Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
Uciekaj lub walcz (ang.: flight or fight) to naturalna, autonomiczna reakcja organizmu na zagrożenie. Układ nerwowy niezależnie od naszej sfery poznawczej rozpoznaje niebezpieczeństwo i na nie reaguje. Jednak czasami część naszej świadomości, szczególnie ta głęboko ukryta, nie współpracuje z ciałem tak, jak byśmy tego oczekiwali.
Mimo że kryzysy mogą być okazją do rozwoju, bywa, że młody człowiek, staje przed problemami, które przekraczają jego możliwości. Pozostawiony sam sobie, bez właściwego wsparcia i ochrony, wybiera jedną ze wspomnianych wcześniej możliwości. Problem pojawia się, gdy ucieczka staje się wyłącznie strategią zastępczą, w szczególności polegającej na chwilowej zmianie stanu świadomości.
Walka to rozwiązanie ostateczne, niegwarantujące sukcesu. Jeśli jest to możliwe, dużo bezpieczniejszym wyjściem jest ucieczka. Pozwala na zachowanie integralności (uniknięcie uszczerbku fizycznego), a w sferze psychologicznej na ochronie ego, którego status quo zostaje zagrożony. Anna Freud, korzystając z dorobku swojego ojca, szczegółowo opisała wiele mechanizmów obronnych, używanych nieświadomie przez pacjentów w trakcie terapii. Są one jednym z czynników przejawiających opór, którego przełamanie pozwala na osiągnięcie przełomu w leczeniu. Poza gabinetem terapeutycznym istnieje jednak świat zewnętrzny, który kusi, szczególnie osoby młode, szybkimi sposobami na osiągnięcie poczucia błogostanu i chwilowego oderwania się od bólu i cierpienia.
Polecamy: Mechanizmy powstawania uzależnień. Jak narkotyki łudzą fałszywym rajem?
Podpowiedzią może być odpowiedź na pytanie: od czego można się uzależnić. A brzmi ona: od wszystkiego. Słodycze, seks, sport, porządek… Pozornie korzystne rzeczy czasem mogą powodować problemy, jednak istotnym czynnikami definicji uzależnienia w rozumieniu klinicznym są subiektywne poczucie cierpienia i szkodliwość społeczna.
Psychologia przedstawia dwa, podstawowe rodzaje uzależnień: fizjologiczne oraz behawioralne. Pierwszym jest reakcja organizmu na przyjmowanie przez określony czas określonych substancji, które powoduje przystosowanie się naszego ciała do funkcjonowania pod ich wpływem. W okresie odstawiennym od używek mózg wysyła ostrzeżenie, że potrzebuje ich do osiągnięcia stanu allostazy, czyli swego rodzaju równowagi. W świadomości pojawia się wtedy myśl: „potrzebuję substancji X”. Brak zaspokojenia tej potrzeby, nazywa się obiegowo „głodem”. W zależności od źródła uzależnienia odczuwamy wtedy: niepokój, rozdrażnienie, lęk, a w skrajnych przypadkach agresję czy myśli samobójcze. Objawami wegetatywnymi są drżenia, zawroty głowy, zimne poty, skurcze mięśni, zaburzenia świadomości. Oczywiście, przedstawiony proces to opis dosyć skrajnej postaci zespołu odstawiennego. W niektórych przypadkach reakcja organizmu działa na tej samej zasadzie, jednak objawy fizjologiczne są zdecydowanie mniej nasilone.
Podobny opis charakteryzować mogą uzależnienie behawioralne, cechujące się nadmiernym przywiązaniem do określonych zachowań czy czynności. Może to być np. korzystanie z komputera lub seks. Podejmowanie konkretnych zachowań uruchamia w naszym organizmie układ nagrody, a więc odczuwanie przyjemności. Dlatego też uzależnienia behawioralne są niejako uzależnieniami pośrednimi, gdyż tak naprawdę są tylko środkami służącymi do uruchomienia reakcji wewnątrz naszego ciała — wyrzutu dopaminy, potocznie zwanej „hormonem przyjemności” (chociaż w sensie chemicznym hormonem nie jest).
