Ludzie kalkulatory. Wyjątkowy dar jest ich przekleństwem

Spopularyzowane dzięki oscarowemu „Rain Manowi” oraz serialowi „The Good Doctor” rzadkie zaburzenie zwane zespołem sawanta już od wieków stanowi naukową zagadkę. Pozornie niezdolne do samodzielnej egzystencji osoby zaczynają objawiać nadludzki talent. Choć filmowe wizerunki wypromowały obraz wysokofunkcjonującego sawanty, należą oni do rzadkości. Większość z nich to osoby z niskim ilorazem inteligencji. Jak to się dzieje, że w stanie dysfunkcji intelektualnej lub psychicznej mózg sawanta tworzy „wyspę geniuszu”?

Fenomen zespołu sawanta. Przypadek Jedediaha Bukstona

Rok 1754. Na zaproszenie Towarzystwa Królewskiego do Londynu przybył Jedediah Buxton, któremu członkowie akademii zamierzali przyznać nagrodę za imponujące zdolności matematyczne. O jego talencie krążyły legendy, ludzie nazywali go chodzącym kalkulatorem. Mężczyzna potrafił oszacować wymiary danego terenu, jedynie po nim krocząc. Bez żadnego sprzętu przeszedł przez swoje rodzinne Elmton i podał jego prawidłową wielkość, co do cala. Wykonywał skomplikowane obliczenia, których rezultaty stanowiły niejednokrotnie liczby ponad trzydziestocyfrowe. Potrafił przerwać operacje matematyczne i bezbłędnie je wznowić po upływie kilku miesięcy. W mniemaniu członków akademii takim talentem mógł być obdarzony jedynie niezwykły geniusz. Jakie musiało być ich zdziwienie, gdy Jedediah stanął przed nimi twarzą w twarz i nie potrafił się wysłowić. Okazało się, że mężczyzna jest analfabetą z poważnymi ograniczeniami intelektualnymi.

Fenomen zespołu sawanta: dziewczyna w okularach z poważną miną, za jej plecami tablica ze wzorami matematycznymi
Fot. Kaboompics.com / Pexels

Talent tożsamy z inteligencją?

Od wieków ludzie uważali, że niezwykły talent musi wiązać się z posiadaniem ponadprzeciętnego intelektu. Gdy myślimy o wybitnych umysłach, takich jak Einstein czy Hawking, trudno nam sobie wyobrazić, by za ich zdolnościami matematycznymi nie stała inteligencja. Wydawałoby się, że te dwa elementy tworzą nierozerwalną całość. Tymczasem pojawiają się ludzie, którzy całkowicie zaprzeczają takiemu założeniu. Przypadek Jedediaha Bukstona stanowi pierwszy formalny opis osoby z zespołem sawanta, której talent zdaje się kontrastować z ogólnymi ograniczeniami w innych sferach. Wygląda to tak, jakby mózg mężczyzny zrekompensował braki intelektualne hiperkalkulią, zdolnością do szybkiego liczenia dużych liczb w pamięci.

Polecamy: Szklanka raczej do połowy pusta. Ludzki mózg to pesymista

Fenomen zespołu sawanta. Wyspa geniuszu na morzu ograniczeń

Jeśli poprosimy sawanta matematycznego, takiego jak Jedediah Buxton, o podniesienie 41 do czwartej potęgi, błyskawicznie uzyskamy odpowiedź: 2 825 761. Jeśli poprosimy go o podzielenie 13 przez 97, zacznie podawać wynik do niemal setnego miejsca po przecinku. Natomiast przeszkodą nie do pokonania będzie dla niego przeprowadzenie swobodnej rozmowy, zrozumienie metafory czy zadbanie o podstawowe potrzeby. Zdarzają się przypadki wysokofunkcjonujących sawantów, lecz zdecydowana większość posiada tak zwane umiejętności odłamkowe, które nie prowadzą do rozwoju szerszego zestawu kompetencji. Jak to w ogóle możliwe, że w stanie dysfunkcji intelektualnej lub psychicznej mózg sawanta tworzy „wyspę geniuszu”?

Przeczytaj: Trening mózgu działa najlepiej z ruchem i dietą. Sudoku nie wystarczy

Jak działa mózg sawanta?

Na podstawie badań neuroobrazowych uznaje się, że zdolności sawantów wynikają z upośledzenia funkcjonowania mózgu, w szczególności lewego płata czołowo-skroniowego. Przypuszcza się, że ich lewa półkula już w okresie prenatalnym ulega uszkodzeniu w wyniku nadmiernej produkcji testosteronu. W wyniku degradacji neuronów lewej półkuli mózg wzmacnia potencjał prawej części, przerzucając na nią całą odpowiedzialność za swoje funkcjonowanie.

