Czy elektryczne samochody są etyczne?

Amnesty International odkrywa drugą, mniej znaną stronę „przyjaznych środowisku” elektrycznych aut. Ich produkcja przyczynia się do ocieplenia klimatu i łamania praw człowieka Producenci samochodów inwestują miliardy dolarów w zwiększenie produkcji pojazdów elektrycznych. Według agencji Reuters niemiecki gigant motoryzacyjny Volkswagen planuje do 2025 r. zwiększyć produkcję elektroaut do 3 mln z 40 tys. aut wprowadzonych na rynek w 2018 r. Marketingowy bój o wizerunek Samochody w stylu […]

Amnesty International odkrywa drugą, mniej znaną stronę „przyjaznych środowisku” elektrycznych aut. Ich produkcja przyczynia się do ocieplenia klimatu i łamania praw człowieka

Producenci samochodów inwestują miliardy dolarów w zwiększenie produkcji pojazdów elektrycznych. Według agencji Reuters niemiecki gigant motoryzacyjny Volkswagen planuje do 2025 r. zwiększyć produkcję elektroaut do 3 mln z 40 tys. aut wprowadzonych na rynek w 2018 r.

Marketingowy bój o wizerunek

Samochody w stylu eko ocieplają wizerunek koncernów zazwyczaj obwinianych o spory udział w powiększaniu dziury ozonowej, a co za tym idzie – ociepleniu klimatu. Marketingowo sprawę rozgrywają dobrze, promując swoje firmy jako przyjazne środowisku. Jednak pod pozorem wspólnego działania na rzecz ograniczenia ilości spalin kryją się praktyki dobrze znane w przemyśle samochodowym: wyzysk pracowników i zanieczyszczenie powietrza na wielką skalę.

Działacze Amnesty International apelują o rozwagę przy produkcji baterii zasilających pracę samochodów elektrycznych. Z oświadczenia organizacji wynika, że proces tworzenia EV (czyli baterii do aut bez spalin) charakteryzuje się wysoką emisją dwutlenku węgla. Wiele kontrowersji wzbudziła też informacja o łamaniu praw człowieka przy wydobyciu minerałów potrzebnych do jej produkcji. Działacze Amnesty International dostarczyli dowodów na wykorzystywanie dzieci z Demokratycznej Republiki Konga do ciężkich prac kopalnianych.

Etyczny aspekt produkcji ekopojazdów

Okazją do wezwania wiodących koncernów samochodowych do rozważnego procesu produkcji samochodów elektrycznych był szczyt Electric Vehicle Summit w stolicy Norwegii, Oslo.

„Pojazdy napędzane elektrycznie są kluczem do odsunięcia branży motoryzacyjnej od paliw kopalnianych. Obecnie nie są one jednak tak etyczne, jak chcieliby to przedstawiać niektórzy sprzedawcy detaliczni” –  oświadczyli przedstawiciele AI podczas spotkania podsumowującego obecne prace nad rozwojem technologii aut elektrycznych.

China Auto Show w Pekinie, kwiecień 2018 r. (ANDY WONG / AP / EAST NEWS)

Organizacja zaapelowała do gigantów branży motoryzacyjnej o wyprodukowanie pierwszej na świecie „etycznej baterii EV”. Zażądała również, by koncerny inwestujące w tę technologię przedstawiły dane na temat emisji gazów cieplarnianych uwalnianych podczas produkcji takiej baterii. Działacze AI liczą też, że po opublikowaniu informacji o wykorzystywaniu nieletnich do wydobywania minerałów koncerny zweryfikują łańcuchy ich dostaw.

Co zrobią koncerny samochodowe?

Producenci aut, poza zabiegami marketingowymi i ciepłymi wypowiedziami na temat samochodów niespalinowych, nie kryją niechęci do tego typu technologii. Często czują się pokrzywdzeni przez takie organizacje, jak Unia Europejska, która wymaga od nich ograniczenia emisji spalin w kolejnych latach.

Rok temu jeden z czołowych przedstawicieli niemieckiego Volkswagena zdradził, że produkcja elektrycznych aut jest nieopłacalna, a ich ostateczna cena może przewyższać możliwości finansowe klientów firmy. Zaznaczył też, że elektryczne auta będą potrzebować dobrej nawierzchni do poruszania się po drogach, co może wykluczać korzystanie z nich w państwach mniej rozwiniętych.

Źródła: Amnesty International, Reuters, business-humanrights.org

Opublikowano przez

Wiktor Cyrny


Reportażysta, dziennikarz, filmowiec. Pisał m.in. dla „Newsweeka”, „Wprost” czy „Krytyki Politycznej”, współtworzył dokumenty Canal+ Discovery. Za swoje reportaże otrzymał m.in. nagrodę Ambasady Stanów Zjednoczonych (dwukrotnie: w 2012 i 2013), oraz stypendium Telewizji Polskiej (2014). Podwójny magister UW na kierunkach: film dokumentalny (MISH) i dziennikarstwo. Jego trzy największe pasje to: czytanie, pisanie i podróżowanie - najlepiej ze sobą połączone. Miłośnik arabskich barłogów, afrykańskich miast i europejskiej wolności.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.