Nauka
Na tropie życia w kosmosie. Nowe odkrycie astrofizyków
02 grudnia 2024
Transformując szkoły i kształtując pokojową przyszłość – o wartościach i inspiracjach programu „Szkoła Dialogu”, który staje się w edukacji kluczem do tworzenia lepszej przyszłości z Edwardem Skubiszem, edukatorem, wolontariuszem i koordynatorem programu Szkoły Dialogu rozmawia Anita Czupryn.
Czym jest edukacja dla pokoju? Z czego wyrosła, czym została zainspirowana?
Edukacja dla pokoju jest wszechstronną koncepcją, obejmującą różnorodne obszary, które mają na celu skuteczne działanie w sytuacjach konfliktowych w małych grupach. To jednak nie wszystko. W rzeczywistości idea ta to także czytanie, oglądanie i analizowanie świadectw osób, które przetrwały okupację i ludobójstwo, oraz refleksja nad tym, co dzieje się na granicach Unii Europejskiej. Można by powiedzieć, że jest to rodzaj edukacji obywatelskiej w duchu odwagi.
W Polsce przykładem edukacji dla pokoju jest program o nazwie „Szkoła Dialogu”. Pierwowzór tego programu został opracowany w Holandii przez CED Groep (instytucja, która kilkanaście lat temu opracowała projekt – po raz pierwszy zaczął być realizowany w Utrechcie – przyp. red.) i został wprowadzony do szkół w Utrechcie 15 lat temu. Początkowo inspirowany doświadczeniami Janusza Korczaka, program ten jest stale doskonalony. Obecnie jest obecny w ponad 1250 holenderskich szkołach podstawowych, obejmując dzieci w wieku od czterech do dwunastu lat. Co ważne, liczba placówek stale rośnie.
Jak doszło do tego, że zaangażowałeś się w propagowanie tego programu?
Moje zaangażowanie wynika z różnorodnych doświadczeń oraz zmian w moim życiu. Wcześniej pracowałem jako katecheta w Holandii, gdzie szkoliłem nauczycieli, którzy chcieli prowadzić lekcje religii. Czułem się na swój sposób ograniczony, a bariery te wynikały z tego, że religia była traktowana jako oddzielna dziedzina – nie miała większego wpływu przy nauczaniu innych przedmiotów. W Holandii jest zupełnie inna sytuacja niż w Polsce, jeśli chodzi o kulturę i religię. Raz w roku w kościołach katolickich i protestanckich obchodzimy Tydzień Pokoju. W związku z tymi obchodami prowadziłem projekt dla szkół różnego typu. Nie skupiał się on wyłącznie na religii, historii Mojżesza, Maryi czy Jezusa, ale na pokoju jako takim, czyli na tym, jak różni ludzie mogą żyć razem. To skłoniło mnie do poszukiwania holistycznego podejścia do edukacji dla pokoju. Rozpocząłem współpracę z Fundacją Domu Anny Frank.
Mieści się ona w Amsterdamie i prowadzi muzeum w miejscu, gdzie Anna Frank ukrywała się przed nazistami i pisała swoje znane na całym świecie pamiętniki. Oprócz muzeum Fundacja Domu Anny Frank od ponad 50 lat angażuje się w działalność edukacyjną, która ma na celu przeciwdziałanie dyskryminacji i nierównościom.
Jeżdżąc do szkół z wystawą Anny Frank, widziałem, jak historia tej młodej dziewczyny z czasów Holocaustu przyciąga uwagę uczniów i otwiera drzwi do rozmów na temat tolerancji, szacunku i zrozumienia. Postanowiłem posłużyć się tą historią jako punktem wyjścia do realizowania programu, który obejmowałby szersze kwestie społeczne i demokratyczne.
Kiedy osiem lat temu zauważyłem, jakie przemiany zachodzą zarówno w polskiej polityce, jak i w dziedzinie edukacji, dostrzegłem niebezpieczne zagrożenie dla kruchego fundamentu, którym jest demokracja. Poczułem wówczas determinację, aby podjąć długoterminowe działania w ramach tego programu.
Jakie są cele programu „Szkoła Dialogu”?
Cele programu „Szkoła Dialogu” są wielopłaszczyznowe i obejmują przekształcenie szkoły w demokratyczną wspólnotę, w której zarówno uczniowie, jak i nauczyciele uczą się konstruktywnego rozwiązywania konfliktów oraz ponoszenia odpowiedzialności za funkcjonowanie społeczności szkolnej. Istotnym jego celem jest także wprowadzenie całościowego podejścia do kultury szkoły, obejmującego wartości, takie jak współpraca, odpowiedzialność oraz demokratyczne zasady.
