Za starzy na pracę, za młodzi na emeryturę. Pracownicy dyskryminowani z powodu wieku

Starszy pracownik to osoba z problemami zdrowotnymi, o niskich kwalifikacjach i wygórowanych oczekiwaniach? Ten stereotyp, oczywiście jak każdy, nie wziął się znikąd, jednak głęboko krzywdzi ludzi po pięćdziesiątce, utrudniając im funkcjonowanie na rynku pracy.

Nieświadoma dyskryminacja

Dyskryminacja na rynku pracy ze względu na wiek najbardziej rozpowszechniona i dotkliwa w skutkach jest dla osób starszych. Ageizm to problem globalny, który został zdefiniowany w latach 60. XX wieku przez amerykańskiego gerontologa Roberta Butlera. Badacz zwrócił wtedy uwagę na lekceważące traktowanie osób starszych w różnych dziedzinach życia społecznego. Opublikowana w 2020 roku metaanaliza Global reach of ageism on older persons’ health: A systematic review – na którą składa się ponad 13 tys. artykułów naukowych i 422 badania – ujawniła występowanie ageizmu na rynku pracy w czterdziestu pięciu krajach świata, w tym we wszystkich państwach Unii Europejskiej.

W europejskim badaniu opinii publicznej z 2019 roku Discrimination in the European Union średnio 40 proc. respondentów uznało, że problem ten jest rozpowszechniony w ich kraju. W Polsce 26 proc. ankietowanych zidentyfikowało dyskryminację ze względu na wiek na rynku pracy jako często lub bardzo często występującą.

Mimo że polskie statystyki nie są tak zatrważające, jak na przykład francuskie, portugalskie czy brytyjskie, gdzie takie odpowiedzi zaznaczyła ponad połowa przepytanych osób, temat ten wzięli pod lupę naukowcy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dwa lata później przeprowadzili eksperyment terenowy. Polegał on na wysyłaniu zgłoszeń do pracy na stanowiska w finansach, bankowości, ubezpieczeniach, sprzedaży i obsłudze klienta przez fikcyjne osoby w wieku 28 lat i 52 lata. Chodziło zarówno o oferty zawierające minimalne wymagania stawiane kandydatom, jak i o stanowiska, na które wymagane jest posiadanie doświadczenia branżowego. Okazało się, że w obu przypadkach młodsi kandydaci otrzymywali zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną średnio dwa razy częściej niż starsi. Co ciekawe, w Warszawie 28-latkowie ubiegający się o pracę na wyspecjalizowanych stanowiskach byli zapraszani na rozmowę nawet czterokrotnie częściej.

Może Cię także zainteresować: Pokolenie Z realizuje pasje, ale nie chce pracować

Dyskryminacja ze względu na wiek. Na zdjęciu mężczyzna i kobieta pracują na komputerze
Fot. RDNE Stock project / Pexels

Stereotypy powodem dyskryminacji ze względu na wiek

Jak twierdzi ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego dr Radosław Zyzik, jedną z głównych przyczyn ageizmu są negatywne stereotypy. Przekonania, że starsi pracownicy są mniej produktywni i elastyczni, mniej chętni do nauki, będą częściej brać urlopy i zwolnienia z przyczyn zdrowotnych czy oczekiwać wyższych zarobków.

Mówimy tu o dyskryminacji statystycznej, gdzie poszczególne osoby są oceniane przez pryzmat charakterystyki grupy, do której należą. Prowadzi to do niesprawiedliwych ocen tych ludzi. Owa dyskryminacja wcale nie musi wynikać ze świadomie podzielanych przez rekruterów lub pracodawców stereotypów w stosunku do konkretnej osoby starającej się o pracę. Mamy raczej do czynienia z jej nieświadomą formą. Pracodawcy bardzo często nie zdają sobie sprawy, że ich decyzje są podyktowane uprzedzeniami

– tłumaczy dr Radosław Zyzik.

Pomijanie w procesie rekrutacji to dziś najpoważniejszy problem osób starszych, ale bynajmniej nie jedyny. Nierzadkim procederem na rynku pracy jest również ich zwalnianie.

Jeżeli trzeba kogoś zwolnić, to starsi pracownicy idą na pierwszy ogień, niezależnie od tego, jakie mają kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. Tutaj decyduje stereotyp. Niestety, bardzo często dzieje się to także w instytucjach publicznych. Starsi pracownicy są również pomijani w decyzjach o awansach, premiach czy szkoleniach. Na zasadzie, że już nie warto w nich inwestować, bo za chwilę przejdą na emeryturę albo ich zwolnimy

– tłumaczy Tomasz Schimanek, działacz społeczny i ekspert ds. programów społecznych Akademii Filantropii w Polsce.

Polecamy: HOLISTIC TALK: Dlaczego kultury organizacyjnej nie tworzy się w pokoju prezesa (Róża Szafranek)

Skala dyskryminacji ze względu na wiek

Z badań tej organizacji wynika, że zdecydowana większość osób bezrobotnych w wieku 50 plus spotyka się z ageizmem na rynku pracy. Kolejną bolączką systemu, jaką zauważa Tomasz Schimanek, jest automatyczne zwalnianie pracowników, kiedy tylko osiągną uprawnienia emerytalne.

