Nauka
Gdy te giganty zniknęły, natura przestała działać normalnie. Skutki widać do dziś
06 listopada 2025

„Młodzi wyją z bólu i bezradności” – alarmują lekarze, badający chorobę zwyrodnieniową stawów. Schorzenie, zwane artrozą, może dopaść niespodziewanie osoby w każdym wieku. Według najnowszych badań z Wielkiej Brytanii wyjątkowo mocno narażeni są na nią sportowcy, a popularne w profesjonalnym futbolu zastrzyki przeciwbólowe mogą jedynie pogarszać stan chorobowy.
Zespół naukowców z kilku brytyjskich uczelni, m.in. University of Nottingham, University of Leeds, udowodnił niepokojący związek między kontuzjami stóp i kostek a ryzykiem artrozy po zakończeniu sportowej kariery.
W badaniu opublikowanym na łamach czasopisma Rheumatology sprawdzono stan zdrowia 424 emerytowanych piłkarzy czterech najlepszych lig piłkarskich w Anglii. Wszyscy badani mieli więcej niż 40 lat. Wyniki są alarmujące: aż 73 proc. zawodników z artrozą stóp lub kostek zgłaszało poważne kontuzje tych okolic podczas kariery.
Aż trzy czwarte badanych piłkarzy z artrozą przyznało, że podczas kariery regularnie otrzymywało zastrzyki przeciwbólowe w stopy lub kostki. Mowa tu o przyjmowaniu w tej formie substancji zwanych kortykosteroidami. Ta popularna w sporcie metoda łagodzenia bólu pozwala szybciej wrócić do gry. Proste rozwiązanie może jednak mieć poważne konsekwencje.
Analiza statystyczna wykazała, że piłkarze, którzy otrzymywali zastrzyki, mieli prawie trzykrotnie wyższe prawdopodobieństwo zachorowania za artrozę niż osoby, które ich nie stosowały. Liczby mówią same za siebie, ale ich interpretacja wymaga ostrożności.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że same zastrzyki powodują artrozę. W końcu dostają je zawodnicy już po kontuzjach, które same w sobie zwiększają ryzyko choroby. To, co naukowcy z Wielkiej Brytanii udowodnili ponad wszelką wątpliwość: osoby z poważnymi kontuzjami w trakcie kariery miały czterokrotnie większe ryzyko wykazywania objawów artrozy.
Chociaż zastrzyki z kortykosteroidów same w sobie najpewniej nie są przyczyną choroby zwyrodnieniowej stawów, stanowią element błędnego koła, które umacnia tę chorobę. Te środki przeciwbólowe mogą ukrywać prawdziwy stan uszkodzenia stawu, prowadząc do dalszych mikrourazów i przyspieszając degenerację chrząstki.
Po zneutralizowaniu bólu zawodnik wraca do intensywnych treningów i meczów, ale staw w pełni się nie zagoił. Przez całą karierę zawodowcy poddają swoje stawy nie tylko ciężkim urazom, ale też tysiącom mikrourazów. Każdy skok, każde gwałtowne odbicie, każdy sprint z nagłym zatrzymaniem – to milimetry uszkodzonej chrząstki, które sumują się przez lata. Dla nie do końca zagojonego po kontuzji stawu taka kumulacja może być tragiczna w skutkach.
Naukowcy odkryli niepokojący szczegół: piłkarze z artrozą otrzymywali więcej niż cztery zastrzyki w sezon, przekraczając tym samym oficjalne zalecenia lekarskie. W skrajnych przypadkach zawodnicy dostawali nawet 22 zastrzyki do jednej kostki w ciągu sezonu. Podczas gdy maksymalna bezpieczna dawka to cztery iniekcje rocznie. Przekroczenie jej wzmacnia ryzyko związane z chorobą piłkarzy, jaką jest artroza. Czy presja wyników i finansów zmusza kluby do przekraczania granic bezpieczeństwa?
Według badaczy sam fakt, że przekraczano bezpieczne dawki środków przeciwbólowych, powinien zapalić czerwoną lampkę w klubach na całym świecie. Naukowcy apelują o programy prewencyjne skupione na wzmacnianiu kończyn dolnych i treningu nerwowo-mięśniowym, który zmniejszałby ryzyko kontuzji.
Pytanie brzmi: czy branża jest gotowa postawić zdrowie zawodników ponad wyniki? Emerytowani piłkarze płacą dziś cenę za lata gry na najwyższym poziomie – chroniczny ból, ograniczenia ruchowe, kosztowne operacje. Federacje piłkarskie na całym świecie stoją przed poważną próbą.
Co jeszcze może osłabiać nasze kości? Sprawdź artykuł: Tak palenie wpływa na zdrowie kości. Szkodliwość nie maleje z czasem
Artroza może dotknąć niemal każdą dorosłą osobę. W Polsce z jej powodu cierpi nawet 9 mln osób.
To przewlekła choroba polegająca na zużywaniu się chrząstki stawowej, co prowadzi do bólu, sztywności i ograniczenia ruchu. W miarę postępu może dojść także do zmian w kościach i błonie maziowej.
Badania wykazały, że predyspozycje genetyczne mogą zwiększać ryzyko rozwoju choroby, zwłaszcza w przypadku zwyrodnień bioder i rąk. Dziedziczone mogą być m.in. cechy budowy kolagenu w chrząstce.
Odpowiednio dobrany ruch pomaga – ćwiczenia o niskim obciążeniu (pływanie, jazda na rowerze, spacery) wzmacniają mięśnie i chrząstki. Unikać należy długotrwałego przeciążenia i nagłych wysiłków.
Jakie sekrety kryje świat piłkarskich kibiców? Sprawdź na naszym kanale na YouTube:
Black Friday przez cały listopad! -20% na cały koszyk z kodem: BLACK20
Do zobaczenia!
Księgarnia Holistic News
Nauka
06 listopada 2025
Nauka
06 listopada 2025
Zmień tryb na ciemny