Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Duchowy przywódca Tybetańczyków w wywiadzie dla BBC powiedział, że jego następcą może zostać kobieta, ale jedynie… atrakcyjna
Dalajlama XIV to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci na świeci. Od 1959 r., czyli od czasu, gdy chińskie wojska zajęły Tybet, przebywa na wygnaniu w Indiach. Przesłanie tolerancji połączone z pacyfizmem przysporzyły mu sympatię i szacunek na całym świecie, a on sam stał się wizytówką wolnego Tybetu. W 1989 r. został wyróżniony Pokojową Nagrodą Nobla.
Niedawno wywiad z Dalajlamą przeprowadziła Rajini Vaidyanathan – korespondentka BBC w południowej Azji. W jednym ze swoich pytań nawiązała do jego wypowiedzi z 2015 roku. Dalajlama nie wykluczył wtedy, że jego następczynią może być kobieta, ale lepiej byłoby, aby… była atrakcyjna.
Duchowy przywódca Tybetańczyków, podczas niedawnego wywiadu, śmiejąc się, powtórzył swoje słowa sprzed kilku lat. Później teatralnie się skrzywił, podkreślając, że ludzie nie chcą oglądać „takiej twarzy”. Zasugerował również, że kobiety powinny inwestować w… kosmetyki do makijażu. Na koniec, po protestach dziennikarki, odrobinę złagodził swoje sądy i dodał, że „prawdziwe piękno płynie z wnętrza, ale dla ludzi powierzchowność również jest istotna”.
Po kontrowersyjnej wypowiedzi rozległy się liczne głosy protestu. Dalajlamę krytykowano m.in. za seksizm i brak wyczucia dla dyskryminacji kobiet. W odpowiedzi jego biuro opublikowało oświadczenie podkreślające, że przywódca duchowy Tybetu jedynie… żartował. Przeroszono też za niefortunne słowa.
„Intencją Jego Świątobliwości nie było obrażanie kogokolwiek czy sprawienie mu przykrości. Jego Świątobliwość przeprasza z całego serca, że jego słowa mogły kogoś zranić i obrazić” – podkreślono.
W oświadczeniu zaznaczono również, że Dalajlama nie zgadza się na przedmiotowe traktowanie kobiet i od lat walczy o równość płci. Swoją gafę tłumaczył kulturowym nieporozumieniem. „Bywa tak, że niektóre słowa są zabawne w jednej kulturze, a w tłumaczeniu tracą swój oryginalny humor” – argumentował w oświadczeniu Dalajlama.
Rajini Vaidyanathan z BBC spytała też Dalajlamę o uchodźców. Przed rokiem duchowy przywódca Tybetańczyków powiedział m.in., że „Europa jest dla Europejczyków”, a przybysze powinni kiedyś wrócić do swoich krajów.
W niedawnym wywiadzie również powtórzy swoje wcześniejsze słowa.
„Celem jest powrót kompetentnych pracowników do własnych krajów. Ograniczona liczba osób jest w porządku, ale to niemożliwe, żeby cała Europa ostatecznie stała się krajem muzułmanów lub Afrykanów” – zaznaczył Dalajlama. Te słowa również nie spodobały się wielu internautom, którzy przypomnieli duchownemu, że sam od kilkudziesięciu lat korzysta z hinduskiej gościny.
Dalajlama jednocześnie ostro skrytykował prezydenta Donalda Trumpa za niegodną, jego zdaniem, postawę w czasie dwóch wielkich kryzysów – migracyjnego i klimatycznego. W jego ocenie Trumpowi „brakuje kompasu moralnego”, a realizowana przez niego polityka stawiająca Amerykę na pierwszym miejscu jest niewłaściwa.
Źródło: BBC, NBC News, Wysokie Obcasy, Ofeminin.pl, PAP