Prawda i Dobro
W Dubaju AI zabiera pracę kierowcom. To głównie imigranci
10 listopada 2025

Dlaczego niektórzy z nas uwielbiają się bać? Choć wydaje się to paradoksalne, kontrolowany strach może przynosić przyjemność. Naukowcy odkryli, że lęk, odczuwany w bezpiecznych warunkach, może nawet pomóc w leczeniu depresji. Jak to możliwe? Odpowiedzią są zaskakujące badania, które rzucają nowe światło na relację między strachem a emocjami w mózgu.
To uczucie strachu daje mi ogromną ekscytację… Kiedy miałam około 8 lat, mój tata pokazał mi czarno-biały film o potworze z bagien. Pamiętam, że pomyślałam, jaka to fajna sprawa. Z czasem polubiłam wszystko, co mroczne… To uczucie bycia przestraszoną sprawia mi radość
– opowiada Ilona z Rzeszowa.
To zjawisko wychodzi poza granice pojedynczych relacji. Cały świat potwierdza tę teorię: pragniemy się bać, odczuwać dreszcz emocji, ale jednocześnie za wszelką cenę chcemy zachować kontrolę. Ten zaskakujący ludzki paradoks, do tej pory nierozwikłany, wreszcie trafił pod naukową lupę. Kontrolowany strach został zbadany w kontekście depresji.
Naukowcy z Uniwersytetu Ningxia oraz Pierwszego Uniwersytetu Medycznego w Shandong z Chin rozwikłali zagadkę tajemniczej sprzeczności. Odkryli oni, dlaczego ludzie lubią się bać. Okazuje się, że kontrolowany strach pomaga zresetować w mózgu niektóre połączenia, które są ściśle powiązane z depresją. Jak wyglądało badanie?
Psycholodzy zaangażowali 216 osób cierpiących na depresję w różnym stadium zaawansowania. Dali badanym dwa zadania. Pierwszym była wizyta w specjalnie przygotowanym domu strachu. Tam mierzono im tętno, poziom stresu i emocje. Efekt?
Poczucie strachu i przyjemności jest powiązane, ale tylko do pewnego momentu. Badania wykazały, że wzrostowi lęku towarzyszył wzrost zadowolenia, jednak tylko do momentu przekroczenia krytycznej granicy. Gdy lęk stawał się zbyt intensywny, poziom przyjemności gwałtownie spadał.
Co ciekawe, wśród badanych zaobserwowano istotne wyjątki od tej reguły. Osoby ze zdiagnozowaną depresją o średnim nasileniu potrzebowały znacznie silniejszych bodźców i większego dreszczyku emocji niż osoby w początkowych stadiach choroby. Wygląda na to, że ich mózgi wymagały większej dawki ekstremalnych doświadczeń, aby osiągnąć ten sam poziom satysfakcji, co reszta badanych.
Naukowcy wyjaśniają, że umysły zaprzątnięte myślami kontrolowanymi przez depresję muszą stoczyć większą „wewnętrzną walkę” z chorobą. Kiedy tym osobom udaje się zwyciężyć lęk lub poczucie pustki (np. w reakcji na silny bodziec), ich reakcja emocjonalna jest silniejsza – co jest bezpośrednio powiązane z doświadczanym wcześniej, wyższym poziomem stresu i wysiłku.
Druga część badania była jeszcze ciekawsza.
Podczas kolejnego zadania ochotnicy oglądali fragmenty filmów grozy, a naukowcy mierzyli reakcje ich mózgów skanerem (EEG). Dlaczego to ważne? Ponieważ kiedy seans się skończył, wydarzyło się coś zaskakującego – ich mózgi funkcjonowały zupełnie inaczej. Nie były już takie, jak u osób zmagających się z depresją. Wprost przeciwnie.
Połączenia między siecią odpowiedzialną za błądzenie myślami a tą reagującą na ważne bodźce znacznie osłabły. To oznacza mniej niepotrzebnego zamartwiania się oraz więcej obecności tu i teraz.
Wyniki badań opublikowane w czasopiśmie naukowym Psychology Research and Behavior Management pokazały także że, ci uczestnicy, u których zmiany były najsilniejsze, mówili, że czuli się po seansie lepiej. Jakby strach, który przeżyli w kinie, oczyścił ich umysł i dodał spokoju. Paradoksalnie, dzięki lękowi poczuli ulgę.
To proste, a jednocześnie fascynujące: kontrolowany strach może być formą treningu dla Twojego mózgu. To jak mały reset dla myśli, które na co dzień potrafią przytłoczyć. Co ważne, ten stan trwa krótko, więc ludzie regularnie wracają do tego, co może im sprawić przyjemność lub ulgę. Nie korzystaj jednak z tego zbyt często.
Jeśli szukasz coraz to nowych impulsów, oznacza to, że właśnie tego domaga się Twój organizm. Nie możesz jednak ciągle dostarczać mu tego rodzaju bodźca. Dlaczego? Bo w pewnym momencie mózg się przyzwyczai do nawyku, który już zna, przez co stałe, dobrze znane mechanizmy zaczną słabnąć na sile.
W konsekwencji Twój mózg będzie szukać coraz to bardziej niebezpiecznych zachowań i aktywności, które przyniosą mu dobrze znaną już ulgę. Zanim się obejrzysz, zrobisz coś ryzykownego. Nie zauważysz cienkiej granicy pomiędzy tym, co bezpieczne, a tym co przyjemne. W zamian zrób coś innego – poszukaj przyczyny.
Częsta chęć oglądania horrorów i wizyt w domach strachu mogą być jednymi z objawów depresji. Dlatego warto przyjrzeć się sobie i sprawdzić, czy nasze ciało przypadkiem nie wysyła innych sygnałów alarmowych.
Warto zapamiętać, jakie są symptomy depresji:
Wpływ horrorów na mózg jest jasny. Strach powoduje, że reakcje mózgu są nastawione na przeżywanie tu i teraz, a to wycisza depresję. A emocje w zdrowiu psychicznym są bardzo ważne.
Masz wśród bliskich kogoś, kto lubi się bać? Podeślij mu te informacje.
Szukasz treści o emocjach i zdrowiu psychicznym? Sprawdź nasz kanał na YouTube.
Warto przeczytać: Twoje ciało wie pierwsze, że psychika się sypie. Oto 8 ostrzeżeń
Black Friday przez cały listopad! -20% na cały koszyk z kodem: BLACK20
Do zobaczenia!
Księgarnia Holistic News