Humanizm
Choroba Alzheimera rozwija się w ciszy. Pierwsze objawy są subtelne
15 listopada 2024
Człowiek jest istotą, która istnieje nie tylko dla siebie, ale także dla innych. Każdy z nas chciałby żyć w pięknym świecie, w którym wszyscy razem tworzymy zintegrowaną wspólnotę ludzi szczęśliwych i spełnionych, ale czy taka wizja jest możliwa do spełnienia? Otaczający nas świat jest przecież osadzony na nierównościach społecznych. I właśnie dlatego warto pomagać tym słabszym, którzy gorzej radzą sobie z życiem niż my. Co nas motywuje do czynienia dobra? Czy lubimy i chcemy pomagać? I kiedy?
Fundacja Świętego Mikołaja co roku w okresie przedświątecznym przeprowadza badanie pt. „Co motywuje Polaków do dobroczynności?”. Tegoroczne wyniki wydają się bardzo optymistyczne: okazuje się, że atmosfera bożonarodzeniowa wzmaga w Polakach chęć niesienia pomocy i wsparcia potrzebującym, bo 62 proc. ankietowanych deklaruje, że właśnie w grudniu włącza się w różnego rodzaju akcje dobroczynności.
Najczęściej wymieniane sposoby pomagania w tym miesiącu, to pomoc osobom chorym, wsparcie materialne dla osób ubogich, w trudnej sytuacji rodzinnej, dla zwierząt pozostających w schroniskach, które muszą przetrwać zimę. Prawie 30 proc. z nas przeznacza środki na cele charytatywne, a 10 proc. kupuje konkretne prezenty przeznaczone dla wybranych osób.
W przywołanej ankiecie co trzeci Polak deklaruje, że pomaga ze względu na płynącą z tego radość. Największa grupa ankietowanych (33,4 proc.) twierdzi, że ich pomoc jest spontaniczną odpowiedzią na prowadzone kampanie społeczne czy konkretne akcje charytatywne. Ponad 13 proc. odpowiedziało, że czas świąteczny budzi w nich szczególny rodzaj mobilizacji.
Przywołane badanie ukazuje nam ciekawy obraz polskiego społeczeństwa, równocześnie prowokując do postawienia kilku konkretnych pytań. Cieszy obraz rodaków, którzy chcą pomagać, bo czują potrzebę niesienia wsparcia tym słabszym, którym w życiu gorzej się powiodło. To dowodzi, że wybitny rzymski myśliciel Seneka (4 p.n.e.‒65 n.e.) miał rację pisząc, że „Świadectwem szlachetnego i wspaniałomyślnego umysłu jest wspieranie i pomaganie. Kto wyświadcza dobrodziejstwa, naśladuje bogów”.
Jest w ludzkiej naturze zakorzeniony pierwiastek dobra, który motywuje do szlachetnych czynów. Pytanie tylko: dlaczego on odzywa się w naszej duszy tylko od czasu do czasu? Badania wyraźnie wskazują, że właśnie miesiąc grudzień jest tym wybranym i szczególnym czasem intensywnego włączania się w akcje dobroczynności.
Co na to wpływa? Przywołany już świąteczny nastrój – na pewno. Koniec roku kalendarzowego, który zawsze – w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze – skłania nas do podsumowań mijającego czasu a co za tym idzie: naszego postępowania. Ważną role odgrywa także perspektywa rozpoczynania nowego rozdziału (albo tylko podrozdziału) w swoim życiu, jakim jest wejście w nowy rok, a warto wkraczać w niego z dobrym albo przynajmniej: uspokojonym sumieniem.
Może Cię zainteresować:
Może z tyłu głowy u wielu z nas tkwi przeświadczenie (nie zawsze uświadomione) podpowiadające, że wiele rzeczy mi się nie udało w kończącym się roku, poniosłem różne porażki, kilka razy upadłem, nie domknąłem wielu spraw, no ale…zawsze przecież można poprawić sobie samopoczucie pomagając komuś na końcówce roku. No bo jak inaczej wytłumaczyć, że przez cały rok zdecydowanie mniej pomagamy, a większość z nas w ogóle nie dostrzega takiej potrzeby?
