Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Neurotechnika przyszłości to prawdopodobnie czujnik w smartwatchu, a nie wszczep zainstalowany bezpośrednio w mózgu. Nie będzie to nic tak spektakularnego jak w wizjach z gier komputerowych czy filmów, ale otrzymamy za to rozwiązania zdecydowanie bardziej użyteczne i – co najważniejsze – bezpieczne – uważa Marcin Stopa, prelegent na konferencji Holistic Talk, ekspert w zakresie wykorzystywania neuronauki i neurotechnologii w biznesie, marketingu, HR oraz w badaniach konsumenckich. Rozmawia Artur Heliak.
Artur Heliak: Czym różni się praca mózgu dzisiaj od tej z czasów sprzed rewolucji przemysłowej i technologicznej?
Marcin Stopa: Nasz mózg przetwarza dziennie 74 GB danych, podczas gdy jeszcze 500 lat temu osoba wykształcona potrzebowała na to całe życie. Ta liczba informacji jeszcze się zwiększa, o ok. 5 proc. każdego roku. Jak zmienił się mózg od czasów rewolucji przemysłowej? Tego się dokładnie nie dowiemy, gdyż w jej czasach nie tylko nie mieliśmy żadnych możliwości neuroobrazowania (te pojawiły się później: EEG 1875 r., CT 1968 r., MRI 1973 r.). Również sam mózg nie był wtedy interesującym przedmiotem badawczym dla ówczesnych naukowców.
W ostatnim stuleciu liczba bodźców i dystraktorów w naszym otoczeniu eksplodowała. Ostatnie 15 lat to istny armagedon rozpraszaczy, zaczynając od social mediów, przez powiadomienia, a nachalnych komunikatach kończąc. Z tych wszystkich tysięcy informacji każdego dnia nasz mózg musi wybrać to, co dla niego najważniejsze. To, co pomoże mu lepiej oszacowywać prawdopodobieństwo wystąpienia określonych zdarzeń w przyszłości i pomoże nam przetrwać.
Polecamy: Już dziś zdobądź bilet na konferencję Holistic Talk i dowiedz się więcej!
O czym powinniśmy pamiętać, jak wspomóc jego pracę, kondycję, o jakich zasadach higieny nie możemy zapominać?
Jest kilka fundamentów optymalizujących pracę mózgu. Są to: sen, nauka, aktywność poznawcza i doświadczanie nowego. Dodatkowo aktywność fizyczna, zarządzanie stresem oraz dbanie o otaczające nas dystraktory. W skrócie:
Realizowane są pierwsze eksperymenty z wszczepianiem do mózgu elektroniki. Dokąd nas to prowadzi, czy prawdziwe, głębokie zmiany w jego pracy są dopiero przed nami?
Najgłośniej jest o firmie Neuralink Elona Muska. W 2023 r. otrzymał on zgodę FDA (amerykańskiej Agencji Żwywności i Leków) na prowadzenie badań na ludziach. Odbyło się to zaledwie kilka miesięcy po głośnych skandalach dotyczących nieludzkiego traktowania zwierząt podczas testów i nierzetelnego przedstawiania danych badawczych. Obecnie trwa rekrutacja do eksperymentów, ale ich wyniki poznamy dopiero w następnej dekadzie. To, co proponuje Neuralink, nie wydaje się dziś potrzebne. Podobne efekty można osiągnąć, korzystając z bezpieczniejszych neurotechnologii, takich jak EEG czy fNIRS. Ta pierwsza jest już nawet implementowana w słuchawkach i pozwala na korzystanie z interfejsu mózg–komputer w pracy i na co dzień.
Bezpośrednie wszczepienia mogą się za to sprawdzić w medycynie.
Polecamy: Kryzys najważniejszej z władz – mediów. „Patologie, gwiazdy i pieniądze”
Jednak przyszłość wykorzystania neurotechniki w życiu codziennym powinniśmy raczej kojarzyć z czujnikiem w smartwatchu, zakładanym np. razem ze słuchawkami, niż ze wszczepem zainstalowanym bezpośrednio w mózgu. Nie będzie to nic tak spektakularnego jak w wizjach z gier komputerowych czy filmów, ale otrzymamy za to rozwiązania zdecydowanie bardziej użyteczne i – co najważniejsze – bezpieczne.
Marcin Stopa jest jednym z prelegentów konferencji
HOLISTIC TALK: Prawda. Dobro.Humanizm (17 lutego, Bielsko-Biała).
Program i bilety: holistictalk.pl