Zobacz też:
W jaki sposób ten program wpływa na uczniów?
Dzięki programowi uczniowie uczą się odpowiedzialności za swoje działania oraz nabywają umiejętności współpracy i demokratycznego współistnienia. W rezultacie tworzymy szkoły, które charakteryzują się harmonią.
Jak przebiega realizacja tego programu w Polsce?
Szkoła Dialogu została wprowadzona w polskich przedszkolach oraz szkołach podstawowych w 2019 roku. W ramach współpracy z CED Groep oraz Fundacją Domu Anny Frank, dostosowaliśmy scenariusze lekcji do polskich warunków i podstaw programowych. Dzięki temu udało nam się zbudować sieć kontaktów, a szkoły zaczęły wykazywać zaufanie do programu. Testowanie Szkoły Dialogu rozpoczęło się na Dolnym Śląsku w ramach działań Fundacji Krzyżowa. Dzięki pozytywnym opiniom, które przekazywane były pocztą pantoflową, odwiedziliśmy kilka gmin, gdzie podjęliśmy rozmowy z burmistrzami i radą gminy. Część członków rady zaproponowała przetestowanie programu. Obecnie program jest realizowany w ośmiu placówkach, obejmujących przedszkola i szkoły podstawowe we Wrocławiu i okolicy. W ten sposób program rozwija się, a wprowadzanie go odbywa się etapami w ciągu dwóch lat. Proces rozpoczyna się od szkolenia kadry pedagogicznej, która stopniowo wprowadza program na swoich lekcjach, prezentując kolejne tematy. Program składa się z sześciu bloków tematycznych, które są poruszane corocznie na różnych poziomach w każdej klasie.
Jakie to bloki?
Pierwszy blok nosi nazwę „Jesteśmy razem” i koncentruje się na kształtowaniu się grupy. Tematem przewodnim jest konstytucja, ale na zajęciach z dziećmi w wieku 3–7 lat unikamy używania tego terminu. Rozpoczynamy od pytania, jak możemy zacząć rok szkolny, aby nasze działania były dobre i pozytywne dla wszystkich. W ten sposób dzieci proponują i ustalają zasady, co rozwija w nich poczucie odpowiedzialności. Nawet najmłodsze dzieci są w stanie zaangażować się w ten proces i czuć się odpowiedzialne. Drugi blok to „Sami rozwiązujemy kłótnie” i koncentruje się na rozmowie o konkretnych sytuacjach, w których mogą pojawić się konflikty.
W jaki sposób dzieci uczą się rozwiązywać konflikty między sobą?
Konflikty są naturalną częścią życia i mogą wynikać np. z pożyczenia długopisu, który jest potrzebny w danym momencie. Dzieci uczą się prosić o użyczenie przedmiotu, który jest im potrzebny, a także wyznaczać swoje granice. W programie rozwijane są miękkie kompetencje, takie jak wyrażanie potrzeb i ustalanie granic. Ten proces jest stopniowy i systematyczny, powtarzany co roku w ramach różnych bloków tematycznych, takich jak „Słuchajmy siebie nawzajem”, „Wyraźmy nasze komunikaty” czy właśnie „Rozwiązujemy konflikty”. Piąty blok jest przygotowaniem do szóstego. Dotyczy on różnic między nami i podkreśla, że każdy człowiek jest inny, co stanowi nasze bogactwo. W tym bloku skupiamy się także na samopoczuciu. Ważne jest, aby osoba, która często słyszy, że jest bezwartościowa, wiedziała, że to nieprawda. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za swoje działania i powinien bronić tego, czym się zajmuje i co potrafi. To jest ważne zarówno w kontekście relacji między uczniami, jak i między nauczycielami.
Istnieje współdziałanie między uczniami i nauczycielami?
W programie podkreślamy, że najważniejsze jest, aby nauczyciele uczyli dzieci, jak rozwiązywać konflikty, ale również sami nauczyciele powinni unikać konfliktów między sobą na korytarzach, ponieważ inaczej mogłoby to być postrzegane jako hipokryzja. To, co dzieje się z nauczycielami, ma wpływ na dzieci. Stawiamy na współpracę i wzajemne działania zarówno między uczniami, jak i między nauczycielami, aby stworzyć spójną społeczność szkolną.
Co wyróżnia szósty blok?
