Prawda i Dobro
Ogień, rakija i tajemniczy wędrowiec. Wieczór Badnjaka na Bałkanach
20 grudnia 2024
Śniadanie oddaj wrogowi, obiadem podziel się z przyjacielem, a na kolację upij się jak król. Tę odwróconą piramidę żywieniową, u podstawy której płynie rzeka trunków, praktykują drunkorektycy, czasami zwani również alkorektykami. Na czym polega to zaburzenia odżywiania i jakie konsekwencje za sobą niesie? Drunkoreksja to zaburzenie będące połączeniem anoreksji i uzależnienia od alkoholu. Polega ono na chorobliwym ograniczaniu dawki spożytych kalorii w posiłkach na rzecz tych znajdujących się w alkoholu. […]
Drunkoreksja to zaburzenie będące połączeniem anoreksji i uzależnienia od alkoholu. Polega ono na chorobliwym ograniczaniu dawki spożytych kalorii w posiłkach na rzecz tych znajdujących się w alkoholu. Drunkoreksja to głównie choroba młodych kobiet mających problemy z samoakceptacją. Przyczyny schorzenia nie zostały sprecyzowane, ale przypominają inne zaburzenia odżywiania, jak anoreksja czy bulimia.
Dominika ma 18 lat, od trzech lat choruje na anoreksję, a w ostatnim czasie pojawił się u niej problem ograniczania kalorii z posiłków na rzecz alkoholu. Kiedy proszę ją o rozmowę, jest w momencie recovery, czyli wychodzenia z zaburzeń, dystansuje się też od swoich dawnych zachowań.
„Jestem nastolatką i za mną intensywny rok osiemnastek. Bywały miesiące, w których miałam co tydzień imprezę/domówkę zakrapianą alkoholem. Ewentualnie takie ciągi: czwartek, piątek, sobota, niedziela” – przyznaje. „W tamtym okresie spożywałam od 400 do 1000 kcal. Idąc na imprezę, miałam dokładnie wyliczone, co i ile mogę wypić, z założeniem, że utnę te kalorie dzień przed imprezą, w dzień imprezy i dzień po. Typowe wyjście wyglądało tak: śniadanie koło południa ‒ 150 kalorii, obiad ‒ 100 kalorii. Potem na imprezie tylko alkohol, ewentualnie jakaś kromka chleba”– dodaje.
Alkorektycy dokładnie znają kaloryczność wszystkich trunków, wiedzą. jak zminimalizować podaż energii do absolutnego minimum. Często rezygnują więc z przekąsek podczas imprezy oraz słodkich napojów w formie popitki.
„Oczywiście, stawiałam na wódkę bez popijania, ewentualnie popijałam wodą. Wiadomo ‒ mało kalorii i najłatwiej poczuć wpływ alkoholu. Pamiętam, że na jednej imprezie celowo przetrzymywałam wódkę w ustach, żeby alkohol lepiej się wchłonął” – mówi dziś Dominika.
Jak każde zaburzenie, drunkoreksja rozbija relację z otoczeniem i rozluźnia społeczne więzi. Niemal każde towarzyskie spotkanie wiąże się ze spożywaniem posiłków czy piciem trunków, ale to, co dla zdrowego jest spontaniczną decyzją, dla zaburzonych staję się strategią, której podporządkowują całodniowy plan posiłków.
Dominika przyznaje, że nieraz decydowała się nie jeść obiadu, bo miała umówione wyjście na piwo z przyjaciółmi. Z takich spotkań rezygnowała tylko wtedy, gdy zdarzyło się jej zjeść posiłek. W końcu w ogóle przestała chodzić na domówki ‒ była zbyt wycieńczona i zmęczona niejedzeniem, tylko po to, żeby móc się upić.
Alkoreksja może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, zwłaszcza w aspekcie mikro- i makrouszkodzeń mózgu i innych narządów wewnętrznych. W dużej mierze powikłania są podobne do tych po anoreksji i bulimii, ale drunkoreksja może prowadzić także do alkoholizmu, zaburzeń układu nerwowego oraz chorób psychicznych.
Dolegliwości będące skutkiem długofalowego spożywania alkoholu, przy jednoczesnym niedożywieniu, nie ominęły także Dominiki. „Rozwaliłam sobie układ pokarmowy i najmniejsza dawka alkoholu po prostu mnie truje. Ponadto od niedawna (pół roku) po alkoholu częściej sięgam po jedzenie, co jest dla mnie koszmarem. Odkąd zaczęłam recovery, postanowiłam, że nie dotykam alkoholu, zbyt źle na mnie działa” – zaznacza.
Drunkoreksja jest zaburzeniem sprecyzowanym stosunkowo niedawno, niefunkcjonującym samodzielnie w terminologii medycznej. Jak na razie nie opracowano odrębnej terapii dla osób dotkniętych alkoreksją, często nie wiedzą one nawet, że takie schorzenie istnieje. Z tego powodu samodzielnie diagnozują siebie jako alkoholików bądź anorektyków, nie wprowadzając lekarza czy terapeuty w historię choroby.