Uzależnienia, poza cierpieniem subiektywnym, pociągają za sobą ogromne koszty społeczne, a także ekonomiczne. Alkoholizm, z powodu którego rok rocznie na świecie umiera ponad 3 miliony ludzi (dane Światowej Organizacji Zdrowia z 2022 r.), drenuje budżety państw. W Stanach Zjednoczonych koszty z tym związane, to 249 miliardów dolarów straty. Nadmierne picie Polaków natomiast, kosztuje budżet państwa 31 miliardów złotych (Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – 2018 r.). Tymczasem wpływ z akcyzy to 13 miliardów złotych. Liczby mówią same za siebie, dlatego można wysnuć wniosek: uzależnienia kosztują.
Zobacz też:
Posługując się teorią gry o sumie zerowej, można powiedzieć, że tam, gdzie ktoś traci, ktoś inny zyskuje. Przemysł alkoholowy na świecie, w 2022 roku zarobił bagatela 1690 miliardów dolarów (Statista Market Insights 2023).
Czy przeciwdziałanie najpopularniejszym uzależnieniom naprawdę leży rządom na sercu?
Pozornie każdy kraj stosuje inne metody, aby ograniczyć szkodliwe picie alkoholu. Jednym z najstarszych sposobów walki z alkoholizmem jest prohibicja – będąc sukcesem Amerykańskiego Towarzystwa Krzewienia Wstrzemięźliwości, obowiązywała w USA w latach 1920–1933. W obecnych czasach, w Europie, najsurowsze ograniczenia w obrocie napojami wyskokowymi panują w krajach skandynawskich i należą do nich wysokie ceny, ograniczona liczba punktów sprzedaży oraz określone godziny, poza którymi nie można sprzedawać alkoholu.
W Polsce natomiast, jeśli chodzi o działanie państwa w tej sferze, panuje swojego rodzaju hipokryzja. Doniesienia dotyczące przemocy na stadionach sportowych kontrastują, z tym, że w miejscach, gdzie ryzyko takich zachowań jest podwyższone, można kupić alkohol. Polskie stacje benzynowe od dawna wyglądają jak małe supermarkety i handlują napojami wyskokowymi, po których spożyciu prowadzenie pojazdu jest przestępstwem. Ponadto nierzadko pełnią funkcję sklepów nocnych, zaopatrujących, często już nietrzeźwych, amatorów trunków.
Tak zwane małpki, o których niedawno, za sprawą próby ograniczania ich sprzedaży było głośno, nadal stoją na sklepowych półkach, tyle że w innej, niezakazanej ustawowo formie. Do tego zastanawiający jest fakt, że te kolorowe buteleczki, wespół z elektronicznymi papierosami o rozmaitych smakach, często znajdują się na wysokości wzroku przeciętnego siedmiolatka. Czy nie jest to „wychowywanie” przyszłych klientów?
Jedna z zasad marketingu mówi o tym, że grupą docelową działań promocyjnych są dzieci w wieku szkolnym, które mają przyzwyczaić się do widoku wspomnianych produktów, wskutek czego w świadomości przyszłych nabywców ma powstać poznawcza reprezentacja. A gdy przyjdzie czas i potrzeba, nastolatek lub młody dorosły będzie wiedział, gdzie zdobyć alkohol lub e-papierosy. Do tego warto również zadać pytanie, czy wszechobecna promocja tzw. piw 0% to próba zastąpienia szkodliwych nawyków nadmiernego picia alkoholu np. na imprezach, czy też działanie wywołujące przekonanie, że każde spotkanie z przyjaciółmi jest „lepsze” gdy mamy w ręku butelkę lub puszkę.
