Nauka
Homo sapiens i tajemniczy gatunek człowieka. Mamy jego geny
01 grudnia 2024
Bywa, że są nadawane w radiu tak często, że stają się dla nas nudne. Jednak po jakimś czasie znów je słyszymy i okazuje się, że ponownie mogą zachwycić. Ponadczasowe przeboje powstawały przypadkiem, ale nie od razu wiadomo było, że staną się hitami. Jakie historie kryją się za znanymi i lubianymi piosenkami?
Każdy znany zespół lub muzyk ma na koncie przynajmniej jeden przebój, który dotarł na szczyt listy szlagierów. Jedni mają ich więcej, drudzy mniej, ale za powstaniem każdej takiej piosenki stoi jakaś historia. Nieraz jest to przypadek, ale czasem pomysł na tekst i melodię jest przemyślany. Bardzo często autorzy takich utworów nie zdają sobie sprawy, że właśnie napisali hit, który będzie grany do znudzenia przez niemal wszystkie rozgłośnie radiowe świata.
„We are the world”, to piosenka, która przeszła do historii z kilku powodów. Jej nagranie miało na celu zwrócenie uwagi na problem głodujących w Afryce. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był piosenkarz Harry Belafonte, a autorami utworu Michael Jackson i Lionel Richie. W nagraniu wzięła udział ogromna liczba ówczesnych gwiazd takich jak: Stevie Wonder, Tina Turner, Billy Joel, Cyndi Lauper, Bob Dylan, Ray Charles, Bruce Spingsteen.
W sumie w przedsięwzięciu wzięło udział 45 artystów. Sesja miała miejsce w jednym ze studiów w Los Angeles w nocy 28 stycznia 1985 tuż po ceremonii rozdania nagród muzycznych Grammy. Utwór ten został zapamiętany między innymi za wkład w pomoc głodującym oraz jako niesamowite przedsięwzięcie logistyczne. Zgromadzenie w jednym momencie tak dużej liczby gwiazd graniczyło z cudem. A jednak się udało. Piosenka zarobiła ponad 90 mln dolarów i zdobyła dwie statuetki Grammy.
The Beatles to zespół, który ma na koncie masę przebojów. Jednak jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ jego historia pokazuje prawdziwą twarz członków „czwórki z Liverpoolu”. Napisał ją samodzielnie Paul McCartney w 1968 roku. Inspiracją był rozwód jego kolegi z zespołu Johna Lennona z żoną Cynthią. Muzyk często odwiedzał swojego kolegę z zespołu po rozwodzie i podczas jednej z takich wizyt pocieszał syna Johna – Juliana słowami: „Hey Jules, don’t be afraid” (ang. Hej Jules, nie bój się). To właśnie w tym momencie McCartney wpadł na pomysł piosenki, która stała się ponadczasowym hitem. Były Beatles po latach wspominał, że było po prostu żal chłopca, który musiał przejść przez rozwód rodziców.
Na jakich instrumentach grają autorzy przebojów? Z tym jest różnie. Keith Richards z The Rolling Stones jak większość muzyków rockowych komponuje na gitarze. Wspomniani Lennon i McCartney pisali na fortepianie oraz gitarze. Co ma zrobić muzyk, który śpiewa i nie umie grać na żadnym instrumencie? Może oczywiście nauczyć się tej sztuki, ale proces jest żmudny i wymaga żelaznej konsekwencji.
Michael Jackson nie był instrumentalistą. Jego bracia, z którymi występował jako dziecko w Jacksons 5 grali na gitarach, ale Jacko nie posiadł tej umiejętności. Zamiast tego umiał doskonale śpiewać i to właśnie swojego głosu używał do pisania piosenek. Brał do ręki magnetofon i nagrywał każdą ścieżkę swojego przyszłego hitu. Następnie odtwarzał poszczególnie linie melodyczne muzykom sesyjnym, którzy musieli ze słuchu nagrać dokładnie to, co wyśpiewał król popu. Poniżej przykład rzadkiego nagrania, w którym Jackson samodzielnie śpiewa linie melodyczne wszystkich poszczególnych partii w piosence.
Kulisy skomponowania jednego z największych przebojów brytyjskiego gitarzysty i wokalisty są przykre. Piękna akustyczna ballada „Tears in Heaven” powstała po tym jak czteroletni syn Claptona – Conor wypadł z okna jednego z nowojorskich drapaczy chmur. W późniejszych wywiadach muzyk przyznał, że praca nad ścieżką muzyczną do filmu „Rush” oraz
Myślałem o nagraniu «Tears in Heaven» wiele razy, ale brakowało mi motywacji, nie widziałem w tym sensu. Wszystko zmieniła muzyka do filmu «Rush», do której musiałem skomponować muzykę. Jednym z utworów była właśnie piosenka o Conorze. I przez to ten utwór jest trochę niejednoznaczny, ponieważ oprócz osobistego wydźwięku nadal jest częścią ścieżki dźwiękowej
wspominał muzyk w wywiadzie z 1992 roku.
W czasach, gdy często pada pytanie o sens pisania muzyki w obliczu rozwoju sztucznej inteligencji, takie historie pokazują, że cały czas to człowiek wnosi pierwiastek twórczy, a nie komputer. Odczucia, które towarzyszyły kompozytorom przy pisaniu hitów, są odzwierciedlone w ich piosenkach. Trudno oczekiwać takiego zaangażowania od maszyny.
To może cię również zainteresować: