Bałkańskie kobiety. Z mieczem w dłoni i papierosem w ustach

Na Bałkanach kobieta przez wieki była zarówno symbolem siły, jak i cierpienia. Mimo trudnych warunków społecznych i wojennej zawieruchy bałkańskie kobiety nie tylko przetrwały, ale zbudowały swoje miejsce w historii. Ich losy są pełne odwagi, tajemnic, a często także brutalnych wyborów. Oto opowieść o tych, które nie bały się przejąć kontroli nad własnym losem i zmieniać bieg wydarzeń.

Region macho i silnych kobiet

Zacznijmy od tego, że Bałkany to kraina macho – prawdziwego homo balkanicus, zwłaszcza na terenach okupowanych przez Turków i w rejonach górskich. Kobiety na Bałkanach: w Czarnogórze, Albanii czy Kosowie były w pewnym sensie obywatelkami drugiej kategorii. Nie miały dostępu do wielu praw i przywilejów, które przysługiwały mężczyznom. Jeśli nie wyszły za mąż, ich los był trudny – uważano je za mniej wartościowe, jako że „nikt ich nie chciał”. Małżeństwo niewiele poprawiało ich sytuację, ponieważ stawały się własnością męża. Do czasu zamążpójścia były natomiast własnością rodziny, która decydowała, za kogo mogą wyjść za mąż.

Kobiety na Bałkanach. Zabijanie chleba

Ojciec wybierał kandydata na zięcia i negocjował z nim oraz jego rodziną warunki małżeństwa. Jeden z bardziej okrutnych zwyczajów zakładał, że przyszły zięć otrzymywał od teścia naboje, których mógł użyć, jeśli żona próbowałaby uciec. Zgodnie z prawem i obyczajem mógł ją wówczas zabić. Kobiety, które odmawiały poślubienia wyznaczonego im mężczyzny, spotykały szczególne represje – nigdy nie mogły wyjść za mąż za kogoś innego, dopóki niedoszły narzeczony żył. Nawet jeśli ten w międzyczasie ożenił się z inną.

Po ślubie kobieta przenosiła się do domu męża, a często również jego rodziny. Musiała zaakceptować fakt, że w nowym domu teściowa miała wyższą rangę. Bywało, że synowe przechodziły „próby” podległości narzucone przez teściowe. W najbardziej rygorystycznych rodzinach nie mogły na przykład palić papierosów, pić alkoholu, nosić zegarka, głosować, kupować ziemi, odwiedzać niektórych instytucji publicznych, prowadzić pojazdów ani wykonywać wielu innych czynności.

Gorący temat: Kryzys rodzicielstwa. Fala hejtu przed premierą książki biologa

Kobiety na Bałkanach. Fot. ilustracyjne. Fot. Arvid Olson/Pixabay
Fot. Arvid Olson/Pixabay

Kobiety były na Bałkanach karane surowiej niż mężczyźni za zdradę małżeńską. W katalogu kar znajdowały się między innymi obcinanie włosów, golenie głowy, a w skrajnych przypadkach – obcinanie nosa, jeśli żona dopuściła się cudzołóstwa lub kradzieży. Zdarzały się jeszcze bardziej drastyczne kary, jak obcinanie piersi. Gdy w grę wchodziło dobre imię rodu i honor, zdrada mogła być karana śmiercią.
W bałkańskich legendach i książkach pojawia się szczególny rodzaj egzekucji – tzw. zabijanie chleba, najczęściej placka kukurydzianego.

Polegało to na położeniu takiego placka na głowie zdrajczyni i uderzeniu go potężnym młotem. W trakcie wypowiadano rytualną formułkę o karze dla „nieczystego chleba”. Formalnie śmiertelny cios nie dotykał kobiety – wymierzano go „chlebowi”. Podobny rytuał stosowano również wobec osób niepełnosprawnych i starców, którzy nie byli w stanie samodzielnie egzystować.

Mit czy prawda?

Czy opisywany zwyczaj faktycznie praktykowano w Czarnogórze i Albanii, czy to jedynie mit? Nie ma co do tego zgodności nawet wśród poważnych naukowców. Źródła, na których się opierają, to głównie eposy ludowe i wzmianki w starych kronikach, które zawierały również elementy fikcyjne. Mimo to historia „zabijania chleba” pozostaje jednym z najbardziej intrygujących i kontrowersyjnych wątków bałkańskiego dziedzictwa kulturowego

Jak zostać virdżin. Kobiety na Bałkanach to mocne kobiety

Na Bałkanach oczywistością było, że to mężczyzna pełnił rolę głowy rodziny. Głowy, której należał się szacunek i posłuch. Ale co działo się w sytuacji, gdy w rodzinie zabrakło mężczyzny – czy to z powodu śmierci na wojnie, czy innych okoliczności? Co w przypadku, gdy brakowało męskiego dziedzica? W dawnych czasach w Czarnogórze, Albanii i Kosowie wypracowano rozwiązanie tego dylematu w sposób, który można uznać za niemal progresywny. W rodzinach bez męskiego potomka najstarsza córka była „skazywana” na odgrywanie… męskiej roli.

Bywały przypadki, że dziewczyna sama decydowała się na ten krok, ale znacznie częściej był to przymus wynikający z potrzeb rodziny. Proces polegał na fizycznym upodobnieniu się do mężczyzny: dziewczynie obcinano włosy „po męsku”, ubierano ją w męskie ubrania, a często także bandażowano jej piersi. Zaczynano praktykować to już w wieku nastoletnim, aby zminimalizować ryzyko rozwoju pełniejszego biustu. Przyjmowała również męski sposób zachowania oraz – co kluczowe – męskie imię.

Tak przemieniona dziewczyna zyskiwała nową tożsamość jako virdżin, pełniąc w społeczeństwie męską rolę. Wykonywała męskie zadania, w tym ciężką pracę fizyczną, ale cieszyła się również męskimi przywilejami.

Virdżin mogła nosić broń i korzystać z niej, palić papierosy, pić alkohol, uprawiać hazard, prowadzić samochód i samodzielnie podróżować. Wszystkie te prawa były dla niej dostępne, o ile przestrzegała jednego fundamentalnego wymogu – zachowania czystości seksualnej. W końcu sama nazwa virdżin zobowiązywała.

O tym się mówi: Szkoła XXI wieku. Edukacja może być inspirująca i fascynująca

Wolność w zamian za wyrzeczenia

Dla niektórych kobiet droga virdżin była szansą na niezależność i uwolnienie się od tradycyjnych, często opresyjnych ról społecznych. Mogły uniknąć aranżowanego małżeństwa narzuconego przez rodziców lub znaleźć sposób na samodzielne życie w patriarchalnym świecie. Dla innych był to obowiązek, który musiały przyjąć z uwagi na dobro rodziny.

Co może wydawać się nieprawdopodobne, do dziś w niektórych górskich miejscowościach Albanii i Czarnogóry można spotkać kobiety, które wybrały tę drogę. W lokalnych społecznościach virdżin cieszyły się szacunkiem i uznaniem.

Kobiety na Bałkanach. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Goran Stokic/Pixabay
Fot. Goran Stokic/Pixabay

Kobiety na Bałkanach: matka, wierna żona i piękna cudzołożnica

Literatura często odzwierciedlała rolę i wizerunek kobiet, sprowadzając je do trzech głównych archetypów: starej matki, młodej zdrajczyni i młodej, wiernej bohaterki. W serbskich eposach ludowych pojawiają się kobiety, które przetrwały w świadomości narodowej przez stulecia. Najsłynniejszą z nich jest kosowska dziewczyna.

Według jednego z najważniejszych eposów z cyklu kosowskiego była ona narzeczoną jednego z serbskich rycerzy biorących udział w bitwie na Kosowym Polu w 1389 roku. Starcie to pomiędzy wojskami serbskimi i chrześcijańską koalicją pod wodzą księcia Łazarza Hrebljanovicia a armią turecką, choć nierozstrzygnięte, zakończyło się śmiercią księcia. W efekcie stało się początkiem tureckiej okupacji Serbii. Przed bitwą dziewczyna otrzymała od narzeczonego płaszcz, złoty pierścionek i welon – prezenty przedślubne będące jednocześnie symbolem jego obietnicy powrotu z walki.

Po zakończonej bitwie udała się na pole, by wśród rannych, martwych i konających szukać swojego ukochanego. Opatrywała rannych, podawała im wodę i jedzenie, pocieszała umierających. W końcu spotkała człowieka, który powiedział jej, że jej narzeczony poległ wraz z najwierniejszymi rycerzami księcia. Poemat kończy się jej łzami nad okrutnym losem.

Kosowska dziewczyna stała się symbolem idealnej kobiety – wiernej, oddanej, pomocnej, cierpliwie czekającej na powrót mężczyzny z wojny. A że wojny na Bałkanach wybuchały często, żadna generacja mężczyzn – nawet w XX wieku – nie uniknęła udziału w przynajmniej jednym konflikcie. Kobiety w tym czasie oczekiwały na ich powrót, prowadząc dom i opiekując się rodziną, co czyniło je również archetypem sanitariuszki.

Matka Jugoviciów

Drugą ważną postacią serbskich eposów jest matka Jugoviciów. Jej historia to opowieść o ogromnym poświęceniu dla ojczyzny. Zarówno jej mąż, Bogdan, jak i dziewięciu synów walczyło na Kosowym Polu. Wszyscy zginęli. Kiedy matka Jugoviciów dowiedziała się o śmierci najmłodszego syna, jej serce pękło z żalu i zmarła.

Matka Jugoviciów stała się symbolem matki-Serbki, patriotki, która miłość do ojczyzny stawia ponad własne szczęście rodzinne. Do dziś istnieje order jej imienia, przyznawany kobietom, które urodziły co najmniej czworo dzieci.

Trzeci archetyp kobiecy w eposach to piękna, ale przewrotna cudzoziemka, która zdradza nie tylko męża, ale i ojczyznę. Jest uosobieniem urody, lecz jednocześnie podłości. W serbskich eposach patriotycznych często pojawia się postać Milicy, pięknej, ale niewiernej. Dopiero w XIX wieku literatura zaczęła przedstawiać bardziej złożone bohaterki, które nie wpisywały się w jeden z tych sztywnych wzorców.

Świąteczne kontrowersje: Mikołaj, Gwiazdor albo Aniołek. Polacy nie są zgodni kiedy przychodzi

Kobiety na Bałkanach. Fot. Lubov Lisitsa/Pixabay
Fot. Lubov Lisitsa/Pixabay

Mocne kobiety. Gdy ojczyzna wzywa…

II wojna światowa radykalnie zmieniła społeczną rolę kobiet na Bałkanach. Po raz pierwszy kobiety na masową skalę stały się czynnymi żołnierzami. Choć już podczas I wojny światowej i wojen bałkańskich kobiety pełniły role lekarek i sanitariuszek, nie brały wówczas bezpośredniego udziału w walce. W komunistycznej partyzantce Josipa Broza Tity było inaczej. Kobiety walczyły na równi z mężczyznami, co sam Tito podkreślał, mówiąc, że walczą nie tylko o wyzwolenie Jugosławii spod niemieckiej okupacji, ale także o swoje prawa i niezależność.

Rzeczywiście, emancypacja nabrała tempa. W 1945 roku obywatelki Jugosławii uzyskały czynne prawa wyborcze i zaczęły zajmować miejsca w życiu politycznym. Dwie z najbardziej wpływowych kobiet tamtych czasów nie były jednak oficjalnie polityczkami. Pierwszą była Jovanka Broz, ostatnia żona marszałka Tity, która miała ogromny wpływ na męża i jego decyzje. Drugą była Mira Marković, żona Slobodana Miloševicia, znana jako „Czarna Mira”. Porównywana do Lady Makbet z powodu ambicji i demonicznego wpływu na męża.

Znamienne, że tak jak mocny był udział kobiet w komunistycznej partyzantce (to ona i Armia Krajowa były największymi ruchami oporu w okupowanej Europie), tak samo mocny był ich udział w ruchach pacyfistycznych podczas wojen, które wybuchły wraz z rozpadem Jugosławii.

Największym i najbardziej wpływowym ruchem stały Kobiety w czerni. Powstał on już jesienią 1991 roku w Belgradzie z inicjatywy kilku kobiet, których synów wysłano na front. Ruch działa w zasadzie do dziś, głosząc hasła antywojenne i walcząc także z dyskryminacją kobiet i angażując się w sytuację w innych krajach. Wręcz tworząc niemal oddziały ruchu – ostatnio na przykład na Ukrainie. Wiele z kobiet w czerni to matki zabitych na wojnach żołnierzy – stąd zresztą nazwa.

Kobiety na Bałkanach. Są szyją, która kręci głową

Kobieta na Bałkanach często była tą przysłowiową szyją, która kręci głową. Nawet gdy oficjalnie brakowało jej praw, wpływała na decyzje mężczyzn, szczególnie gdy osiągała wyższy status jako żona i matka.

Matka to niezwykle ważna postać w bałkańskiej kulturze, co znajduje odzwierciedlenie nawet w języku. Podobnie jak w polskim, nazwa ojczyzna wywodzi się od słowa „ojciec”, ale ma rodzaj żeński (serbski otadžbina). Jednak w serbskim i czarnogórskim mówi się nie o „języku ojczystym”, lecz „matczynym” (materni jezik). No i wreszcie alegoryczna Serbia jest kobietą, podobnie jak Polska

Przeczytaj inny artykuł Autorki o Bałkanach: Od łez do śmiechu, od życia do śmierci. Czym jest bałkańska dusza

Opublikowano przez

Dominika Ćosić

Autor


Polska dziennikarka, publicystka, pisarka. Współpracowała, jako korespondentka z Brukseli m.in. z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, TVP i „Do Rzeczy”, publikowała też na łamach portalu Wirtualna Polska oraz Salonu24. Jest autorką książek: „Bałkany”, „Uśmiech Dalidy”, „Od Horyzontu do przewodnictwa” oraz „Balkan Express” i powieści „BruxELles”. Należy do Press Club Brussels Europe. Dziennikarka Euronews.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.