W 2003 roku naukowcy postanowili sprawdzić, czy zablokowanie dominacji lewej półkuli osób niedotkniętych zespołem sawanta przyczyni się do wykształcenia u nich spektakularnych umiejętności. Po stymulacji lewego płata czołowo-skroniowego impulsami magnetycznymi odkryto, że u części badanych przez pewien czas pojawiły się zdolności charakterystyczne dla tego zaburzenia, w tym wykonywanie skomplikowanych obliczeń. Wprawiło to świat neuronauki w konsternację. Jak to możliwe, że sawanci tak dobrze liczą, skoro to przecież lewa półkula odpowiada za wykonywanie działań arytmetycznych?

Szukasz inspirujących treści w wersji papierowej? Sięgnij po kwartalnik Holistic News

Kwartalnik Holistic News możesz kupić TUTAJ

Fenomen zespołu sawanta i potencjał prawej półkuli

– W przypadku mózgu nie jest to wszystko zero-jedynkowe. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale jest kilka powodów, dla których sawanci mogą mieć szczególne zdolności matematyczne. Sawanci używają prawej półkuli odpowiadającej za kreatywne myślenie. Opisywane zahamowanie lewej półkuli może być kompensowane cechami prawej części, takimi jak:

1. Sposób przetwarzania informacji. Sawanci często przetwarzają informacje bardziej analitycznie i systematycznie. Matematyka, która opiera się na logice, regułach i wzorcach, bardzo dobrze współgra z takim stylem myślenia.

2. Zdolności do dostrzegania szczegółów. Osoby te mają zwiększoną zdolność do zauważania drobnych szczegółów i wzorców – to coś, co w matematyce bywa ogromnym atutem, na przykład przy rozwiązywaniu zadań, dostrzeganiu błędów czy tworzeniu algorytmów.

3. Myślenie abstrakcyjne – wyjaśnia Kinga Brzuszkiewicz, lekarz, współautorka polskiego przeglądu badań nad sawantyzmem.

Jak wykonują obliczenia?

Zatem wykonywanie operacji matematycznych to nie tylko zasługa lewej półkuli. Aby otrzymać wynik, nasze półkule współpracują ze sobą – lewa przekodowuje informację algebraiczną, by prawa mogła ją odebrać w sposób przestrzenny lub abstrakcyjny. W przypadku sawantów ich zdolności matematyczne zdają się wynikać ze wzmocnienia prawej półkuli w przestrzennym odbiorze równań. Sama informacja algebraiczna jakby schodzi na drugi plan. Skoro trudno mówić o liczeniu w tradycyjnym sensie, to w jaki sposób sawanci dochodzą do swoich wyników?

Może Cię zainteresować: Zaskakujące odkrycie naukowców. Nie tylko mózg, ciało też pamięta

Znany sawantyk objaśnia swój świat

Daniel Tammet, jeden z najsłynniejszych współcześnie żyjących sawantów, rzuca nieco więcej światła na to, jak funkcjonuje mózg z perspektywy osoby dotkniętej tym zaburzeniem. W swojej autobiografii sugeruje, że nie przeprowadza spektakularnych obliczeń w pełni świadomie.

„Przy mnożeniu widzę dwie liczby jako oddzielne kształty. Obraz się zmienia i powstaje trzeci kształt – prawidłowa odpowiedź. Ten proces zajmuje kilka sekund i zachodzi samoistnie. To jak wykonywanie działań bez konieczności myślenia” (D. Tammet, Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Pamiętniki nadzwyczajnego umysłu z zespołem Aspergera).

Daniel nie dzieli skomplikowanej operacji matematycznej na pomniejsze etapy. Od razu przechodzi do wyniku, jakby jego mózg korzystał z jakiegoś rodzaju surowych informacji pozostających poza jego świadomością. Przy swoich obliczeniach korzysta z synestezji, dzięki której jego mózg odbiera liczby za pomocą innych zmysłów. Widzi ich kształt, kolor, fakturę i ruch. Sam przyznaje, że taka przestrzenna wizualizacja jest dla niego łatwiejszym sposobem liczenia, niż gdyby miał to samo działanie wykonywać pod kreską.

Ważny temat: Mózg po śmierci. Co się z nami dzieje, gdy gaśnie życie

Fenomen zespołu sawanta. Dar czy przekleństwo?

Umiejętności sawantów mają wysoką cenę. Większość z nich boryka się z licznymi wrodzonymi wadami, zaburzeniami w rozwoju mózgu oraz upośledzeniem intelektualnym. Sawanci wysokofunkcjonujący, tacy jak Daniel Tammet, stanowią rzadkość, choć i oni muszą mierzyć się z licznymi trudnościami. Często są to osoby o wysokiej wrażliwości sensorycznej z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Mimo przeciwności podejmują próby nawiązania więzi ze światem. Nie tylko odkrywając piękno liczb, lecz także pisząc poezję, malując lub rzeźbiąc. Ich deficyty nie przekreślają tego, że mogą dokonywać rzeczy wyjątkowych.

Opublikowano przez

Klaudia Łysiak

Autor


Z wykształcenia historyk i germanista, z zawodu copywriter, z zamiłowania amator filozofii. Na co dzień prowadząca szczęśliwe życie nudnego człowieka.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.