Z jednej strony: wspaniale, że miesiąc grudzień budzi w nas sumienie, ale z drugiej: ten miesiąc ma jedenaście braci i sióstr podczas których inni ludzie tak samo cierpią biedę, niedostatek, walczą z chorobami, dramatami rodzinnymi i tak samo jak w grudniu potrzebują wsparcia i pomocy.
Emmanuel Lévinas (1906‒1995 r.), francuski współczesny filozof, przedstawiciel nurtu filozofii dialogu i relacji uważał, że dobroczynność jest wyższym stopniem dobra od życzliwości. W swojej filozofii zachęcał do umiejętności dostrzegania w twarzy każdego napotkanego człowieka: rysu wdowy, sieroty i obcokrajowca. To oczywiście metafory którymi posłużył się aby uwydatnić ludzką biedę, poczucie zagubienia, potrzebę opieki i troski, ale metafory, które mogą być cenną wskazówką dla współczesnego człowieka.
Właśnie ten sposób myślenia o drugim człowieku stawi oś jego etyki, która budzi ludzką wrażliwość na drugiego człowieka każdego dnia. To, co wydaje się najważniejsze w jego myśli: to nie jest etyka „od święta”. Nasze człowieczeństwo weryfikuje się dzień w dzień, przez dwanaście miesięcy w roku. Bo jak twierdzi Lévinas: codziennie na naszej drodze stają ludzie pozostający w jakiejś potrzebie, apelujący o pomoc i wsparcie. Pytanie tylko: czy my umiemy ich dostrzegać i chcemy odpowiadać na ich prośby.
A może na co dzień wszystko inne wydaje się nam ważniejsze a pomaganie innym zostawiamy na ostatni miesiąc żeby „zamknąć” stary rok z dobrym samopoczuciem?
Zobacz też: Wspomóż Fundację Fiducia
Wielu ludziom wydaje się, że dobroczynność jest domeną tylko tych najbogatszych, którzy dysponują ponadprzeciętnymi zasobami finansowymi w skali kraju. Ale to przecież nie prawda. Pomagać może każdy: zawsze i wszędzie. Praktyka życia codziennego bardzo wyraźnie pokazuje, że nie chodzi przecież o wielkie akty finansowego wsparcia.
One oczywiście też są potrzebne i w wielu akcjach ogólnopolskich, czy w konkretnych inwestycjach charytatywnych – pomnażają dobro na wielką skalę. Ale większość ludzi może pomagać na miarę swoich bardziej skromnych możliwości, czyniąc tym innym wielką radość. Paul d’Holbach (1723–1789 r.), francuski Encyklopedysta, oświeceniowy filozof, stwierdził kiedyś, że „dobroczynność winna być sprawiedliwością” i wcale nie przypisał jej tylko majętnym tego świata.
Może więc warto na koniec tego kończącego się roku skupić się i mocno przemyśleć słowa Józefa Tischnera (1931‒2000 r.), polskiego przedstawiciela filozofii spotkania i relacji, który napisał: „Wspaniałomyślność nie szuka nagrody u nikogo za to, co czyni z miłości (…) Czyni dobro, bo warto czynić dobro. Bezinteresownie, ofiarnie”. Każdy z nas może pomagać, wspierać i towarzyszyć drugiemu człowiekowi przez cały rok. Grudzień jest wspaniałym i wyjątkowym miesiącem, który ułatwia bycie dobrym, tworzy piękną atmosferę i magię współbycia z innymi w poczuciu bliskości, ale warto pamiętać, że każdy z nas jest człowiekiem dwanaście miesięcy w roku a nie tylko w grudniu.
Dowiedz się więcej:
Źródła:
L.A. Seneka, Myśli, tłum. S. Stabryła, Kraków 1987, s. 309.
J. Tischner, Jak żyć?, Wrocław 2000, s. 48.