Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
W ramach programu Artemis NASA do 2024 roku planuje wysłać na Księżyc pierwszą w historii astronautkę
Jak dotąd w całej historii astronautyki na powierzchni Księżyca stanęło 12 mężczyzn – po raz ostatni w 1972 r. „Żadna kobieta nigdy nie dostąpiła tego przywileju” – przypomniała Bettina Inclán, rzeczniczka prasowa NASA. Jednak do 2024 r. za sprawą dotacji, którą Donald Trump obiecał agencji kosmicznej, ma się to zmienić.
Żeby plan wysłania kolejnych osób – w tym także kobiet – na Księżycu mógł zostać zrealizowany, niezbędne jest zatwierdzenie nowego wniosku budżetowego dla NASA przez Kongres. Przekazanie agencji kosmicznej dodatkowych 6 mld dolarów prawdopodobnie zostanie zrównoważone cięciami w innych obszarach budżetu, np. w wydatkach na szkolnictwo wyższe.
Mimo że kobiety od lat były uczestniczkami misji kosmicznych, żadna z nich nigdy nie stanęła na Księżycu. W latach intensywnej pracy nad misją Apollo, w ramach której wysłano pierwszego człowieka na Srebrny Glob (1969-1972), w korpusie astronautów nie było ani jednej kobiety. Badacze oceniali, że wysłanie kobiet w przestrzeń kosmiczną byłoby nie tylko droższe z uwagi na inne potrzeby psychologiczne, społeczne i higieniczne astronautek, lecz także bardziej ryzykowne z powodu ich warunków fizycznych.
Lot pierwszej kobiety w kosmos ludzkość zawdzięcza badaczom radzieckim. Oni jako pierwsi w 1963 r. w ramach wyścigu kosmicznego między ZSRR a USA zdecydowali się przerwać męską dominację w tym względzie, wysyłając na misję radziecką kosmonautkę Walentinę Tierieszkową. Agencje kosmiczne zaczęły regularnie zatrudniać kobiety dopiero od lat 80.
Obecnie tylko trzy kraje prowadzą aktywne programy kosmiczne uwzględniające udział kosmonautek – Chiny, Rosja i Stany Zjednoczone. Ponadto wiele innych krajów – Kanada, Francja, Indie, Iran, Włochy, Japonia, Korea Południowa i Wielka Brytania – wysłało swoje obywatelki na orbitę lub w przestrzeń kosmiczną na misje przygotowane przez rosyjskie lub amerykańskie agencje.
Misja Artemis zawdzięcza swoją nazwę greckiej bogini łowów i przyrody, siostrze bliźniaczce boga Apolla. Inspiracją dla tej nazwy była również historyczna misja Apollo 11, w trakcie której 20 lipca 1969 r. na Księżycu stanął pierwszy człowiek. Specjaliści przygotowujący misję Artemis zapowiadają, że zaplanowali dla astronautów i astronautek „dłuższy pobyt” na powierzchni ziemskiego satelity. Kolejnym krokiem w kierunku podboju przestrzeni kosmicznej, który w ostatnim czasie na Twitterze ogłosił prezydent USA, ma być wyprawa na Marsa.
Jak dotąd nie ma żadnych pewnych informacji na temat tego, kim będzie pierwsza kobieta, która postawi stopę na powierzchni Księżyca. Komentatorzy spekulują jednak, że amerykańska agencja kosmiczna nie będzie prowadziła nowej rekrutacji, ale skorzysta z doświadczenia 12 kosmonautek, które pracują w NASA. Kobiety zasilające szeregi astronautów są w wieku powyżej 40 lat. Z zawodu są byłymi pilotkami wojskowymi, lekarkami i naukowcami; wytypowano je do pracy w agencji kosmicznej spośród tysięcy kandydatów i kandydatek pod koniec lat 90.
Ze względu na limit czasowy, na misję na Księżyc najprawdopodobniej zostanie wysłana kobieta, która ma za sobą przynajmniej jeden lot w kosmos lub pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dodatkowo dla astronautek nie ma górnej granicy wieku. John Glenn, najstarszy mężczyzna w kosmosie, odbył swój ostatni lot w wieku 77 lat jako senator. Nic więc nie wyklucza z lotu na Księżyc np. doświadczonej i najstarszej w zespole astronautki Sunity Williams, która przygotowuje się do swojej trzeciej misji kosmicznej i w roku wylotu na Księżyc będzie miała 58 lat.
Misja Artemis przewiduje miejsce na czterech astronautów, z których dwoje stanie na Księżycu; przewiduje się, że „bilet na Księżyc” dostanie tylko jedna kobieta.
Źródła: CNN, Egypt Independent