Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
Techno-optymiści zakładają, że postęp technologiczny przyniesie więcej korzyści niż szkód. Jednak wielu sceptyków studzi ich entuzjazm, zwracając uwagę na to, że bezkrytyczny pęd ku rozwojowi technologii może okazać się zgubny.
Techno-optymiści to osoby o pozytywnym nastawieniu do technologii, które są przekonane, że postęp w tej dziedzinie prowadzi do lepszej przyszłości dla ludzkości. Wierzą, że innowacje mogą rozwiązać wiele współczesnych problemów społecznych, ekonomicznych i środowiskowych, takich jak ubóstwo, choroby czy zmiany klimatyczne.
Zobacz też:
Techno-optymiści często podkreślają potencjał technologii w takich dziedzinach jak medycyna, edukacja, produkcja energii czy transport. Uważają, że postęp w tych obszarach skutkuje poprawą jakości życia, wydłużeniem czasu jego trwania i zwiększeniem równości społecznej.
Jednak w swojej najnowszej książce „Invention and Innovation: a Brief History of Hype and Failure”, naukowiec środowiskowy i analityk polityczny Vaclav Smil zaleca ostrożność w stosunku do technologii. Przypomina o niepowodzeniach z przeszłości i wnioskach, jakie należy z nich wyciągnąć. W swojej publikacji Smil klasyfikuje nieudane wynalazki na trzy kategorie:
Co oznacza porażka w kontekście technologii? Historycy mogą kwestionować to pojęcie argumentując, że to, co jest uznawane za sukces w innowacyjności, często zależy od kontekstu społecznego. Technologia i innowacje mogą znacząco wpłynąć na rozwój społeczeństw. Przykładem może być wzrost znaczenia Chińskiej Republiki Ludowej, właśnie dzięki jej zdolności do adaptacji zagranicznych technologii.
Niektóre wynalazki zostały zaprojektowane z myślą o wyrządzeniu szkody, inne miały na celu rozwiązanie kluczowych problemów, ale przyniosły nowe, negatywne konsekwencje. Przykładem może być dodanie ołowiu do benzyny, które miało zapobiegać detonacjom w silnikach spalinowych. General Motors mocno opowiadało się za użyciem tego składnika zamiast etanolu, ignorując tym samym zagrożenia zdrowotne. Ważniejsze okazało się to, że koncern nie kontrolował tego rynku.
Hyperloop to zaproponowany przez Elona Muska system szybkiego transportu, w którym ludzie mają podróżować w kapsułach wewnątrz metalowej rury o bardzo niskim ciśnieniu. Kapsuły miałyby być podtrzymywane przez poduszkę powietrzną, poruszane przez magnetyczny akcelerator liniowy i zasilane przez panele słoneczne. Pomysł podróży w warunkach bliskich próżni nie jest nowy i sięga ponad dwóch wieków wstecz, kiedy to rozważano wykorzystanie rur do przemieszczenia się z Londynu do Edynburga w ciągu kilku minut. Wśród innowacji, na które nadal czekamy, znajduje się też reaktor fuzji jądrowej, który miałby dostarczyć ludzkości ogromne ilości energii oraz umożliwić jej bezprzewodowe przesyłanie.
Nie można nie wspomnieć o transporcie elektrycznym, który miał zrewolucjonizować motoryzację, podczas gdy dziś entuzjazm zwolenników „elektryków” zdaje się być znacznie mniejszy. Czy zatem można pozostać optymistą? Jeśli opierać się na najnowszej historii, odpowiedź na to pytanie jest otwarta. Z jednej strony XX wiek przyniósł nam elektrownie jądrowe, z drugiej bombę atomową.
A może należy stwierdzić, że postęp technologiczny nie przyniesie nam nic dobrego? Oczywiście, że nie. Mimo wszystkich porażek warto pamiętać, że obecnie korzystamy z ogromnej liczby osiągnięć nauki: od samochodów, po nowoczesne leki i terapie genowe. Sceptycy powinni przyjąć to do wiadomości i zrewidować swoje poglądy na temat nowinek technicznych. A optymiści muszą zdać sobie sprawę z licznych zagrożeń, które czają się za wynalazkami XXI wieku.
To może cię zainteresować: