Nauka
Pierwszy satelita z drewna na orbicie. Japonia testuje nowy koncept
15 listopada 2024
Filozofia – trudna, nuda, abstrakcyjna, mało przydatna w życiu, bo niepraktyczna. Z takimi skojarzeniami można spotkać się na co dzień. Jednak przy bliższym poznaniu filozofii zaczynamy rozumieć, że dzięki niej, od najmłodszych lat, możemy coraz więcej i coraz lepiej rozumieć z otaczającego nas świata. Kiedy więc warto zacząć edukację filozoficzną?
Amerykańska aktorka, Elizabeth Taylor (1931–2011), powiedziała kiedyś:
Jedyne, co można zrobić dla dzieci, to wychować je; nie można przeżyć za nie życia.
Ale być może to właśnie wychowanie jest tym, co najcenniejsze w okresie dorastania dziecka. Chcemy, żeby nasze dzieci były mądre, dobre, samodzielne i wrażliwe. Chcemy dla nich jak najlepiej, żeby wyrastały w lepszych warunkach, niż my kiedyś wzrastaliśmy, żeby miały w życiu łatwiej od nas i osiągały więcej niż my. Pamiętając własne braki z dzieciństwa, popełniane błędy i porażki, sami pragniemy je przed tym ochronić. Inwestujemy w rozwój i wychowanie dzieci, żeby jak najlepiej przygotować je do dorosłości. Może więc warto w tym kontekście zadać pytanie o możliwości, jakie otwiera przed dziećmi nauka filozofii od najmłodszych lat.
Filozofia, tłumacząc dosłownie z języka greckiego, oznacza „umiłowanie mądrości” („philéō sophía”). To w praktyce najczęściej kojarzone jest z nabywaniem życiowej mądrości, nie tylko w postaci wiedzy, ale także umiejętności i kompetencji. Ten proces dokonuje się w nas przez całe życie. Uczymy się czegoś nowego każdego dnia, codziennie też wykorzystujemy wcześniej zdobytą wiedzę, aby coraz więcej widzieć i rozumieć z otaczającego nas świata. Może więc warto byłoby zacząć wprowadzać naukę filozofii od najmłodszych lat?
Proces kształtowania się człowieka i jego szeroko rozumiany rozwój dokonują się przecież od momentu narodzenia a dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym są powoli przygotowywane do coraz bardziej skomplikowanych nauk i umiejętności. Aldous Huxley (1894–1963), angielski pisarz i poeta, stwierdził kiedyś, że:
Istnieje tylko jeden kierunek rozwoju świadomości: od mniej do bardziej doskonałego, od chaotycznego do uporządkowanego, od bezmyślnego do myślowego. To jest kierunek ewolucji wszelkiego życie na ziemi.
I właśnie taki cel stawiamy sobie jako dorośli mający pod opieką młodsze pokolenia: stopniowy, ale systematyczny rozwój od najprostszych rzeczy do coraz bardziej skomplikowanych.
Przeczytaj: Chcieć to móc? Badania nad kluczem do sukcesu w życiu
Filozofia przez wielu była i jest nadal traktowana jako nauka trudna, abstrakcyjna, wymagająca wcześniejszego przygotowania. Ale być może to nie w samej filozofii leży problem, ale w metodach i sposobach jej przekazywania młodszym? Skoro bowiem od najmłodszych lat uczymy dzieci, czym jest dobro i zło, na czym polega różnica między prawdą a kłamstwem, uwrażliwiamy je na piękno, pokazujemy jak budować relacje z innymi ludźmi i co w życiu jest naprawdę ważne, to tym samym kształtujemy w nich od małego filozoficzne, a więc mądre podejście do życia.
Rodzice często wykonują tę pracę w sposób czysto intuicyjny, bazujący na własnych doświadczeniach, w odwołaniu do wzorców i wartości, które sami uznają za najlepsze. Tej nauki wyniesionej z domu nigdy nic nie zastąpi. Jednakże może warto by było wzmocnić ją profesjonalnym podejściem w postaci filozofii wczesnoszkolnej lub nawet przedszkolnej?
Polecamy: Nie potrafimy doceniać dobra? Humanistyczna natura człowieka kontra współczesny świat
Warto zaznaczyć, że filozofia nie powinna być przedstawiana jako trudny, nudny i abstrakcyjny przedmiot, ale jako praktyczna sztuka radzenia sobie w życiu. Jeżeli pojmujemy filozofię jako umiłowanie mądrości, to właśnie ten przedmiot powinien mieć za zadanie wielostronne kształcenie młodego człowieka.
Praktyczne umiejętności, które wchodzą w skład naszej mądrości, obejmują intelekt, emocje, umiejętności komunikacji, wrażliwość na wartości i wiele innych kwestii przydatnych w codziennym funkcjonowaniu. Dzięki stopniowemu nabywaniu wiedzy i umiejętności, w każdej z tych dziedzin od najmłodszych lat, możemy stawać się coraz lepszymi ludźmi, i coraz lepiej funkcjonować w otaczającym nas świecie.
Gdyby tylko chcieć, to z opasłych tomów dzieł (zapewne każdego filozofia) można byłoby wyciągnąć bardzo proste, a zarazem podstawowe nauki dotyczące ludzkiej egzystencji, które warto przekazywać dzieciom od najmłodszych lat. Przykładowo: zasada złotego środa Arystotelesa pokazuje, dlaczego w życiu ważna jest sztuka kompromisu i tylko równowaga między skrajnościami oferuje nam harmonię. Kartezjusz podkreślił wartość rozumu i myślenia, zadawania pytań i szukania odpowiedzi – co akurat bardzo mocno charakteryzuje okres dziecięcy, a Pascal – dla równowagi – wartość uczuć, emocji i serca, które kształtujemy w sobie od dziecięctwa.