Ostatni, szósty blok programu dotyczy różnorodności i unikalności każdej jednostki. Skupiamy się na ćwiczeniach antydyskryminacyjnych, które mają na celu uświadomienie uczniom, że każdy z nas ma inne przekonania, religię, pomysły, zainteresowania, kolor skóry i wychowanie w innej kulturze. Nawet jeśli wyglądamy podobnie i pochodzimy z katolickiej polskiej społeczności, to wciąż jesteśmy unikalnymi jednostkami. Ważne jest, abyśmy nie dyskryminowali innych i traktowali siebie nawzajem z szacunkiem. Każdy z nas ma coś wartościowego do zaoferowania, a my jesteśmy odpowiedzialni za nasze postawy i zachowanie. Podsumowując, program Szkoły Dialogu rozwija umiejętności społeczne i emocjonalne, takie jak rozpoznawanie i radzenie sobie z uczuciami, konstruktywne rozwiązywanie konfliktów, podejmowanie inicjatywy, aktywne uczestnictwo i współpraca, otwartość na różnorodność, wzajemny szacunek oraz świadomość wpływu naszych działań na innych. Program ten pomaga budować pewność siebie i pozytywny obraz własnej osoby.
Co dzieje się po dwóch latach tego rodzaju zajęć w szkole?
Gdy trener uznaje, że nauczyciele są gotowi, wtedy samodzielnie rozpoczynają prowadzenie programu. Oczywiście, istnieją również inne istotne aspekty, ale sednem programu jest te sześć tematów, które są obecne na lekcjach we wszystkich grupach wiekowych, włączając zajęcia dla przedszkolaków. Oprócz intensywnego szkolenia nauczycieli, obserwacji w klasach i coachingu, odbywają się także warsztaty dla rodziców. Wszystkie te elementy są istotne dla pełnej implementacji programu. Ważnym składnikiem jest również program mediacji rówieśniczej przeznaczony dla starszych uczniów oraz nauczanie o prawach człowieka, tolerancji, demokracji i wzajemnym szacunku. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, ale istotna jest nie tylko ich częstotliwość, ale także atmosfera i budowanie odpowiedzialności. To, czego dzieci uczą się na tych zajęciach, ma również wpływ na inne lekcje. Na przykład nauczyciel matematyki czy innego przedmiotu, który zna program, może go wykorzystać, jeśli uczniowie zachowują się nieodpowiednio. On wie, jak skorygować ich zachowanie i kontynuować nauczanie w zgodzie z wartościami programu. Cała atmosfera odnosi się do idei Janusza Korczaka, który podkreślał, że dziecko jest człowiekiem, a nie przedmiotem.
Przeczytaj także:
Jakie główne wyzwania napotykałeś podczas wdrażania tego programu w polskich szkołach?
Najtrudniejsze momenty następowały, gdy w żaden sposób nie udawało się dotrzeć do szkół, bo grono pedagogiczne od samego początku oponowało. Powodem mogły być trudności w rozwiązywaniu konfliktów między nauczycielami lub też problemy występowały na poziomie dyrekcji szkoły. Czasami sami musieliśmy podejmować decyzję, że w takiej sytuacji nie możemy wprowadzić programu do szkoły. Są placówki, w których program ten jest realizowany z dużym powodzeniem, można rzec, idzie jak woda. Naturalnie napotykamy trudności, ale są też i takie miejsca, w których jest trudno. Jeśli szkoła ma zbyt wiele obowiązków, a nauczyciele uczestniczą w różnych projektach, stają się przeciążeni i nie mają czasu na rozmowy, ocenę czy przygotowanie się. Jak wspominałem, częścią programu jest obserwacja nauczycieli podczas każdej lekcji przez trenera, po czym następuje feedback, czyli rozmowa dotycząca oceny postępów. Jednak ważne jest również utworzenie grupy sterującej lub pomagającej. Grupa składa się z dyrektora, psychologa, nauczycieli klas młodszych i starszych. Razem tworzą fundamenty tego programu. Kiedy po dwóch, trzech latach trener odchodzi, ta grupa zapewnia kontynuację i trwałość programu w szkole. Idea sama w sobie się nie kończy, jednak wymaga od nauczycieli poświęcenia czasu na udział w takiej grupie sterującej. Czasem chodzi też o motywację lub przekonanie nauczycieli.
Czy możesz podać przykłady sukcesów i pozytywnych zmian, jakie udało się osiągnąć dzięki temu programowi w polskich szkołach?
Oczywiście, mam wiele przykładów tych pozytywnych zmian w polskich szkołach. Ale przy okazji chciałbym zauważyć, że dla mnie niejaką trudność sprawia kultura hierarchiczna, która jest w Polsce bardzo wyraźna. Mimo że tego rodzaju hierarchia istnieje wszędzie, to w Polsce ma ona silniejsze zakorzenienie, być może z powodu lat komunizmu w tym kraju. Pamiętasz, podczas naszej pierwszej rozmowy, poprosiłem cię o przejście na „ty”?
