Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Czym jest humanizm i jak go rozumieć w odniesieniu do naszego codziennego życia? Dla jednych oznacza on racjonalne postępowanie według określonych wzorców moralnych. Dla innych sprowadza się do absolutnej wierności wobec nienaruszalnych zasad i priorytetów. Jeszcze inni uznają, że to inwestycja w rozwój człowieka i jego swobodne działanie – bez granic. Może jednak warto w mnogości interpretacji odszukać pewien fundament, który mógłby zespolić różne stanowiska w tym temacie.
Pojęcie humanizmu (z łac. humanus – ludzki) zostało wprowadzone w XIX w., jako określenie sposobu myślenia ukształtowanego przez filozofów doby średniowiecza i renesansu. Opierali oni swój światopogląd na odwołaniach do literatury klasycznej i znajomości języków obcych. W ich postawie intelektualnej znaczącą rolę odgrywał szacunek względem dorobku starożytnych myślicieli i wzorców kultury antycznej.
Odrodzenie ukształtowało sposób myślenia o świecie, w którym centralne miejsce zajmuje człowiek. Stało to w opozycji choćby do średniowiecza, gdzie to Bóg był głównym punktem odniesienia. Na przestrzeni kolejnych epok, aż do dzisiaj, pojęcie humanizmu coraz częściej wyrażało i coraz głębiej analizowało wszelkie czynniki i okoliczności, które kształtują ludzi, poszerzają ich horyzonty myślenia, przeżywania i doświadczania świata. Tworzy się przy tym kultura, w której podstawową wartością jest rozwój człowieka i troska o jego dobrostan.
Kiedy pytamy współczesnego człowieka, jak rozumie pojęcie humanizmu i z jakimi wartościami je łączy, najczęściej padające odpowiedzi to:
Zapewne jeszcze wiele innych cech i zachowań można tutaj wymieniać. Świadczy to o tym, że pojęcie humanizmu jest ciągle żywe i pozostaje w nieustającym procesie kształtowania i doprecyzowania w dialogu społecznym, jak i w naszej indywidualnej świadomości.
Polecamy: Co to jest humanizm? Czyli o tym, jak trudno jest być dziś człowiekiem
Jednym ze współczesnych myślicieli, który utorował drogę do XX-wiecznej refleksji nad pojęciem humanizmu i przywoływał je w kontekście wielkich przemian określających minione stulecie, był francuski egzystencjalista Jean-Paul Sartre (1905–1980). Dowodem na jego uważność i potrzebę przypominania innym o znaczeniu tego terminu, była konferencja zorganizowana 29 października 1945 roku w Paryżu a sfinalizowana w postaci opublikowanego rok później referatu pt. Egzystencjalizm jest humanizmem.
Warto wrócić do tego tekstu, ponieważ Sartre w bardzo przystępny sposób tłumaczy swoje rozumienie podwójnego znaczenia terminu humanizm. Pisze on we wspomnianym powyżej tekście:
„Faktycznie słowo humanizm ma dwa znaczenia zupełnie różne. Humanizm można rozumieć jako teorię, która traktuje człowieka jako cel i wartość najwyższą (…). Znaczy to, że ja (…) mogę osobiście, jako człowiek, współuczestniczyć w odpowiedzialności i zaszczytach dzięki poszczególnym czynom innych ludzi. To nasuwa myśl, że moglibyśmy nadawać wartość człowiekowi wedle najlepszych czynów niektórych ludzi”.
Taką interpretację humanizmu Sartre uznaje za absurdalną i wyraźnie się z nią nie zgadza, ponieważ – w jego przekonaniu – usuwa ona sprawczość a co za tym idzie: odpowiedzialność z człowieka, przenosząc je na innych ludzi. Krótko mówiąc: ja sam niewiele mogę i niewiele znaczę, bo to inni ludzie mnie określają i bez nich – jestem nikim. Takie rozumienie humanizmu Sartre uznaje za konformizm, nieuczciwość moralną i zwykłe wygodnictwo.
Polecamy: Pozorny konflikt, który buduje świat. Humanizm i pracę da się pogodzić
W opozycji do powyższego stanowiska przedstawia swoją własną interpretację humanizmu, którą można odczytać jako niezwykle cenną wskazówkę etyczną dla współczesnego człowieka. W Egzystencjalizm jest humanizmem pisze:
„Ale istnieje inny rodzaj humanizmu (…): człowiek stale wychodzi poza siebie, projektuje siebie, projektując siebie i gubiąc się poza sobą – stwarza własne istnienie; z drugiej strony może istnieć dążąc właśnie do celów transcendentnych”.
Na czym polega novum jego interpretacji?
