Kształcenie permanentne: klucz do przyszłości

Kształcenie się przez całe życie, permanentne zdobywanie nowych umiejętności stało się na początku XXI wieku szczególnie ważną potrzebą. Edukacja osób dorosłych jest wymogiem, który pomoże sprostać wymaganiom współczesnego świata. Wydłużenie się średniej długości życia oraz szybsze zmiany wywołane postępem nauki i techniki sprawiają, że ludzie funkcjonują obecnie w kilku epokach, a nie tak, jak kiedyś – w jednej. Ci, którzy chodzili do szkoły w czasach czarno-białej telewizji, kończą karierę zawodową otoczeni komputerami i smartfonami. Aby sprawnie funkcjonować w społeczeństwie, muszą się dokształcać. Im lepiej, tym korzystniej dla nich, ale też dla otoczenia.

Kwestia nazewnictwa w sprawach dotyczących edukacji osób dorosłych podlega dyskusji. Używane są bowiem równolegle zbliżone znaczeniowo terminy: edukacja permanentna, kształcenie ustawiczne, edukacja całożyciowa, kształcenie ciągłe, oświata nieustająca. Wszystkie wymienione terminy dotyczą ciągłego zdobywania wiedzy, doskonalenia kwalifikacji i umiejętności, zarówno zawodowych, jak i ogólnych – innymi słowy: uczenia się przez całe życie, bez przerw, do późnej starości. Ma to służyć m.in. holistycznemu rozwojowi człowieka oraz kształtowaniu jego umysłu, duchowości, odpowiedzialności i wrażliwości estetycznej.

Edukacja permanentna

Zasłużony polski pedagog prof. Zygmunt Wiatrowski zdefiniował edukację permanentną jako „ogół procesów oświatowo-wychowawczych, występujących w całym okresie życia człowieka, prowadzonych we wszelkich możliwych formach organizacyjno-programowych i we wszystkich sytuacjach kontaktów międzyludzkich”.

Początki edukacji ustawicznej sięgają starożytności – w Grecji utożsamiana była ona z kształceniem elit. W okresie europejskiego renesansu propagowano naukę na uniwersytetach – czasem trwała ona długie lata. Począwszy od oświecenia, wprowadzano powszechne, świeckie nauczanie, ale też tzw. oświatę ludową, która w połowie XX wieku została zastąpiona przez edukację dorosłych (szczególnie zawodową).

W Polsce istnieje długa tradycja kształcenia permanentnego – pierwszą wzmiankę na ten temat możemy znaleźć już w traktacie Szymona Marycjusza z 1551 r., gdzie pisał on, że „nauka powinna trwać przez całe życie” i „lepiej późno uczyć się niż nigdy”. „W żadnym wieku nie powinieneś wstydzić się tego, czego nie wiesz, ponieważ zamiłowanie do nauki i zajmowanie się nią nie ogranicza się do czasów szkolnych, lecz kończy wraz z życiem” – pisał ten krakowski profesor. Sprawa dokształcania dorosłych powróciła w czasach Komisji Edukacji Narodowej pod koniec XVIII wieku. Pochodzący ze Lwowa jezuicki pisarz Grzegorz Piramowicz w „Powinnościach nauczyciela” twierdził: „Nie jest zadaniem szkoły nauczyć ucznia wszystkiego, przekazać mu całkowite systemy naukowe; szkoła ma być przedsionkiem prowadzącym do świata wiedzy, drogą wskazującą sposób i możliwości wiedzy, w której zechce się w przyszłości doskonalić”.

Polecamy:

Pojawia się i znika

Ten światły nurt intelektualny, przygotowujący podglebie pod XX-wieczne teorie kontynuowany był w czasach zaborów m.in. przez działaczy oświatowych w Wielkopolsce. Poznański filozof Karol Libelt postulował konieczność dokształcania młodzieży i dorosłych w szkołach niedzielnych, a ekonomista August Cieszkowski – pozaszkolną oświatę dorosłych. W II Rzeczpospolitej prężnie funkcjonował Instytut Oświaty Dorosłych. Ponownie problematyka kształcenia permanentnego pojawiła się dopiero w latach sześćdziesiątych XX w., głównie pod wpływem tendencji panujących na Zachodzie – istotny wpływ miała m.in. UNESCO.

