Humanizm
Duże dzieci dużo wydają. Biznes zarabia na nostalgii dorosłych
17 grudnia 2024
Nowy darmowy serwis FreeCloud, w Polsce nazywany „europejską chmurą”, ma zbliżać Europejczyków i pozwolić im wspierać idee bliskie europejskim wartościom
Celem uruchomionego niedawno projektu jest zbudowanie społeczności umożliwiającej wymianę kulturalną na Starym Kontynencie. Serwis jest internetową przestrzenią, w której można dzielić się danymi – fragmentami książek, tłumaczeń, muzyką, sztuką, fotografiami i filmami, ale także efektami każdej pracy, którą da się umieścić w cyfrowej rzeczywistości.
„Chmura” ma być odpowiedzią na praktyki amerykańskich mediów społecznościowych, które wykorzystują dane użytkowników takich aplikacji, jak Gmail, Twitter czy Instagram. Każdy użytkownik „europejskiego Facebooka” dostanie gwarancję bezpieczeństwa danych – zadba o to system Open Source Nextcloud, w oparciu o który zbudowano serwis. Podobne oprogramowanie ma zostać wdrożone także w niemieckiej administracji federalnej.
Każdy Europejczyk może zarejestrować się na stronie https://en.freecloud.eu, by otrzymać jeden gigabajt wirtualnej przestrzeni, w której może umieszczać swoje pliki. Każdy użytkownik uzyska darmowy dostęp do baz z ważnymi kontaktami na terenie Europy oraz specjalnego terminarza wydarzeń i spotkań. Portal umożliwia prowadzenie dyskusji – do dyspozycji są opcje czatu i wideorozmów – także z kilkoma użytkownikami z różnych krajów jednocześnie.
Według informacji prasowej, „europejska chmura” stanowi dla mediów nowość na rynku – m.in. ze względu na darmową ofertę. Serwis będzie finansowany z reklam. Na stronie FreeCloud czytamy, że jedną z jego głównych zalet jest możliwość zapisania się do wielu regionów geograficznych. Dzięki temu mogą powstać międzynarodowe grupy przyjaciół, które poprzez spotkania, kontakty, czat, wideokonferencje oraz dzielenie się dokumentami, będą uczestniczyć w dyskusjach na lokalne tematy.
FreeCloud stworzyła firma KONTENT GmbH. Grupa ta od 1994 roku zarejestrowała łącznie 400 tys. domen internetowych i świadczy usługi dla prawie miliona użytkowników. „Poprzez bezpłatną chmurę, pragniemy wspierać europejskie idee, zbliżając do siebie ludzi z różnych krajów” – twierdzi Uli Klinkhammer, prezes i twórca FreeCloud. Nowych użytkowników wita informacją o bezpieczeństwie danych, wgrywanych do „chmury”.
„Moja kariera w branży komputerowej rozpoczęła się w 1992 roku, gdy uruchomiłem mój pierwszy publiczny system wiadomości e-mail. Musiałem zdecydować, jak traktować dane użytkownika – czy zacznę odwoływać się do prywatnych wiadomości, czy nie? Postanowiłem więc tego nie robić” – tłumaczy Klinkhammer.
„Z biegiem lat projekty stawały się coraz większe, tak samo jak rosła liczba wiadomości przesyłanych przez systemy. Jednak w żadnym momencie nie złamałem swojej podstawowej zasady” – dodaje.
Dziś prezes FreeCloud zarządza zespołem 20 pracowników i twierdzi, że są to starannie dobrani specjaliści, którzy podzielają jego wiarę w prawo do prywatności w internecie. „Oczywiście, ludzie nie są maszynami, więc ich zachowanie nie zawsze jest przewidywalne. Jednak wszyscy ludzie zaangażowani w projekt FreeCloud kochają to, co robią. A to może być nasza najsilniejsza ochrona bezpieczeństwa – pozytywne emocje stojące za naszymi działaniami. Ludzie nie niszczą tego, co kochają” – tłumaczy.
Wszystkie dane wgrane do „europejskiej chmury”, są przechowywane zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej (RODO).
Źródła: FreeCloud, KONTENT GmbH