Krytyka w pracy. Jak nie brać jej do serca i zachować pewność siebie?

Krytyka w miejscu pracy może sprawić, że zaczynamy wątpić w swoje umiejętności. Wielu pracownikom wydaje się, że nie da się jej nie brać do serca. Można jednak skutecznie nauczyć się, jak przestać brać krytykę do siebie.

Rozdziel osobowość od pracy

Każdy z nas w swoim życiu zarówno krytykuje, jak i jest krytykowany. To, co słyszymy na swój temat, nie zawsze nam się podoba, a oceny, które zbieramy, nie zawsze są zgodne z prawdą. Czasami krytyka skierowana jest bezpośrednio na nas, a nie na naszą pracę. Jak więc nie zadręczać się za każdym razem, gdy ktoś nas ocenia? Kluczem jest oddzielenie poczucia własnej wartości od tego, co robimy i jak jesteśmy postrzegani przez innych.

Szczególnie pomocna może być tu praca niemieckiej teoretyczki politycznej, Hanny Arendt. W swojej książce The Human Condition z 1958 roku Arendt dokonuje rozróżnienia między tym, „kim” jesteśmy, a tym, „czym” jesteśmy.

„Działając i mówiąc, ludzie pokazują, kim są. W ten sposób ujawniają swoją unikalną tożsamość i pojawiają się w świecie ludzkim. Pokazanie, że jesteśmy kimś, a nie czymś, jest ukryte we wszystkim, co robimy i mówimy. To cechy naszego charakteru, talenty i wady” – pisze Arendt.

Dla Arendt to, kim jesteśmy, jest synonimem naszej unikalnej osobowości. Niemniej jednak opisanie czyjejś osobowości jest niemożliwe – słowa nie są w stanie uchwycić tego, co sprawia, że ktoś jest sobą. Ostatecznie, opisujemy umiejętności, cechy charakteru i wady, ale te elementy nie odzwierciedlają pełni ludzkiej osobowości.

Dowiedz się więcej: Sukces to nasza zasługa, a porażka – wina innych. Mechanizm błędu atrybucji

Krytyka w pracy
Fot. Dall-e

Co nas naprawdę wyróżnia?

Nasze atrybuty (to, czym jesteśmy) same w sobie nie czynią nas wyjątkowymi. Wyobraźmy sobie dwóch nauczycieli. Jeden ma rude włosy, zielone oczy, traktuje swoich uczniów z życzliwością i dobrze dogaduje się z kolegami. Drugi wygląda inaczej, ale ma te same cechy. Co ich odróżnia? Nic w samej definicji tych cech.

Arendt pisze, że ludzie ujawniają, kim są, gdy mówią i wchodzą w interakcje z innymi. To może dziać się jedynie publicznie. Na przykład nauczyciel ujawnia swoją unikalną osobowość poprzez sposób, w jaki okazuje życzliwość i zrozumienie swoim uczniom. To coś, czego nikt inny nie może powtórzyć w identyczny sposób.

Krytyka w pracy a poczucie własnej wartości – jak je oddzielić?

Jeśli nasza osobowość jest widoczna tylko w sferze publicznej, możemy dojść do wniosku, że nasze poczucie własnej wartości w dużej mierze zależy od opinii innych. To, kim jesteśmy, wydaje się nierozerwalnie związane z tym, jak postrzegają nas inni i jak oceniają to, co robimy. Wydaje się, że wyjątkowość nauczyciela zależy całkowicie od tego, jak jego uczniowie postrzegają jego interakcje.

Jednak publiczna natura naszych osobowości może pomóc nam uniknąć przyjmowania krytyki osobiście. Opinie na nasz temat nie definiują nas. Opisy i oceny tego, co robimy, nigdy nie oddadzą w pełni tego, kim jesteśmy. Krytyka to jedynie ocena tego, co robimy, a nie tego, kim jesteśmy jako osoby.

Polecamy: HOLISTIC TALK: Dlaczego kultury organizacyjnej nie tworzy się w pokoju prezesa (Róża Szafranek)

Poczucie własnej wartości a opinia innych

Rozróżnienie Arendt między tym, kim jesteśmy, a tym, co robimy, przypomina, by nie łączyć poczucia własnej wartości z opiniami innych. To pozwala uświadomić sobie, że jesteśmy czymś więcej niż tylko czyjąś oceną naszej pracy. Jeśli szef mówi, że twoje pismo mogłoby być bardziej klarowne, że powinieneś lepiej przygotować się na spotkanie lub że powinieneś być lepszym graczem zespołowym, nie mówi nic o tym, kim jesteś jako osoba – ocenia jedynie twoją pracę.

Arendt twierdzi, że nie mamy kontroli nad tym, co inni o nas myślą. Możemy starać się pokazać, że jesteśmy mili, wyluzowani i dobrzy w tym, co robimy, ale nie możemy zmusić nikogo do postrzegania nas w określony sposób.

Krytyka w pracy. Po co się nią przejmować?

Skoro pokazanie, kim jesteśmy, nie jest w pełni pod naszą kontrolą, po co próbować udowadniać innym swoją wartość? Po co brać sobie do serca krytykę, skoro nie mamy pewności, że zmienimy czyjąś opinię? Arendt uważa, że manifestowanie swojej unikalnej osobowości jest mimo wszystko warte wysiłku.

Nie ma gwarancji, że inni będą nas postrzegać tak, jak my siebie postrzegamy. To jak nasz głos – my słyszymy go od środka, ale dla innych brzmi zupełnie inaczej. Niezależnie od tego, niepodejmowanie ryzyka odsłonięcia swojej osobowości oznacza utratę szansy na pokazanie innym, kim naprawdę jesteśmy i co potrafimy.

Na koniec warto wspomnieć, że Arendt twierdziła, iż krytyki nie trzeba traktować osobiście. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy słuchać konstruktywnych uwag. Opinie innych mogą rzucić nowe światło na nasze działania i pomóc nam się rozwijać.

Polecamy: Stajesz się tym, o czym myślisz. Kłopoty z wewnętrznym narratorem, który nas ciągle krytykuje

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.