Humanizm
Aż głowa pęka. Życie w świecie nieustannego hałasu
23 stycznia 2025
Fizyka kwantowa to świat zupełnie odmienny od tego, który znamy. Tutaj nic nie jest oczywiste, a prawa fizyczne, które znamy, przestają działać w typowy sposób. Naukowcy z całego świata od lat starają się zrozumieć ten mikrokosmos, ale on wciąż zaskakuje. Teraz stał się jeszcze dziwniejszy za sprawą teoretycznego dowodu na istnienie tak zwanych paracząsteczek.
Za radykalną zmianę naszego postrzegania fizyki kwantowej odpowiadają naukowcy z Uniwersytetu Rice w Teksasie. Odkryli oni, że oprócz znanych nam cząstek elementarnych istnieją także nowe cząstki, które nazwali paracząstkami. Dotychczas uważano, że materię tworzą wyłącznie bozony i fermiony. Bozony to cząstki, które „lubią współdziałać” i mogą zajmować ten sam stan kwantowy w tym samym miejscu, jak na przykład fotony czy gluony. Fermiony natomiast „nie dzielą przestrzeni” – nie mogą znajdować się w tym samym stanie kwantowym jednocześnie. Przykładami fermionów są elektrony, protony i neutrony. Do tej pory taki podział wydawał się niepodważalny.
„To zachowanie jest odpowiedzialne za całą strukturę układu okresowego. To również powód, dla którego nie przenikasz po prostu przez krzesło, gdy siadasz” – wyjaśnił Kaden Hazzard, główny autor badania.
Badania fizyków z Uniwersytetu Rice poddały w wątpliwość ten dotychczasowy porządek. Ich analiza, opublikowana w czasopiśmie Nature, postawiła ramy dla hipotezy mówiącej o istnieniu paracząstek. Elementy te wcześniej były uznawane za niemożliwe, ponieważ podważały tradycyjną klasyfikację cząstek elementarnych w fizyce kwantowej.
„Ustaliliśmy, że możliwe są nowe typy cząstek, o których nigdy wcześniej nie wiedzieliśmy” – powiedział Hazzard, profesor nadzwyczajny fizyki i astronomii, współautor pracy.
Polecamy: Loty w kosmos i ich skutki zdrowotne. Tak wpływają na mózg
Hazzard i Wang podjęli się rozwiązania fascynującej zagadki. Czy paracząstki mogą naprawdę istnieć i jednocześnie nie łamać żadnych znanych zasad fizyki? Postanowili to sprawdzić i wzięli się do pracy. Naukowcy skupili się na tak zwanych wzbudzeniach. Są to zjawiska, w których układ fizyczny (na przykład magnes) osiąga wyższą energię niż ma pierwotnie. Jest to podstawowy mechanizm, dzięki któremu można badać i opisywać dynamikę oraz właściwości danego układu. Dzięki temu naukowcy mogli zbadać, jak paracząstki mogą pojawiać się w przyrodzie.
Hazzard i Wang sięgnęli po narzędzia matematyczne, takie jak algebra Liego czy diagramy sieci tensorowych, żeby poradzić sobie z trudnymi równaniami. Dzięki temu stworzyli modele materii skondensowanej, w których mogą pojawiać się paracząstki. Wykazali, że te cząstki zachowują się zupełnie inaczej niż znane nam fermiony i bozony. Gdy zamieniają się miejscami, ich wewnętrzne właściwości w zaskakujący sposób ulegają przekształceniu, niemal jak w tańcu.
Omawiane odkrycie jest dopiero pierwszym krokiem w zrozumieniu nowych zjawisk kwantowych. Teraz przyszła pora na eksperymenty, które mogłyby wykryć paracząstki we wzbudzeniach układów materii skondensowanej.
„Aby wykazać istnienie paracząstek w eksperymentach [empirycznych – przyp. red.], potrzebujemy bardziej realistycznych propozycji teoretycznych” – powiedział Zhiyuan Wang, który wraz Hazzardem prowadził wyliczenia.
Odkrycie nowych cząstek i ich niezwykłych właściwości w materii może doprowadzić do rewolucji w informatyce kwantowej. Wyobraź sobie tajne wiadomości przesyłane przez manipulowanie „sekretnymi” stanami tych cząstek – to jakby tworzyć szyfry nie do złamania.
Trzeba jednak pamiętać, że potencjalne zastosowania zjawiska występowania paracząstek to pieśń przyszłości. Nie wiadomo, dokąd doprowadzą dalsze eksperymenty i odkrycia w tym zakresie. Przyszłe badania skupią się na zgłębianiu nowych teorii i dokładniejszym obserwowaniu paracząstek w różnych materiałach, w tym w układach materii skondensowanej. To jak odkrywanie nowych zakamarków świata cząstek, które mogą skrywać kolejne niespodzianki.
„Nie wiem, dokąd to doprowadzi, ale wiem, że perspektywa kolejnych odkryć jest fascynująca” – podsumował Hazzard.
Polecamy: Prędkość myślenia a rzeczywistość. Myślimy wolniej niż sądzono