Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Należący do Google’a system zabezpieczania domu miał ukryty mikrofon, o którym nie zostali poinformowani użytkownicy. Władze spółki szybko przeprosiły swoich klientów. „To był błąd z naszej strony” – przyznała firma Nest Secure to kompleksowy system zabezpieczenia domu. Google zakupił go w 2014 r. za ponad 3 mld dolarów. System składa się z wielu elementów, do których należą m.in. kamery, alarmy oraz detektory ruchu. Najważniejszym elementem zestawu jest Nest Guard. Tajny […]
Nest Secure to kompleksowy system zabezpieczenia domu. Google zakupił go w 2014 r. za ponad 3 mld dolarów. System składa się z wielu elementów, do których należą m.in. kamery, alarmy oraz detektory ruchu. Najważniejszym elementem zestawu jest Nest Guard.
Dzięki aktualizacji urządzenie zostało niedawno połączone z Google Asystentem i może być sterowane głosem za pomocą wbudowanego mikrofonu. I tu pojawia się problem, bo użytkownicy nie mieli pojęcia o istnieniu tego urządzenia w zakupionym przez nich sprzęcie. Mikrofon nie był bowiem wymieniony ani w specyfikacji produktu, ani instrukcji obsługi. Nie informowali o nim również sprzedawcy.
Google szybko przyznało się do błędu. „Umieszczony w urządzeniu mikrofon nie powinien być tajemnicą i należało go wymienić w specyfikacji technicznej. To był błąd z naszej strony” – brzmi oficjalne oświadczanie firmy.
Gigant podkreślił również, że nie wykorzystywał sprzętu do szpiegowania swoich klientów. „Mikrofon zawsze był wyłączony. Może on zostać aktywowany tylko na polecenie użytkownika” – zapewniono w oświadczeniu. Użytkownicy traktują jednak tłumaczenia firmy z lekkim niedowierzaniem.
Google to informatyczny gigant wart ok. 750 mld dolarów. Do jego najbardziej rozpoznawanych produktów należą m.in. internetowa wyszukiwarka, poczta Gmail, Google Maps czy przeglądarka Chrome. Koncern był już wcześniej wielokrotnie krytykowany za naruszanie prywatności danych.
Jeden ze skandali dotyczył usługi Street View – funkcji Google Maps i Google Earth, która zapewnia panoramiczne widoki z poziomu ulicy. Wysoka rozdzielczość wielu zdjęć wywołała zarzuty o pogwałcenie prywatności. Na niektórych fotografiach można było rozpoznać twarze lub przyłapać niektórych ludzi na kompromitujących sytuacjach (np. podczas dokonywania przestępstwa). Po fali krytyki firma wprowadziła zmiany i obecnie publikowane zdjęcia posiadają rozmyte twarze.
Problemy z zapewnieniem prywatności mają też inni technologiczni giganci, m.in. Facebook. W zeszłym roku firma była krytykowana za aferę Cambridge Analytica. Przedsiębiorstwo o tej nazwie, zajmujące się konsultingiem politycznym, pozyskało nielegalnie dane kilkudziesięciu milionów osób, które mają konta na Facebooku. Później okazało się, że informacje były wykorzystywane do profilowania użytkowników pod kątem preferencji wyborczych.
Źródło: „PC World”, Bussines Insider