Humanizm
Duże dzieci dużo wydają. Biznes zarabia na nostalgii dorosłych
17 grudnia 2024
Pornografia jest zjawiskiem tak starym, jak sztuka. W ruinach starożytnych miast, takich jak Pompeje, można znaleźć wysublimowane erotyki i obsceniczne obrazy seksu. Dziś, kiedy internet umożliwia do nieograniczony dostęp do pornografii, warto zastanowić się nad jej etycznością i wpływem na społeczeństwo. Zwłaszcza że już od lat nie chodzi o symboliczne rysunki, a hiperrealistyczne dzieła.
Pornografia, choć nie jest zjawiskiem nowym, budzi wciąż wiele emocji i kontrowersji. Wynika to z tego, że trudno ją zdefiniować i wyraźnie oddzielić od sztuki erotycznej. Czy każdy akt, każda scena erotyczna w filmie lub książkowy opis seksu jest pornografią? Jeśli zdefiniujemy ją jako jednoznaczne prezentowanie stosunków seksualnych ludzi ze sobą lub zwierzętami, powiązane często z poniżaniem i redukcją człowieka do części jego ciała, z intencją wzbudzenia podniecenia seksualnego, to łatwiej będzie zobaczyć granicę między pornografią a erotyką.
Problemy etyczne i społeczne związane z tym zjawiskiem łączą się także z rozwojem sieci i szybkiego przesyłu dużych ilości danych. Przedstawienia pornograficzne były obecne już starożytności. Jednak ciągła i łatwa dostępność tego typu materiałów w sieci oraz hiperrealizm zmieniły jej wpływ na odbiorców. Odbija się ona także na dzieciach i nastolatkach, których psychika i wzorce zachowań damsko-męskich dopiero się kształtują.
Coraz większą popularność pornografii potwierdzają badania statystyczne przeprowadzane w wielu krajach tak na osobach dorosłych, jak i nieletnich.
Raport Nastolatki wobec pornografii cyfrowej sporządzony w 2022 roku przez NASK pokazuje coraz powszechniejszy kontakt dzieci z treściami obscenicznymi. Średnia wieku, w którym młodzi po raz pierwszy stykają się z tym zjawiskiem, wynosi 11 lat. Co piąty badany miał wtedy mniej niż 10 lat. Co więcej, ok. 25 proc. nastolatków korzysta z pornografii codziennie, a co ósmy – kilka razy dziennie.
Badania przeprowadzone przez dr. Piotra Rzymskiego z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu i Aleksandrę Dianę Dwulit na studentach (przełom 2017/2018) pokazują, że 80 proc. z nich ma regularny kontakt z pornografią, a 11 proc. – codzienny. Piętnaście procent uważa się za uzależnionych.
Natomiast raport pt. Ogólnopolskie Badanie Nałogów pokazuje, że pornografia jest nałogiem ponad jednej trzeciej (35 proc.) mężczyzn w naszym kraju.
Czy powszechność pornografii i akceptacja jej obecności w naszym codziennym życiu może świadczyć o uznaniu obcowania z treściami pornograficznymi za normę?
Marta Mauer-Włodarczyk, terapeutka par, w rozmowie z Katarzyną Nowicką na portalu oPornografii.pl, stwierdza, że granica została przesunięta i oglądanie takich materiałów rzeczywiście staje się normą. Jednocześnie zauważa, że do jej poradni przychodzi coraz więcej par w kryzysie relacyjnym. U podłoża problemów często leży właśnie pornografia.
– Jeszcze niedawno wielu się upierało, że to jest norma, że przecież wszyscy korzystają – stwierdza terapeutka. – Pacjenci mieli pretensje, że w ogóle o to pytam, wstydzili się. Teraz coraz częściej mówią o tym otwarcie, jako o informacji, która może być przydatna do dalszych spotkań. To jest duża zmiana.
Z kłopotami w relacjach wiąże się także zdrada w internecie. – Bywa też, że pary przychodzą, bo na przykład żona zorientowała się, że mąż ogląda treści pornograficzne. Wtedy właściwie za każdym razem kobieta mówi, że czuje się zdradzona. Bo on wybiera bliskość emocjonalną z pornografią, a nie z nią. Oddala się – stwierdza Wioletta Konopa-Stelmach, psycholog kliniczny i pedagog, w innej rozmowie z Katarzyną Nowicką dla tego samego portalu.
Wyjaśnienie, że to tylko film, nie jest przekonujące. Mimo że korzystający z pornografii nie spotkał fizycznie osoby z materiału, to jednak wszedł w pewną intymność. Wiele kultur dopuszczało i wciąż dopuszcza taką formę bliskości dopiero w zalegalizowanej formie, jaką jest małżeństwo, chroniąc wartość relacji damsko-męskiej.
Może Cię także zainteresować:
W umysłach młodych tworzy się nieprawidłowa wizja relacji seksualnych i w ogóle międzyludzkich.
Mężczyzna w filmach pornograficznych jest ukazywany jako brutalny biorca, a kobieta, jako uległa i uprzedmiotowiona. Już samo nazewnictwo materiałów pornograficznych to podkreśla, kierując uwagę tylko na wulgarny i prymitywny wymiar.
Dochodzi do tego przemoc, która według pracy Aggression and sexual behavior in best selling pornography videos: a content analisys update i badań wykonanych przez grupę naukowców z Aną J. Bridges na czele, jest obecna w 80 proc. materiałów pornograficznych.