Czy mówienie sobie na „pan” czy „pani” jest elementem hierarchicznej kultury?
Nie chciałbym tego określać w sposób tak kategoryczny, ale przyznam, że jako Holender o polskich korzeniach czuję się nieco dziwnie, gdy moi koledzy i koleżanki w Polsce mówią sobie na „pan” lub „pani”. Tu, jak zauważyłem, nawet pomoc stomatologiczna nadal używa zwrotu „pani doktor” i to po wielu latach wspólnej codziennej pracy. Muszę przyznać, że w takich sytuacjach czuję się niekomfortowo, ale być może jestem zbyt „holenderski” w tej kwestii.
Wróćmy do osiągnięć i zmian, jakie zaszły dzięki programowi w polskich szkołach.
W niektórych szkołach widzimy, że wzmocniliśmy umiejętności miękkie zarówno u nauczycieli, jak i u uczniów, a także w relacjach między nauczycielami a uczniami. Dzięki temu nie tylko lekcje stają się efektywniejsze, ale również inne obszary edukacji zaczynają się rozwijać. Widzimy mniej agresji w szkołach, nauczyciele mają więcej czasu i spokoju podczas prowadzenia zajęć, a uczniowie czują się lepiej zmotywowani. Wszystko to jest wyraźnie widoczne. Jednak najważniejsze, gdy mówimy o demokracji, to fakt, że w szkole powstaje wspólnota, w której wszyscy uczniowie są zaangażowani. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania, a to właśnie jest sednem demokracji.
Jakie są długoterminowe cele programu „Szkoła Dialogu”?
Warto zauważyć społeczne rezultaty, jakie możemy osiągnąć dzięki temu programowi oraz jakie oczekiwania są przed nim stawiane. Chciałbym móc zabrać Cię do Holandii, abyś mogła na własne oczy zobaczyć, jak ogromny sukces odnosi ten program. Tam współpracuje z nim już 1250 szkół i dołączają nowe. Osiągnęliśmy niesamowity efekt, który wykracza poza granice tych konkretnych placówek. Ostatnio w Utrechcie, dużym mieście w Holandii, wprowadzono pokojową gminę. W Polsce również obserwujemy długoterminowe efekty programu. Dzieci, które nauczyły się pokojowego rozwiązywania konfliktów w szkole, są w stanie przenieść te umiejętności do domu. Rodzice są zaskoczeni.
Można powiedzieć, że dzieci edukują swoich rodziców?
Tak! Rodzice otrzymują listy z informacjami na temat tego, czego dzieci uczą się w klasach. To sprzyja lepszemu porozumieniu między rodzicami a nauczycielami. Stopniowo widzimy, że to się udaje. Naszym planem jest poszerzenie zakresu działania programu na większą skalę. Jednak jednym z głównych wyzwań są kwestie finansowe. To naturalne, że trenerzy za swoją dwuletnią a czasem trzyletnią pracę oczekują wynagrodzenia. Mamy też koszty związane z organizacją, tłumaczeniami i koordynacją.
Skąd pochodzą środki finansowe na realizację tego programu?
Początkowo otrzymaliśmy fundusze z Holandii, przekazane za pośrednictwem holenderskiej ambasady oraz wsparcie z polskiego programu obywatelskiego. Było to cztery lata temu. Obecnie poszukujemy kolejnych źródeł finansowania i wspierających gmin. Gmina Długołęka np. finansuje prace trenerki w dwóch ich szkołach. Gmina Wrocław okazała nam pomoc, jednak wciąż – jeśli mowa o finansach – napotykamy na wyzwania. Ale, mamy ambitny plan rozwoju, który zakłada rozbudowę programu o kolejne dziesięć szkół każdego roku. Dzięki temu będziemy mogli z dumą mówić o naszym wkładzie w budowanie szkół demokratycznych w Polsce.
Edward Skubisz
Holenderski teolog społeczny o polskich korzeniach, katecheta i trener łączący religię, kulturę i edukację, popularyzator nauki, założyciel Fundacji „Dom Pokoju”. Współpracuje z Fundacją Anne Frank (Amsterdam) oraz z Fundacją „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego. Członek Klubu „Tygodnika Powszechnego” we Wrocławiu. Zajmuje się dziedzictwem i aktualizacją prac wrocławskich teologów – Dietricha Bonhoeffera, Edyty Stein, Benno Jacoba i Kathariny Staritz.
Może cię również zainteresować: