Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
Śmierć Geralda Cottena zmartwiła nie tylko najbliższych. Kanadyjski biznesmen, założyciel giełdy kryptowalut QuadrigaCX, zabrał do grobu 190 mln dol., bo nikt nie zna hasła do jego komputera… Ta historia nadaje się na film kryminalny. Gerald Cotten, prezes giełdy QuadrigaCX, zmarł 9 grudnia w Indiach w wieku 30 lat z powodu komplikacji związanych z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli przewlekłego zapalenia układu pokarmowego. Do Indii pojechał, by założyć sierociniec. Cotten […]
Ta historia nadaje się na film kryminalny. Gerald Cotten, prezes giełdy QuadrigaCX, zmarł 9 grudnia w Indiach w wieku 30 lat z powodu komplikacji związanych z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli przewlekłego zapalenia układu pokarmowego. Do Indii pojechał, by założyć sierociniec.
Cotten pracował głównie na domowym komputerze, do którego nikt poza nim nie znał hasła. Firmowych sekretów nie dzielił nawet z żoną Jennifer Robertson. „Komputer, na którym pracował Gerald, jest zaszyfrowany. Nie znam do niego hasła. Pomimo wielokrotnych i długich poszukiwań nie udało mi się nigdzie go znaleźć” – napisała wdowa w oświadczeniu. Klienci jednak nie dowierzają, a pod jej adresem kierowane są wyzwiska i groźby. Wdowa złożyła już wniosek o ochronę przed wierzycielami w Sądzie Najwyższym w Nowej Szkocji.
Osobne oświadczenie wydała giełda Quadriga CX. Jej władze również rozkładają ręce w geście bezradności. „W ostatnich tygodniach intensywnie pracowaliśmy nad rozwiązaniami problemów. Próbowaliśmy zlokalizować i zabezpieczyć rezerwy kryptowalut przechowywane w portfelach offline. Nasze dotychczasowe wysiłki nie zakończyły się jednak sukcesem” – czytamy w oświadczeniu. Z powodu braku dostępu do haseł klienci QuadrigaCX stracili aż 190 mln dol. w takich kryptowalutach jak Bitcoin (BTC), Bitcoin Cash, Bitcoin SV, Bitcoin Gold, Litecoin i Ethereum.
Środki klientów były przechowywane w tzw. zimnych portfelach (ang. cold storage), co oznacza, że nie są połączone z internetem, a dostęp do nich mają jedynie osoby znające prywatne klucze lub hasła. Specjaliści podkreślają, że jest to najbezpieczniejszy sposób przechowywania kryptowalut, ponieważ zapobiega hakowaniu.
A jest się czego obawiać. Skala ataków hakerskich powiązanych z kryptowalutami jest olbrzymia i ciągle rośnie. Według raportu CipherTrace tylko w 2018 r. hakerzy przejęli cyfrowe aktywa o wartości 1,7 mld dol., co oznacza czterokrotny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.
Przedstawiciele branży zwracają uwagę, że przechowywanie haseł tylko przez jedną osobę jest skrajnie nieodpowiedzialne. W odróżnieniu od QuadrigaCX większość innych liczących się giełd zapewnia dostęp do portfeli klientów co najmniej kilku zaufanym osobom w firmie. W ten sposób funkcjonują m.in. Coinbase i Binance – dwie wielkie giełdy kryptowalut ze Stanów Zjednoczonych i Chin.
Działalność giełdy QuadrigaCX została wstrzymana. Oburzeni klienci spekulują, że część pieniędzy po śmierci właściciela platformy mogła trafić na tajne konta. Kwitną także inne teorie spiskowe. Klienci sugerują nawet, że śmierć Cottena to zwykłe oszustwo, choć została ona oficjalnie potwierdzona przez władze Indii.
Źródło: Chip.pl, Independent