Pracodawcy wychodzą z założenia, że skoro te osoby mają z czego żyć, można ich odprawić. Najgorsze, że odbywa się to bez żadnych konsultacji. Pokutuje też przekonanie – także wśród samych osób starszych – że zabierają oni miejsca pracy młodym. Choć z badań wynika, że absolutnie tak nie jest – bardzo często mowa o stanowiskach wymagających zupełnie innych kwalifikacji

– tłumaczy Tomasz Schimanek.

W kontekście emerytur zauważalny jest jeszcze jeden problem. To czteroletni okres ochronny przed osiągnięciem wieku emerytalnego, który z założenia miał chronić pracowników przed zwolnieniami, w praktyce działa przeciwskutecznie. Okazuje się bowiem, że pracodawcy, bojąc się, że w ciągu tych czterech lat nie będą mogli zwolnić pracownika, wypowiadają mu stanowisko jeszcze przed wejściem w okres ochronny. Dlatego ageizm zaczyna dotykać ludzi już po 50. roku życia, mimo że w zasadzie są oni jeszcze „w sile wieku”.

Wielu emerytów chciałoby wrócić na rynek pracy, bo potrzebują pieniędzy albo zaczynają się nudzić. W Polsce okazuje się to bardzo trudne, szczególnie dla kobiet. O ile w 2022 roku w grupie wiekowej 50-89 pracowała prawie połowa mężczyzn, wśród pań to już tylko 28 proc. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest lęk pracodawców, że emerytki będą częściej chodzić na zwolnienia. Dlaczego? Ponieważ będą musiały zajmować się wnukami albo starszymi rodzicami.

Polecamy: Rodziny wielodzietne pod ostrzałem. „Dziecioroby”, „patologia”

Po pierwsze: nie zwalniać

Obserwując zatrważające tempo starzenia się zachodnich społeczeństw, można przypuszczać, że ageizm będzie się jedynie pogłębiał. Przed popadaniem w defetyzm chroni nas jednak nauka.

Wiele zależy od skuteczności wdrażanych inicjatyw przeciwdziałających temu zjawisku. Badania pokazują, że edukacja, kampanie informacyjne oraz polityki promujące różnorodność wiekową mogą skutecznie zmniejszyć uprzedzenia i dyskryminację​. Tym samym mogą poprawić integrację starszych pracowników na rynku pracy. A to jest korzystne zarówno dla jednostek, jak i dla całej gospodarki

– kwituje dr Zyzik.

Dziś wiemy, że dobrze przemyślane i skutecznie wdrażane programy działają. W Finlandii na przełomie XX i XXI wieku udało się w ciągu pięciu lat dwukrotnie podnieść poziom zatrudnienia w grupie wiekowej 50-64 lata. Nadal utrzymuje się na wysokim poziomie 70 proc. Przyczyną tego sukcesu było zaproponowanie rozwiązań równolegle na wielu polach.

Te płaszczyzny to między innymi:

  • profilaktyka zdrowotna osób starszych,
  • zmiana systemu emerytalnego (w taki sposób, aby pracownikom opłacało się pracować dłużej),
  • edukacja i szkolenia pracowników w starszym wieku (obejmujące nowoczesne technologie i narzędzia biznesowe),
  • zachęcanie seniorów do podtrzymywania zatrudnienia (na przykład poprzez wprowadzenie dla nich elastycznych warunków pracy).

Istotną kwestią są również działania skierowane do pracodawców, na przykład uczenie ich tak zwanego zarządzania wiekiem.

Dyskryminacja ze względu na wiek. Na zdjęciu dojrzała kobieta pracuje na komputerze
Fot. Teona Swift / Pexels

Dyskryminacja ze względu na wiek może dotknąć każdego

Kluczem jest niezwalnianie pracowników. W niektórych zawodach typu pilot, inżynier czy energetyk, dojście do pełnej sprawności pod względem wiedzy i doświadczenia zajmuje 8-10 lat. Takiego pracownika aż żal zwalniać. Ma on przecież nie tylko zdobywaną latami wiedzę, ale niesie w sobie też kulturę organizacyjną firmy. To jest potencjał, który można wykorzystać. Takim klasycznym instrumentem jest mentoring, gdzie pracownik może nagromadzoną latami wiedzę przekazywać młodszym. Albo przeniesienie starszej osoby ze stanowiska, które wymaga wysiłku fizycznego na takie, gdzie będzie można wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie

– tłumaczy Tomasz Schimanek.

W Polsce dyskusja o działaniach antydyskryminacyjnych dla grupy osób 50 plus, która stanowi prawie 40 proc. obywateli, w zasadzie się nie toczy. Jak widać, temat ten nie jest atrakcyjny ani dla mainstreamowych mediów, ani dla polityków. Ci drudzy wolą się zajmować różnymi wojnami kulturowymi, podkręcając społeczną polaryzację. Tymczasem ageizm może dotknąć każdego z nas. Dlatego powinniśmy wywierać presję na uczestników sceny politycznej, aby zaczęli aktywnie działać na rzecz większości społeczeństwa.

Polecamy: Coraz większa samotność seniorów. „To my możemy im pomóc”

Opublikowano przez

Dominika Tworek

Autor


Dziennikarz społeczny, wolny strzelec. Publikowała m.in. w „Polityce”, „Tygodniku Powszechnym”, „Dwutygodniku” czy miesięczniku „SENS”. Krytycznym okiem przygląda się zjawiskom współczesnej kultury. Poetycka dusza, dociekliwy umysł. Towarzysz życia: czekoladowy husky – Fąfel.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.