Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
#Polska2029: Dobry system komunikacji rozwiązuje wiele problemów - braku dostępu do miejsc pracy, do edukacji, proces wyludniania się małych miejscowości i pogarszania się standardów życia na prowincji
Co musimy zrobić jako państwo, żeby zapobiec śmierci prowincji? I dlaczego transport powinien odgrywać kluczową rolę w strategii rozwoju Polski w perspektywie najbliższych 10 lat? Odpowiada Karol Trammer, redaktor naczelny portalu Z Biegiem Szyn i autor książki Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej.
Jak twierdzi Karol Trammer, sprawny transport w państwie musi składać się z trzech powiązanych ze sobą sieci. Podstawą jest gęsty i sprawnie działający system połączeń kolejowych. Uzupełniać powinna go sieć komunikacji autobusowej, która docierać ma w miejsca niedostępne dla kolei.
Trammer przypomina też, że samochód wcale nie powinien być postrzegany jako wróg transportu publicznego. „Samochody mogą z powodzeniem uzupełniać sieć komunikacyjną, dowożąc mieszkańców podmiejskich ośrodków na parkingi typu Park & Ride na obrzeżach miast” – zauważa.
Autor Ostrego cięcia wskazuje także, że modernizację sieci kolejowej w Polsce często przeprowadzano „od końca”. „Najpierw kładziono szyny albo je remontowano, a dopiero potem zastanawiano się, jakie i ile pociągów powinno po nich jeździć, żeby zaspokoić zapotrzebowanie komunikacyjne” – zaznacza.
W efekcie nieraz okazywało się, że pociągi nie miały jak się mijać, więc trzeba było liczbę połączeń zmniejszyć tak, by natężony ruch nie powodował zatorów. Infrastruktura była więc nowa, ale nadal jeździło po niej zbyt mało pojazdów.
Takiej sytuacji łatwo można było uniknąć, stosując strategię, która sprawdziła się w Szwajcarii. „Tam najpierw opracowuje się ofertę przewozową dostosowaną do potrzeb użytkowników, a dopiero potem planuje się infrastrukturę, dzięki której możliwie najlepiej będzie można tę ofertę zrealizować” – podkreśla redaktor naczelny Z Biegiem Szyn.
Jako jeden z głównych powodów obecnej sytuacji Trammer wskazuje brak zdrowej konkurencji i umiejętnego regulowania rynku komunikacyjnego przez państwo. „Polskie Koleje Państwowe udostępniają infrastrukturę komercyjnym przewoźnikom tylko wówczas, gdy stwierdzą, że ich działalność nie zagraża interesowi PKP. A oczywiście zazwyczaj – w rozumieniu czysto rynkowym – zagraża” – przyznaje. Efekt jest taki, że od lat państwowa spółka kolejowa nie ma absolutnie żadnej konkurencji.
Trammer podaje przykład Czech, które zaryzykowały i wpuściły na swoje tory przewoźników LeoExpress i RegioJet. W krótkim czasie okazało się, że konkurencja spowodowała znaczny spadek cen biletów i wzrost standardu podróży. W rezultacie Czesi chętniej zaczęli korzystać z połączeń kolejowych i stały się one bardziej dochodowe także dla państwowego przewoźnika.
„Wydaje się, że 10 lat to dużo, ale tak naprawdę, żeby do 2029 r. mieć skutecznie działającą sieć transportową, powinniśmy zacząć myśleć o niej już dziś” – podsumowuje Karol Trammer.
Jak zakończyć wojnę polsko-polską? Przeczytaj felieton Leszka Jażdżewskiego w Holistic News