Nasłuchiwanie kosmosu. Nauka i dźwięki wszechświata

Podstawowa wiedza z zakresu fizyki pozwala zrozumieć, dlaczego w próżni nie mogą rozchodzić się fale dźwiękowe. Do transmisji ich drgań niezbędna jest atmosfera, której nie ma w wielkiej pustce kosmosu. Czy to jednak znaczy, że w bezkresnej i nieskończenie wielkiej przestrzeni wszechświata nic nie wydaje z siebie żadnego dźwięku i że panuje tam cisza?

Sonda Cassini i dźwięki ptaków z kosmosu

Sonda Cassini, badająca w latach 2004–2017 Saturna i jego pierścienie, zarejestrowała ciekawe dane elektromagnetyczne. Nie są one dźwiękami w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Zapisane fale radiowe, których zakres waha się od kilkudziesięciu kiloherców do kilku megaherców, zostały przekształcone za pomocą techniki komputerowej na dźwięki słyszalne dla człowieka. Przypominają one śpiew ptaków połączony z syczeniem. Mają one podobną strukturę jak odgłosy zorzy polarnej na Ziemi.

Takie zjawisko to wynik bezpośredniej interakcji pierścieni Saturna – jego znaku rozpoznawczego – z magnetosferą i polami grawitacyjnymi księżyców tej planety, takimi jak na przykład Enceladus.

Dlaczego takie zjawisko miałoby być dla nas ważne? Dr. William Kurth z Uniwersytetu Iowa stwierdził w wypowiedzi dla ABC News:

„Słuchanie fal plazmowych z magnetosfery Saturna przypomina badanie orkiestry kosmicznej. Każdy dźwięk reprezentuje interakcje między cząstkami, polami magnetycznymi i plazmą, które pomagają nam zrozumieć, jak energia i materia przepływają w tym złożonym systemie”.

Wydaje się, że rozpatrywanie innych postaci istnienia zjawisk fizycznych znanych na Ziemi jest kluczem do zrozumienia różnorodności kosmosu. Dźwięki, które dla nas są falą akustyczną, w próżni muszą być zjawiskiem elektromagnetycznym. My, ziemianie, poszukujemy tego, co znamy. Być może warto otworzyć się na inną formę komunikacji?

Dźwięki wszechświata: sonda kosmiczna NASA w hangarze, w otoczeniu naukowców
Fot. WikiImages / Pixabay

Dźwięki wszechświata. Śpiew naszej gwiazdy

Słońce, które daje nam życiodajne światło, również nie jest nieme. Nasza gwiazda w warstwie, w której nieustannie przemieszcza się gorący gaz, generuje fale akustyczne. Istniejące tam turbulencje emitują drgania rozchodzące się wewnątrz tego ciała niebieskiego w postaci fal dźwiękowych. Nie możemy ich jednak usłyszeć na Ziemi, tutaj znowu na przeszkodzie staje próżnia kosmosu. Naukowcy zajmujący się heliosejsmologią (czyli sejsmologią Słońca) rejestrują te fale za pomocą specjalistycznych urządzeń. Na przykład takich jak sonda wystrzelona na orbitę okołosłoneczną w ramach projektu SOHO (ang. Solar and Heliospheric Observatory). Zebrane dane pozwalają na przetworzenie zapisanych fal w dźwięki słyszalne dla ludzkiego ucha. Mają one charakter niskich, rytmicznych i pulsujących brzmień.

Niektórzy twierdzą, że ten słoneczny koncert przypomina nieco organy. Dr Alex Young z NASA stwierdził w wypowiedzi dla stacji CNN: „Dźwięki Słońca to jak kosmiczny stetoskop. Dzięki nim możemy »usłyszeć«, jak Słońce funkcjonuje od środka, co pozwala nam odkrywać jego tajemnice bez konieczności fizycznego zagłębiania się w jego wnętrze”.

To trochę tak, jakby nasza gwiazda opowiadała nam o sobie, gdyż wniknięcie w jej wnętrze nie jest jeszcze możliwe.

