Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
„Najlepsze piwo świata” to prawdziwy rarytas. Jego kupno jest nie lada wyzwaniem
Położone w zachodniej Flandrii opactwo Westvleteren produkuje jedno z najbardziej cenionych belgijskich piw trapistów (odłam cystersów). Zakonnicy warzą piwo od 1839 r., a sprzedają je od 1878 r.
Lokalni mnisi produkują trzy rodzaje piwa. Najsłynniejszy jest Westvleteren 12, okrzyknięty przed laty „najlepszym piwem świata” przez specjalistów z amerykańskiego portalu RateBeer, który docenia głównie rodzime produkty. Belgijski browar wygrał z 30 tys. kandydatów. Trunek zdobywał także laury w wielu innych prestiżowych konkursach.
Nie dość, że piwo jest smaczne, to jeszcze niezwykle rzadkie. Mnisi warzą zaledwie 4750 hektolitrów złotego trunku – tyle, by wystarczył on na potrzeby opactwa, a piwowarstwo nie zdominowało życia zakonnego.
Do tej pory istniała możliwość zamówienia trunku elektronicznie. Na możliwość odbioru trzeba było jednak czekać co najmniej kilka tygodni. Telefony się urywały, a mnisi mieli z tego powodu mnóstwo dodatkowej pracy.
Sprzedaż piwa jest ograniczona. Raz na dwa miesiące można zamówić u mnichów do dwóch skrzynek browaru. Trunku nie można też odsprzedawać. Klienci znaleźli jednak sposób na obejście tych ograniczeń, korzystając z różnych numerów telefonów, żeby kupić więcej pożądanego piwa.
Zaczęli także odprzedawać je po zawyżonych cenach. Mnichów wzburzył niedawny incydent, kiedy to piwo znaleziono w jednym z holenderskich supermarketów w horrendalnie wysokiej cenie. Dlatego mnisi postanowili rozpocząć sprzedaż elektroniczną.
Według opata Manu van Hecke internet ma pomóc w kontrolowaniu, do kogo trafia piwo. „Nowy system sprzedaży zaspokaja potrzeby wielu entuzjastów Westvleteren. Długo myśleliśmy o dobrej i przyjaznej dla klienta alternatywie. Sprzedaż piwa w opactwie będzie skierowana wyłącznie do klientów prywatnych” – podkreślił van Hecke.
„Chcemy dać jak największej liczbie osób możliwość zakupu naszego piwa po właściwej cenie. Każdy, kto nie przestrzega zasad sprzedaży i nadużywa systemu, nie będzie miał dostępu do sklepu internetowego” – dodał.
Klienci będą musieli utworzyć profil, wpisują datę urodzenia, adres, numer telefonu komórkowego, adres e-mail i tablicę rejestracyjną samochodu. Każda sprzedana butelka zostanie oznaczona i „przypisana” do klienta. Pierwszeństwo w otrzymaniu piwa będą mieli ci, którzy czekają na nie najdłużej od poprzedniego zakupu.
Mnisi nie wierzą, że do końca uda się wyeliminować spekulantów. Podkreślają jednak, że nowy system znacząco utrudni oszustwa. Internet ułatwi też zakupy obcokrajowcom.
Źródła: Guardian, ekai, portalspożywczy.pl