W raporcie przygotowanym dla tej organizacji uznano, że permanentna edukacja jest zarówno celem, jak i środkiem rozwoju, gdyż natura człowieka determinuje go do stałego wychowywania.
Ważne znaczenie dla rozwoju edukacji ustawicznej miał opublikowany w 1996 r. raport autorstwa francuskiego polityka i ekonomisty, wieloletniego przewodniczącego Komisji Europejskiej – Jacquesa Delorsa „Edukacja – jest w niej ukryty skarb”. Uznano w nim, że kształcenie ustawiczne stanowi odpowiedź na potrzeby nowoczesnego społeczeństwa, w którym przeobrażenia dokonują się w niewyobrażalnie szybkim tempie. Zaznaczono też, iż możliwość całożyciowego uczenia się jest wartością, która pozwala człowiekowi na wykorzystanie indywidualnego potencjału i aktywne, długotrwałe uczestnictwo w życiu społecznym.

Po co ta nauka?

Od początku XXI wieku panuje dość powszechna zgoda naukowców, że najważniejszym uzasadnieniem potrzeby kształcenia permanentnego są przemiany cywilizacyjne, jakie obserwujemy we współczesnym świecie. Dotyczą one zarówno techniki, nauki, kultury, a także społeczeństwa. Jeśli człowiek chce nadążyć za dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością, musi wciąż się kształcić. Od tego będzie zależało ogólne tempo rozwoju społeczno-gospodarczego.

Szybkie tempo przemian wymaga dobrego rozeznania w nowej rzeczywistości i sprawnego korzystania z coraz to nowych narzędzi, m.in. informatycznych czy elektronicznych. Z jednej strony wiedza pomaga zrozumieć życie, kulturę oraz potrzeby współobywateli i innych narodów, z drugiej – nowe urządzenia pozwalają na nawiązywanie kontaktów bez barier geograficznych czy językowych, choć z drugiej strony przyczyniają się też do coraz większego osamotnienia.

Zmianom ulega także np. geografia polityczna. Wystarczy spojrzeć na mapę Europy – pokolenia, które zakończyły edukację przed 1990 rokiem, widziały na niej inne kraje, niż współcześnie – dość powiedzieć, że zmienili się wszyscy (!) sąsiedzi Polski – powstały nowe państwa bądź stare zmieniły nazwę. Mamy do czynienia z licznymi nowymi odkryciami w biologii, chemii, fizyce czy w innych dyscyplinach naukowych. Te braki w wykształceniu możemy uzupełniać poprzez permanentną edukację.

Samodoskonalenie i rozwój

Pedagodzy podkreślają, że człowiek – niezależnie od wieku – powinien dbać o samodoskonalenie i rozwój, bowiem tylko poprzez ciągłe uczenie się unika stagnacji, wykluczenia i marginalizacji. A to właśnie wykluczenie społeczne osób starszych staje się coraz poważniejszym problemem. Zjawisko to oznacza brak lub ograniczenie możliwości uczestnictwa, wpływania i korzystania z podstawowych instytucji publicznych i rynków, które powinny być dostępne dla wszystkich.

Innymi słowy, to sytuacja uniemożliwiająca lub utrudniająca jednostce lub grupie pełnienie ról społecznych, korzystanie z dóbr publicznych, gromadzenie zasobów i dochodów w godny sposób. Może to dotkliwie godzić w godność osób starszych, które podlegają swoistej dyskryminacji. Dla przykładu: seniorzy, którzy nie potrafią korzystać z internetu, nie mają dostępu do wielu usług, w tym finansowych. Brak możliwości używania konta bankowego w sieci z reguły podwyższa opłaty i ogranicza profity. Z powodu braku możliwości zweryfikowania informacji handlowych w internecie, ludzie starsi często przepłacają za oferowane im towary lub usługi, padają też ofiarą oszustów. Nieznajomość nowoczesnych narzędzi, spycha zatem seniorów na margines.

Fot.: Sarah Chai / Pexels

Przeciw wykluczeniu

Najskuteczniejszą receptą na zapobieganie wykluczeniu społecznemu jest stała edukacja, obejmująca wszystkie grupy społeczne. „Żaden wiek nie stanowi w sferze poznawczej bariery dla wywołania rozwojowych zmian w nabywaniu i optymalnym wykorzystaniu możliwości uczestnictwa w życiu społecznym” – twierdzi pedagog, prof. Maria Kuchcińska. Podkreśla, iż współcześnie rozwój jest ściśle związany z edukacją. Obejmować ma ona różne obszary i nie być ograniczana w okresie starości, kiedy człowiek kończy aktywność zawodową. Ten czas nie powinien być utożsamiany ze stagnacją i wycofywaniem się z życia społecznego.