Co gorsza, z takimi treściami spotykają się dzieci, które w skrajnych przypadkach mają mniej niż 10 lat. Taki materiał robi „sieczkę” z mózgu, buduje i utrwala nieprawidłową wizję seksualności. Odziera ze wstydu i niewinności, ostatecznie stając się elementem osobowości dziecka, utrudniając mu w przyszłości budowanie zdrowych więzi.
Kolejnym aspektem, który należy wziąć pod uwagę, myśląc o etyczności pornografii, oprócz obrazu człowieka i jego godności, jest zdrowie.
Profesor Gunter de Win z Uniwersytetu w Antwerpii i Szpitala Uniwersyteckiego w Antwerpii przeprowadził ankietę wśród 3267 mężczyzn z Belgii i Danii. Okazało się, że niespełna jedna czwarta (23 proc.) mężczyzn poniżej 35 roku życia doświadczyła zaburzeń erekcji podczas współżycia. Naukowcy stwierdzili także bardzo znaczący związek między czasem poświęconym na pornografię a zaburzeniami erekcji.
– Badani mężczyźni oglądali dość dużo pornografii. Poświęcali na to średnio 70 minut tygodniowo, zwykle 5–15 minut podczas jednej sesji – stwierdził prof. de Win.
Co więcej, jak dowodzi Mateusz Gola – profesor Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk oraz profesor w Institute for Neural Computation na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego – aż 11 proc. konsumentów pornografii wejdzie w uzależnienie. Wiąże się z tym poszukiwanie coraz mocniejszych treści. Treści, które na początku budziły obrzydzenie, po kilku miesiącach są oglądane bez oporów. Chodzi o to, aby spowodować wyrzut dopaminy do mózgu.
Naukowcy z Instytutu Maksa Plancka ustalili, że w mózgu osób uzależnionych od pornografii następują takie same zmiany, jak u narkomanów. Prowadzi to do podejmowania coraz częstszych zachowań impulsywnych, zaburzeń pamięci, zaniedbywania obowiązków zawodowych.
Pornografia staje się kwestią nie tylko indywidualną, czy dotyczącą par, ale wpływa na całe środowisko i staje się problemem bezpieczeństwa publicznego, twierdzi dr Jerry Kirk – prawnik, prezydent amerykańskiej Narodowej Koalicji Ochrony Dzieci i Rodziny. Wziął on udział razem z innymi ekspertami w obradach Komisji Rodziny i Polityki Społecznej 5 maja 1998 r. w Polsce. W swoim referacie Skutki upowszechniania Pornografii. Społeczne działania przeciw rozpowszechnianiu treści zawierających pornografię i przemoc w Stanach Zjednoczonych Kirk podał wówczas cztery powody takiej sytuacji:
Pornografia promuje gwałt – zgodnie ze statystykami w USA wraz w latach 60. XX wieku wraz z eksplozją pornografii zwiększyła się ich liczba. Aż 86 proc. gwałcicieli regularnie korzystało w takich materiałów, a 57 proc. z nich naśladowało to, co widziało.
Może przyczyniać się do wzrostu aktów przemocy i popełniania przestępstw – Kirk podaje dane mówiące o tym, że 81 proc. seryjnych morderców przyznało, iż pornografia była ich głównym zainteresowaniem seksualnym.
Jest powiązana z molestowaniem dzieci – 77 proc. przestępców, którzy przyznali się do molestowania chłopców, regularnie korzystało z pornografii.
Wpływa na upowszechnianie chorób płciowych i dotyczących sfery seksualnej – pornografia promuje seks bez zobowiązań, może prowadzić do uzależnienia i w rezultacie negatywnie wpływa na aktywność seksualną oglądających ją.
Można spotkać się z twierdzeniami, że pornografia wpływa korzystnie na rozładowanie napięcia czy rozbudzenie namiętności w związku. Są nastolatki, których samoocena zwiększyła się dzięki temu, że na filmie pornograficznym zobaczyły aktorkę podobną do nich, co utwierdziło je w przekonaniu, że i one mogą być pożądane przez mężczyznę. Trudno jednak przyjąć, w świetle wypowiedzi psychoterapeutów i danych statycznych, że regularne korzystanie zwłaszcza z twardej i wulgarnej pornografii może być uznane za etyczne narzędzie terapeutyczne i korzystne dla rozwoju człowieka zjawisko.
Nawet jeśli staje się normą i coraz więcej osób sięga po nią, warto zwrócić uwagę na to, jakie wywołuje efekty i na tej podstawie oceniać jej etyczność.
Źródła:
European Association of Urology, More porn, worse erectile function, 17.07.2020, MedicalXpress [online].
[K. Nowicka], Marta Mauer-Włodarczak: zdradzić można także w internecie, oPornografii.pl [online].
[K. Nowicka], „Programowani na samotność”. Pornografia kontra budowanie więzi i relacji, oPornografii.pl [online].
J. Kirk, Skutki upowszechniania Pornografii. Społeczne działania przeciw rozpowszechnianiu treści zawierających pornografię i przemoc w Stanach Zjednoczonych, tłum. L. Kowalewski [w:] Pornografia – zagrożenie dla rodziny i społeczeństwa. Materiały z posiedzeń sejmowej Komisji Rodziny oraz senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, [Warszawa 1999] [online].
B. Stelmach, Psychiczno-moralne i społeczne skutki pornografii, „Teologia i Moralność” 2020, t. 15, nr 1 (27) [online].
Dowiedz się więcej:
Chcesz przejrzeć więcej podobnych artykułów? Wejdź na stronę Holistic News.