Przeczytaj także:
Nie jest tajemnicą, że profilaktyka uzależnień, podobnie jak wspomniane wcześniej działania marketingowe, powinna odbywać się jak najwcześniej. Według obecnej wiedzy najbardziej skutecznym sposobem na uchronienie dzieci i młodzieży przed kontaktem ze szkodliwymi substancjami jest działanie na rzecz wsparcia rodziny w wychowaniu, zapewnienie zdrowego rozwoju psychospołecznego i budowanie wysokiej samooceny najmłodszych. Człowiek charakteryzujący się dobrostanem i niskimi przejawami psychopatologii (według Trójwymiarowej Koncepcji Zdrowia Psychicznego Keyesa i Watermana), wykazuje mniejszą skłonność do zachowań szkodzących zdrowiu, w tym również sięgania po szkodliwe substancje.
Gdy środowisko, w którym żyje dziecko, jest niewspierające lub szkodliwe, wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań szkodliwych, w tym także sięgania po różnego rodzaju używki. W takim wypadku należy zastosować prewencję drugiego stopnia. Polega ona przede wszystkim na zlokalizowaniu grupy dzieci i młodzieży, która miała już kontakt z substancjami szkodliwymi i zapewnienie im wsparcia psychologicznego, w celu niedopuszczenia do rozwoju uzależnienia lub też ograniczenia jego skutków we wczesnej fazie. Jest to bardzo krytyczny czas, dlatego niezmiernie ważne są metody postępowania oraz odpowiednie przygotowanie specjalistów do podjęcia takich działań.
W różnych krajach istnieje wiele skutecznych i dobrze opisanych programów profilaktycznych, najwięcej w Stanach Zjednoczonych. Familia Adelante skierowany jest do latynoamerykańskiej młodzieży i polega na wykorzystaniu zjawiska copyingu, czyli uczenia pozytywnych strategii adaptacyjnych w sytuacjach stresowych, z wykorzystaniem metod behawioralnych. Warto wymienić również program SFP 10–14. Jego założeniem jest kompleksowe wsparcie całego ekosystemu dziecka: rodziny, szkoły i grupy rówieśniczej.
W Niemczech działa program IPSY (Information+Psychosocial Competence) skierowany do uczniów i ich nauczycieli, obejmujący psychoedukację jednych i drugich w celu wytworzenia wspierającego środowiska szkolnego. Wspomniane powyżej metody wykazują się wysoką skutecznością potwierdzoną badaniami. Warto wspomnieć, że wszystkie zawierają wspólny element: wsparcie środowiska rozwoju dziecka. Niestety, takie działania nie są standardem profilaktyki we wszystkich państwach.
O tym, że drastyczne obrazki na paczkach papierosów nie robią większego wrażenia na palaczach, wiemy już od dawna. Rządy państw w wielu przypadkach wydają się o krok do tyłu w porównaniu do pojawiających się, coraz to nowych zagrożeń. Działania przeciwko uzależnieniom są w większości reaktywne, przypominają gaszenie pożarów, właściwie nie stanowiąc więc prewencji, nie działają bowiem z wyprzedzeniem.
Aby wykształcić społeczeństwo wolne od uzależnień, musimy działać kompleksowo z uwzględnieniem zdobyczy nowoczesnej psychologii. Wspomniana wyżej wzorcowe zapobieganie kosztuje, jednak niekorzystanie z doświadczeń zdobytych przez eksperymentatorów z powodów finansowych, to działanie krótkowzroczne, bowiem wydatek na zdrowie społeczne zwróci się w przyszłych pokoleniach. Dobrostan człowieka to mniej chorób, większa motywacja do pracy, a więc pośrednia korzyść dla całej gospodarki. Szkoda tylko, że niektórzy nie chcą tego zauważyć…
Może cię również zainteresować: Prawdziwy mężczyzna, czyli jaki?
Źródła