Nie bez powodu Sartre przez wielu określany jest nie tylko filozofem wolności, ale także odpowiedzialności. Te dwie wartości w zdecydowany sposób określają jego światopogląd. Uświadamia on współczesnemu człowiekowi, że nie musi, a nawet nie powinien być biernym obserwatorem działań innych ludzi i przemian, których doświadcza ze strony otaczającego go świata. Tylko każdy z nas ma moc sprawczą i zdolność działania.
Z punktu widzenia etyki humanizm, w jego interpretacji, oznacza złożenie w ręce człowieka nie tylko wolności dokonywania wyborów i decydowania, ale także – odpowiedzialności za wszystkie nasze aktywności. Zatem humanista to ten, który ma odwagę kreować siebie i wpływać na otaczającą go rzeczywistość w sposób świadomy i rozumiejący (Sartre używa tu za Martinem Heideggerem określenia „projektowanie”). Jak sam pisze: zawsze jest ryzyko „zagubienia się”, a więc popełniania błędów, ale to przecież jest ludzkie i naturalne. Kluczowe jednak jest wtedy ponoszenie konsekwencji za własne pomyłki i podejmowanie odpowiedzialności za te błędy.
Warto w tym kontekście zapytać samego siebie: ile razy choć mogłem coś zmienić, to przeszedłem obojętnie wobec czyjejś krzywdy, trudności, słabości? Jak często wycofuję się z działania, boję się podjąć konkretną decyzję i wygodnie „spycham” ją w ręce innych ludzi, bo boję się popełnienia błędu lub wzięcia odpowiedzialności za swój wybór? Takie zachowania Sartre określiłby właśnie jako „ucieczkę od człowieczeństwa”, a więc rdzenia tego, co czyni nas ludźmi.
Polecamy: Bez niego ludzkość nigdy by się nie rozwinęła. Humanizm we współczesności
Tym, co Sartre podpowiada współczesnemu człowiekowi, to przekonanie, że humanizm polega na zaangażowaniu w swoje istnienie, ale poprzez kreowanie świata na zewnątrz. Bycie humanistą to wydobywanie z siebie tego, co najlepsze i dawanie tego światu i innym ludziom. Bycie humanistą to bycie coraz bardziej świadomym siebie samego oraz innych ludzi: ich potrzeb, pragnień i marzeń.
Yuval Noah Harari (ur. 1976), izraelski historyk, autor kilku książek-bestsellerów, pisze w Homo deus. Krótka historia jutra, że
„Humanizm traktuje życie jako stopniowy proces wewnętrznej zmiany, prowadzący od niewiedzy do oświecenia za pośrednictwem doświadczeń”.
Jego przekonanie wydaje się dobrze wpisywać w intencje Sartre’a. Kiedy pisze on w Egzystencjalizm…, że
„człowiek jest tylko tym, czym siebie uczyni (…), że człowiek przede wszystkim istnieje, tzn. stworzy siebie dopiero w przyszłości i jest świadomy tego swego rozwoju w przyszłości”,
to mamy przed oczami proces zmiany, o której wspomina Harari. Jednakże to, co charakterystyczne dla poglądów Sartre’a i co wydaje się szczególnie ważne dla współczesnego człowieka, to poczucie odpowiedzialności, że nie działam sam dla siebie. Wszystko, co robię, znajduje swoje odbicie w otaczającej mnie rzeczywistości. A więc humanista to ten, który jest świadom swojej korelacja ze światem zewnętrznym i swojego wpływu na jego kształt.
„Chcemy również powiedzieć, że dokonując wyboru wybieramy za wszystkich ludzi. (…) W ten sposób nasza odpowiedzialność jest większa niż mogłoby się nam zdawać, gdyż angażuje ona całą ludzkość”
– dopowiada Sartre.
Niech te słowa pozostaną przesłaniem dla współczesnego człowieka, który często zapomina, że jest cząstką większej całości. Francuski egzystencjalista podkreśla wyraźnie, że w centrum humanizmu tkwi głęboka świadomość, że dokonując jakiegokolwiek wyboru w jakiś sposób daję przykład innym ludziom, którzy mogą chcieć mnie naśladować. Stąd wynika odpowiedzialność w duchu humanizmu – nie tylko za samego siebie, ale i za innych ludzi.
Tylko holistyczne podejście do rozumienia człowieka i jego miejsca we wszechświecie, może być podstawą humanizmu na miarę XXI wieku.
Polecamy:
Źródła
J. P. Sartre, Egzystencjalizm jest humanizmem, tłum. Janusz Krajewski, Warszawa 1998.
Y.N. Harari, Homo deus. Krótka historia jutra, tłum. Michał Romanek, Warszawa 2021.
Polecamy: Zmierzch przyzwoitości. Akceptowanie łajdaków w mediach prowadzi do społecznej degradacji