Czy poza „dźwiękami” istnieje inna komunikacja?

Aby rozwikłać tajemnice kosmosu, potrzebujemy otwartości i przytomności umysłu. Niezbędna jest gotowość do przyjmowania rzeczywistości nie tylko takiej, jaką znamy, ale również takiej, jaka może być. Stąd powyższe przykłady „dźwięków” Saturna i Słońca, które nie są falami akustycznymi, a falami radiowymi. Postawa naukowców, nastawionych na badanie, odkrywanie i nieszablonowe podejście do napotkanych zjawisk, doprowadziła do tego, że z pozornego szumu informacyjnego wydobyto niezwykle ciekawe i przydatne dane.

Komunikacja we wszechświecie – ogromie materii rozproszonej w nieskończonej „pustce” – musi odbywać się w różnorodny i wieloraki sposób. Potrzeba więc uniwersalnego „języka”, którym opisać można docierające do nas komunikaty.

Wszechświat komunikuje się z nami poprzez obserwowalne zjawiska, takie, które możemy zauważyć i zbadać. Światło gwiazd, fale radiowe czy mikrofale tła kosmicznego. Każdy foton, który dociera do Ziemi z najodleglejszych zakątków kosmosu, jest nośnikiem informacji o tym, skąd pochodzi i co go do nas przywiodło. CMB, czyli mikrofalowe promieniowanie tła – pozostałość po Wielkim Wybuchu – dostarcza nam danych o początkach znanego wszechświata. Fale grawitacyjne są niczym „dźwięki” wszechświata i kosmicznych wydarzeń, takich jak zderzenia ciał niebieskich o olbrzymiej gęstości i masie. 

Pozornie może się wydawać, że w świecie panuje chaos. Tak naprawdę otacza nas uporządkowany i nieskończenie złożony system. Nawet najmniejsza zmiana w nim może wywołać dalekosiężne skutki na o wiele szerszą skalę.

Zapraszamy na niezwykłe wydarzenie: Holistic Talk w Bielsku-Białej, szczegóły w linku.

Dźwięki wszechświata. Nauka pomoże nam je lepiej zrozumieć

Na poziomie empirycznym nasz dialog z wszechświatem opiera się na poznawaniu za pomocą nauki. Pozwala ona badać i wyjaśniać zjawiska fizyczne w nim występujące. Kultura duchowa, w tym filozofia, od zawsze postrzegała kosmos jako komunikujący się z ludzkością wymiar. Śledzenie ruchów planet, znaków na niebie czy zjawisk przyrodniczych doprowadziło do nadania mu transcendentnego sensu, a nawet przypisania intuicji i zdolności do duchowego doświadczania własnego istnienia. Carl Sagan, amerykański astronom i astrofizyk, skonstatował w serialu Cosmos: A Personal Voyage (1980), że: 

„Jesteśmy sposobem, w jaki wszechświat poznaje samego siebie”. 

A zatem, jako istoty świadome i autorefleksyjne, uczestniczymy w kosmicznym procesie, który polega na dążeniu do zrozumienia siebie samego, swojej natury. Na ten pozorny monolog składa się strumień nieustannie płynących kosmicznych komunikatów. Im bardziej rozwiniemy naszą naukę, tym więcej z nich odbierzemy i zrozumiemy. Wówczas przestrzeń między gwiazdami coraz mniej będzie kojarzyć się z pustką.

Może Cie także zainteresować: Klawo, w dechę, mega. Każde młode pokolenie ma swój język

Opublikowano przez

Krzysztof Zaniewski

Autor


Uważny obserwator rzeczywistości, muzyk, hobbystycznie lubiący filozoficzne rozważania, a zawodowo pracujący terapeutycznie z dziećmi i młodzieżą, od których czerpie inspirację i pozytywną energię. Dumny właściciel psa Izoldy, która jest dla niego przykładem miłości bezwarunkowej. Gorący wielbiciel muzyki Ryszarda Wagnera.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.