Immanuel Kant formułując swój imperatyw kategoryczny, w gruncie rzeczy przekazał ponadczasową wiedzę zrozumiałą już od najmłodszych lat, którą można sprowadzić do bardzo prosto brzmiącego zdania: „Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”. Egzystencjaliści francuscy skupieni na naszych codziennych doświadczeniach – straty, smutku, wolności, bycia w relacji z innymi – pisali jak się z nimi mierzyć od najmłodszych lat. XX-wieczni dialogicy pozostawili wskazówki, czym jest dialog i jak budować rozmowę, żeby osiągnąć porozumienie, czego także uczymy dzieci od najmłodszych lat.
Filozofia w szkole powinna odwoływać się właśnie do takich praktycznych wskazówek, które młody człowiek dopiero nabywa i kształtuje w sobie wraz z dojrzewaniem. To właśnie ten przedmiot może tę drogę ułatwić i wskazać właściwy kierunek.
Polecamy: Czasami człowiek musi powiedzieć „nie”. Dlaczego się buntujemy?
Nie chodzi jednak tylko o konkretne nazwiska i szczegółowe pomysły na życie, które nam pozostawili wielcy myśliciele. Najważniejsze, co możemy i nawet powinniśmy przekazywać już najmłodszym, to umiejętność myślenia – samodzielnego, niezależnego a w dzisiejszych czasach przede wszystkim: krytycznego. Właśnie filozofia uczy jak to osiągać i po jakie narzędzia sięgać, żeby efekty były zadowalające.
Kartezjusz pokazał, że stawianie pytań i wątpienie, a więc nieufność wobec danych zewnętrznych, stanowi podstawę dojrzałego umysłu. Polski pisarz i futurolog Stanisław Lem (1921–2006) wiele lat później także w bardzo trafny sposób wyraził się w tym duchu:
Prawdziwym człowiekiem nie jest ten, który znalazł odpowiedź na wszystkie pytania, lecz ten, który zadał sobie wszystkie pytania, na które odpowiedzi nie ma. Bez tej gotowości do pytania człowiek staje się przedmiotem, żywym trupem, marionetką.
Mimo wielkich zasług i pomocy, jaką dał nam świat wirtualny i coraz bardziej rozwinięta technicyzacja świata, mamy świadomość płynących wraz z tym niebezpieczeństw. To właśnie filozofia uczy niezależnego myślenia poprzez kreowanie własnego światopoglądu, umiejętności dokonywania wyborów, odważnego oceniania różnych faktów i informacji.
Tylko krytyczne myślenie pomaga uodpornić się na wszelkiego rodzaju indoktrynacje i manipulacje a tym samym wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i stabilności. W czasach zdominowanych przez fake newsy oraz szerzące się pojęcie postprawdy, dzieci od najmłodszych lat powinny być uczone jak sobie z tym radzić, jak określać siebie w świecie przeładowanym przez wszelkiego rodzaju bodźce.
Połączenie logicznych umiejętności z humanistyczną wrażliwością na drugiego człowieka, kreatywnym myśleniem oraz odwołaniem do przyswojonych wartości – a więc to wszystko, co oferuje filozofia – mogłoby okazać się właśnie tą ścieżką kształtowania młodego człowieka, która ułatwi późniejsze wchodzenie w dorosłość.
Filozofia w praktycznym znaczeniu to także pokazywanie kultury dyskusji, tak bardzo ułomnej na naszym gruncie społecznym. Możemy się różnić, mieć odmienne stanowiska, ale to nie musi oznaczać hejtu, mowy nienawiści i wykluczania tych, z którymi się nie zgadzam. Filozofia uczy przecież szacunku i merytorycznej dyskusji z tymi, których poglądy odbiegają od moich własnych a umiłowanie mądrości w życiu codziennym może i powinno przekładać się na chęć coraz lepszego rozumienia świata i drugiego człowieka oraz rzeczowego argumentowania za swoimi racjami.
Od najmłodszych lat wchodzimy w relacje z rówieśnikami, którym często towarzyszą nieporozumienia i kłótnie, a co za tym idzie: emocje żalu, frustracji, złości, goryczy. Może więc warto poczynając od przedszkolnych konfliktów w bardzo prosty sposób tłumaczyć i pokazywać z głębi filozoficznego podejścia jak łagodzić takie sytuacje, jak wychodzić naprzeciw drugiemu człowiekowi równocześnie dbając o wyznaczanie własnych granic. Im wcześniej zaczniemy w dzieciach kształtować takie umiejętności, tym łatwiej będzie im później korzystać z nich w dorosłym życiu. Filozofia pokazuje, jak poznajemy siebie samego i drugiego człowieka, a następnie jak to poznanie wykorzystać dla dobra siebie samego i bliźniego.
Warto więc przynajmniej drobnymi krokami od najmłodszych lat pokazywać dzieciom, że filozofia nie jest i nie musi być nauką trudną, nudną i abstrakcyjną, ale wręcz przeciwnie. Jest ona blisko życia, bo ona sama pokazuje jak żyć.
Polecamy: Nie lubimy się nudzić. Ale czy nuda zawsze jest zła?