces tworzenia EV (czyli baterii do aut bez spalin) charakteryzuje się wysoką emisją dwutlenku węgla. Wiele kontrowersji wzbudziła też informacja o łamaniu praw człowieka przy wydobyciu minerałów potrzebnych do jej produkcji. Działacze Amnesty International dostarczyli dowodów na wykorzystywanie dzieci z Demokratycznej Republiki Konga do ciężkich prac kopalnianych.
Okazją do wezwania wiodących koncernów samochodowych do rozważnego procesu produkcji samochodów elektrycznych był szczyt Electric Vehicle Summit w stolicy Norwegii, Oslo.
„Pojazdy napędzane elektrycznie są kluczem do odsunięcia branży motoryzacyjnej od paliw kopalnianych. Obecnie nie są one jednak tak etyczne, jak chcieliby to przedstawiać niektórzy sprzedawcy detaliczni” – oświadczyli przedstawiciele AI podczas spotkania podsumowującego obecne prace nad rozwojem technologii aut elektrycznych.
Organizacja zaapelowała do gigantów branży motoryzacyjnej o wyprodukowanie pierwszej na świecie „etycznej baterii EV”. Zażądała również, by koncerny inwestujące w tę technologię przedstawiły dane na temat emisji gazów cieplarnianych uwalnianych podczas produkcji takiej baterii. Działacze AI liczą też, że po opublikowaniu informacji o wykorzystywaniu nieletnich do wydobywania minerałów koncerny zweryfikują łańcuchy ich dostaw.
Producenci aut, poza zabiegami marketingowymi i ciepłymi wypowiedziami na temat samochodów niespalinowych, nie kryją niechęci do tego typu technologii. Często czują się pokrzywdzeni przez takie organizacje, jak Unia Europejska, która wymaga od nich ograniczenia emisji spalin w kolejnych latach.
Rok temu jeden z czołowych przedstawicieli niemieckiego Volkswagena zdradził, że produkcja elektrycznych aut jest nieopłacalna, a ich ostateczna cena może przewyższać możliwości finansowe klientów firmy. Zaznaczył też, że elektryczne auta będą potrzebować dobrej nawierzchni do poruszania się po drogach, co może wykluczać korzystanie z nich w państwach mniej rozwiniętych.
Źródła: Amnesty International, Reuters, business-humanrights.org