Nauka
Technologia wodorowa na morzach. Yamaha tworzy silniki przyszłości
20 listopada 2024
„Zdarza się, że to, co mamy do powiedzenia, filtrowane jest przez pryzmat naszej płci i wyglądu. Nie znaczy to jednak, że mamy przybierać męskie wzorce w naszej codziennej pracy” - mówi Aneta Wątor
Raport „Kobiety w męskich zawodach”, przeprowadzony przez interdyscyplinarny ośrodek badawczy Uniwersytetu Warszawskiego, pokazał, że stereotypy dotyczące płci wciąż determinują nasze postrzeganie ról kobiety i mężczyzny na rynku pracy (nie tylko jeżeli chodzi o rodzaje wykonywanych zawodów, ale i obejmowanych stanowisk).
Jako bardziej „kobiece”, respondenci uznawali bowiem posady dyrektora ds. personalnych. Pozostałe – takie jak dyrektor ds. logistyki, ds. finansowych, administracyjnych, sprzedaży, marketingu, menedżera wysokiego szczebla czy kierownika projektu – w większości przypisywali mężczyznom.
Badanie pokazało również, z jakimi problemami stykają się kobiety, chcące zaistnieć w „męskim” świecie. Są to zarówno czynniki wewnętrzne (jak niska samoocena, brak pewności siebie), zewnętrzne (niezrozumienie ze strony otoczenia, stereotypy, konieczność udowadniania swoich kompetencji), a także systemowe i instytucjonalne, m.in. brak wsparcia dla pracujących matek czy konieczność wyboru pomiędzy rodziną a karierą.
Wymienione bariery mają swoje odzwierciedlenie w rolach nadawanych kobietom w miejscach, w których stereotypowe myślenie przeważa nad równością płci. Raport wymienia m.in. rolę kobiety, która traktowana jest jako ewenement w danej dziedzinie czy na danym stanowisku.
Musi więc radzić sobie sama, spotykając się z niezrozumieniem otoczenia. Kolejny przykład to niemożność przebicia szklanego sufitu i otrzymania awansu, a także uznawanie kobiety za mniej kompetentnego pracownika.
Jednak nie wszystkie kobiety przyjmują te role. W badaniu zapytano kobiety przedsiębiorcze, co spowodowało, że udało im się przebić szklany sufit. Najczęściej wskazywały one pasję i determinację, które napędzały je do działania, a także przekonanie, że stać je na więcej, co nie pozwalało im poprzestać na półśrodkach i trwać w roli szeregowego pracownika.
Ważne w ich przekonaniu było także wsparcie najbliższych oraz duża doza wolności i otwartości, jakiej doświadczyły w domu rodzinnym.
Stereotypy sprawiają, że jednym z mechanizmów obronnych, jak też sposobem na poradzenie sobie w świecie biznesu, jest wyzbycie się kobiecości, przyjmowanie męskich wzorców zachowań i zasad.
„Moim zdaniem to błąd. Kobieta może – a nawet powinna – być kobieca. Nie może bać się swoich cech charakteru, tego, że jest empatyczna, że kieruje się intuicją, że ma w sobie dużo dobroci, jest naturalna i komunikatywna. Klasa, elegancja, profesjonalizm, konkret, komunikatywność, wiara w siebie, dbanie o siebie, lojalność, szczerość – na te właśnie cechy powinniśmy stawiać na gruncie zawodowym” – tłumaczy Aneta Wątor, założycielka Fundacji Motiwator, organizatorka spotkań „Kobieta w biznesie”.
Ekspertka tłumaczy również, że kobiecość może pomagać w biznesie. Stawiając na miękkie umiejętności komunikacyjne, na budowanie relacji opartych za zaufaniu, kobieta może pokazać się jako autentyczny i lojalny partner na gruncie zawodowym. Podkreśla także, że stereotypy dotyczące kobiet są krzywdzące, ale jedynym sposobem walki z nimi jest udowadnianie i pokazywanie, że rzeczywistość wygląda inaczej.
„Nie powinniśmy się na nie zgadzać. One są i pewnie jeszcze długo będą się pojawiać, ale nie wolno nam brać ich do siebie. Należy z nimi walczyć. Myślę, że to jest pewna cena sukcesu kobiet w biznesie. Nie wszyscy też damy radę go unieść, ale właśnie dlatego musimy się wzajemnie wspierać” – dodaje założycielka fundacji.