Zobacz też:

Aktywność edukacyjna osób w wieku emerytalnym powinna stanowić zwieńczenie całożyciowego procesu kształcenia formalnego, pozaformalnego oraz nieformalnego. Tylko poprzez kształcenie senior pomimo zaniechania pracy zawodowej może pozostawać aktywnym członkiem społeczeństwa. Edukacja osób w starszym wieku jest jednym z ważniejszych czynników warunkujących jakość życia najstarszej generacji. Może ona wręcz służyć odkrywaniu sensu życia, pozwala zrozumieć zachodzące zmiany i odczuwać satysfakcję życiową. Staje się też szansą samorozwoju, doskonalenia i zdobywania nowych znajomości.

Wzmacnianie kapitału ludzkiego

Edukację permanentną należy traktować też jako efektywny sposób zarządzania kapitałem ludzkim. Dzięki niej można – przynajmniej częściowo – zapełniać luki na rynku pracy. Według prognozy firmy audytorskiej PwC aż 1,5 mln miejsc zatrudnienia czeka na chętnych do 2025 r. Powód jest oczywisty: braki kadrowe. Z kolei Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przewiduje, że do 2030 r. będzie w Polsce brakowało czterech milionów pracowników. Przynajmniej część z nich mogłyby zająć osoby odpowiednio przekwalifikowane, a także chętni seniorzy.

Z danych ZUS wynika, że polscy emeryci coraz chętniej chcą pracować. Z ulgi dla zatrudnionych seniorów skorzystało w 2022 r. 132 tys. osób. Do tego należy dodać 754 tys. osób aktywnych zawodowo, pobierających emerytury. Oznacza to, że mniej więcej co ósmy senior oficjalnie pracuje lub dorabia, współtworząc PKB. Ta liczba mogłaby być większa, na przeszkodzie stoi jednak brak osób z kompetencjami adekwatnymi do potrzeb na rynku pracy.

W Polsce tylko 20 proc. osób aktywnych zawodowo może liczyć na dalszy rozwój w ściśle wybranym zawodzie, a pozostali wymagają odpowiedniego przekwalifikowania. Dla porównania: w krajach Europy Zachodniej osoby pracujące posiadają zazwyczaj kilkanaście specjalizacji zawodowych, zdobytych dzięki permanentnej edukacji.

Warto podnosić kwalifikacje

Osoby o wyższym i bardziej wszechstronnym wykształceniu mogą więcej zaoferować potencjalnemu pracodawcy i o wiele łatwiej znaleźć pracę. Stąd w wielu zawodach zdobywanie nowych umiejętności i podnoszenie kwalifikacji jest codziennością.

Wnioski są zatem czytelne: zarówno dla obywateli, jak i dla państwa korzystne jest poszerzanie przez dorosłych, w tym seniorów, wiedzy i umiejętności zawodowych. Taka ciągła modyfikacja wykształcenia oraz nadążanie za postępem nauki i techniki realnie wspiera dobrobyt. W oczywisty sposób preferowane są kompetencje obywateli w najbardziej specjalistycznych dziedzinach, np. informatyce, ale także związane ze znajomością języków obcych itp. Uprawniony wydaje się wniosek, że edukacja trwająca przez całe życie to najlepszy sposób, aby sprostać wyzwaniom spowodowanym zmianami. Zdanie wypowiedziane przez indyjskiego filozofa i przywódcę Mahatmę Gandhiego „Żyj, jakbyś miał umrzeć jutro; ucz się, jak gdybyś miał żyć wiecznie” wydaje się dziś szczególnie aktualne.

  • Więcej interesujących artykułów znajdziesz na stronach Holistic News!

____

Zapraszamy na konferencję Holistic Talk! Już 17 lutego w Cavatina Hall w Bielsku-Białej! Pełny program wydarzenia i wszystkich mówców znajdziesz na: https://holistictalk.pl/

Bilety w specjalnej cenie 99 złotych, wyłącznie dla czytelników Holistic News, zakupisz na: https://cavatinahall.pl/events/holistic-talk.  Dokonując zakupu, wpisz kod: HTpartner24

Źródła:

M. Wolicki, Edukacja permanentna. Potrzeba i formy, [online].

N. G. Pikuła, K. Białożyt, Edukacja całożyciowa – z perspektywy emerytowanych nauczycieli, [online].

D. Korzan, W poszukiwaniu istoty edukacji permanentnej, [online].

Opublikowano przez

Dariusz Rostkowski

Autor


Pierwsze studia: filozoficzne, drugie: ekonomiczne. Pasjonat nieoczywistości - nieoczywistych podróży, sytuacji, ludzi, zdarzeń. Obserwuje świat, grzebie w historii. Pielęgnuje w sobie zdziwienie. Współczesny świat mu w tym pomaga.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.