Jelenie z Nary umierają z powodu plastiku

W przeszłości za zabicie jelenia z Nary sprawcę karano śmiercią. Do 1637 r. zwierzęta te były uznawane za święte

W przeszłości za zabicie jelenia z japońskiej Nary sprawcę karano śmiercią. Dziś zwierzęta umierają z żołądkami przepełnionymi plastikiem pozostawionym na łonie natury przez turystów

Nara to nazwa dawnej stolicy Japonii, która dziś znana jest głównie z niezwykłych atrakcji turystycznych. Miejsce zyskało światowy rozgłos za sprawą mediów społecznościowych. Tysiące zdjęć ukazujących piękno Nary każdego dnia trafia do sieci, przyciągając jeszcze więcej osób chcących doświadczyć „niezwykłego spotkania z dziką naturą”.

Niezwykłe zwierzęta przyciągają tłumy turystów

Pod tym hasłem reklamowym promującym wizytę w Narze kryje się 1,3 tys. oswojonych jeleni, zamieszkujących ogród miejski. Bajkowy krajobraz, a także możliwość obcowania ze zwierzętami z roku na rok przyciągają do dawnej stolicy coraz więcej turystów. Japończycy, mocno połączeni ze światem social mediów, nie przegapią okazji do umieszczenia na portalach społecznościowych selfie z jelonkiem.

Lokalne władze informują, że od 2012 r. liczba turystów odwiedzających prefekturę Nara zwiększyła się prawie dziesięciokrotnie, sięgając w 2018 r. liczby 2,1 mln osób. Taki wzrost wyraźnie odbił się jednak na zdrowiu zwierząt.

Tworzywa sztuczne zagrożeniem dla życia jeleni

Japońska agencja Kyoto donosi, że w samym 2019 r. dziewięć z 14 chorych jeleni zmarło z powodu spożycia dużej ilości plastikowych przedmiotów jednorazowego użytku. Sekcje zwłok zwierząt ujawniły drastyczny widok – w ich żołądkach zalegały tworzywa sztuczne ważące nawet 4,5 kg.

Ratusz Nary o śmierć jeleni obwinia turystów. Przypomina im także o obowiązującym zakazie dokarmiania zwierząt innym pożywieniem niż przeznaczone do tego krakersy senbei, które są dostępne w lokalnych sklepach i biodegradowalnych opakowaniach. Niestety, odwiedzający ignorują tabliczki z zakazami, choć napisy na nich przetłumaczono na kilka języków. Dla zdjęcia na Instagramie są w stanie złamać przepisy i zagrozić zdrowiu zwierząt.

Dokarmianie leśnych zwierząt „ludzkim jedzeniem” jest w Japonii bezwzględnie zabronione. Nara, czerwiec 2019 r. (CARL COURT / GETTY IMAGES)

Jelenie chętnie sięgają po ludzkie jedzenie, które przywożą turyści – zazwyczaj w plastikowych woreczkach. Rozemocjonowane tłumy zapominają także o tym, by po sobie posprzątać. Każdego dnia po piknikach w ogrodzie miejskim pozostawiają plastikowe korki, opakowania po chipsach czy słomki od napojów z fast foodów. Te śmieci o intensywnym chemicznym zapachu przyciągają leśne zwierzęta. Jelenie spożywają je, nieświadome powolnej i dramatycznej śmierci, jaka je po nich czeka.

Rie Maruko, weterynarz z grupy sprawującej opiekę nad jeleniami, opisuje ich katusze na łamach portalu Traveller. „Plastik dosłownie zatyka układ pokarmowy. Jelenie umierają mi na kolanach, tak chude, że czuję ich wystające kości” – opisuje.

„Boscy posłańcy” pod ochroną

Japończycy wierzą, że jelenie z Nary są boskimi posłańcami. Park, w którym żyją, został dla nich wydzielony w 1880 r. Jego powierzchnia to zaledwie pięć kilometrów kwadratowych. Według starodawnych legend bóg Takemikazuchi objawił się niedaleko tego miejsca. Świadkowie tego wydarzenia mieli widzieć, jak dosiadał białego jelenia.

Do 1637 r. jelenie Nary były uznawane za święte, a za ich zabicie karano śmiercią. Dzięki zakazom polowań ich populacja wzrosła i przetrwała do dziś. W 1957 r. zostały uznane za jeden z naturalnych skarbów narodowych chronionych specjalnymi przepisami. W 2010 r. mężczyzna, który zastrzelił jedno ze zwierząt, został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności.

Źródła: Kyoto, Traveller.com, Reuters

Opublikowano przez

Wiktor Cyrny


Reportażysta, dziennikarz, filmowiec. Pisał m.in. dla „Newsweeka”, „Wprost” czy „Krytyki Politycznej”, współtworzył dokumenty Canal+ Discovery. Za swoje reportaże otrzymał m.in. nagrodę Ambasady Stanów Zjednoczonych (dwukrotnie: w 2012 i 2013), oraz stypendium Telewizji Polskiej (2014). Podwójny magister UW na kierunkach: film dokumentalny (MISH) i dziennikarstwo. Jego trzy największe pasje to: czytanie, pisanie i podróżowanie - najlepiej ze sobą połączone. Miłośnik arabskich barłogów, afrykańskich miast i europejskiej wolności.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.